Moja przygoda z akwarium (1,5roku).
Cześć,chciałbym Wam dzisiaj przedstawić moją krótką przygodę (około 1,5roku) i transformację jakie przeszło moje akwarium
Baniak 60l
Na dzień dobry najważniejszy wniosek dla osób, które chcą założyć pierwsze akwarium: Czytajcie, szukajcie informacji, dyskutujcie, przygotujcie się do postawienia akwarium, szukajcie wiedzy nt podłoża, oświetlenia, filtra, roślin, obsady ryb, sposorób pielęgnacji, karmienia - zróbcie to zanim poczynicie jakiekolwiek kroki bo zaoszczędzicie dużoooo czasu
Popełniłem sporo błędów już na samym początku - zaczynając od kupienia losowych ryb i wrzucenia ich do baniaka, który nie był na to totalnie przygotowany...
Zacząłem czytać (tak wiem, że powinienem zrobić to zanim poczyniłem jakiekolwiek kroki, ale człowiek uczy się na błędach... Dokupiłem roślinki, które wstawiłem w taki sposób (następny błąd):
Niestety
rośliny umarły bo nie miałem pojęcia, że trzeba odmulać dno... nie wolno płukać filtra pod bieżącą wodą... i nie nawoziłem akwarium w żaden sposób. Ryby na szczęście trzymały się i walczyły:
Był też próby odbudowy akwarium, ale niestety nieudane bo nie potrafiłem zdiagnozować dlaczego życie w moim akwa rozwija się tak wolno... a raczej nie rozwija w ogóle - następne dokupienie roślin zakończyło się na posadzeniu ich.
Po tonach przeczytanych informacji zaczałem działać w temacie zapobiegania, a nie leczenia - coś zaczęło się dziać i
rośliny zaczęły rosnąć
Może bez szału, ale zbiornik wyglądał odrobinę lepiej - miałem już odrobinę więcej wiedzy niż na samym początku:
Jakiś czas temu po zebraniu doświadczeń i godzinach spędzonych na czytaniu i dyskutowaniu nt oświetlenia, sprzętu, ryb, sposobów zakładania akwarium, doszedłem do momentu, w którym postanowiłem postawić akwarium od samego początku. Chciałbym zaprezentować Wam jak wygląda to aktualnie. Baniak postawiony jest na ziemii ogrodowej i jestem mega zadowolony.
- 1.png
- (1.13 MiB) Pobrane 1531 razy
Ryby, które są od samego początku muszą zostać - wiem, że ogromna molinezja w baniaku 60l nie ma raczej racji bytu, ale jest ze mną od początku mojej przygody i nie mam serca się jej pozbyć. Chętnie przyjme każdą konstruktywną krytykę i uwagi