Witam. Przytargałem razem z krewetkami od znajomego takie cholerstwo jak przywry. Nie maja tego wszystkie krewetki ale pewnie to kwestia czasu. Widać jak się rusza blisko oczu i "pyszczka" na krewetkach. Wyczytałem że są to przywry, ktoś może miał taki przypadek ? Czym to leczyć ? Najlepiej czymś dostępnym od ręki i nie na receptę. Myślałem o tremazolu od SERY ale znalazłem też Capiforte ZOOLEKU, tylko że gdzieś wyczytałem że jest szkodliwy dla skorupiaków i zbrojników, a dziwne jest to, że oba te leki zawierają ten sam składnik. W przypadku SERY napisane jest że jest dobrze tolerowany przez krewetki, komu wierzyć ?