Na początku pragne przeprosić że z pytania o jedną kryptokoryne przerodziło to się w wontek o moich problemach z roślinami.
Druga sprawa to co zaraz napisze będzi troochę przy długie.
Więc tak - 240l 120x40x50, oświetlenie 2x30W (świetlówki arcadi - freshwater i
tropical) po 12h dziennie (od 7 do 19), filtry -
fluval 304 i fan3 (mechaniczny), grzałka 250W jagera. Nawożenie - co tydzień 15 ml PlantaMinu,
co2 nie podaje - po co przy takim poziomie światła i dużej ilości ryb?. Parametry - ostatnio nie mierzyłem ale są stałe - temp 26, ph ok 7, gh ok 10 kh ok 12, no2 - 0, no3 - w granicach 10/20, po4 - no cuż, nie mam testów ale uważam że na poziomie w sam raz - nie mam glonów (więc nie za duże nie jest) żadnych (te zielone kropki na szybach się nie liczą - pożywienie kosiarek
) ale nie powinno być też za niskie przy mojej sporej obsadzie zwierzęcej. A oto ona: 3 bocje wspaniałe (na razie takie z 7/8 cm), 3 zbrojniki niebieskie, 3 kosiary, 8 tęczanek trójpręgich (też na razie małe - 6/7 cm), 7 kirysków (4 dorosłe spiżowe, 1 maluch spiżowy, parka pstrych), 4 sumiki szkliste, 5 zwinników jarzeniec, 2 razborki klinowe (pozostałość stada), 1 miedzik (pozostałość stada).
Ale po tym przy długim wstępie dochodzimy do sedna sprawy - roślin.
Wrew pozorom są takie co ładnie rosną też
Cryptocoryne wendtii brown - rośnie wyjatkowo ładnie, non stop rozmnaża się przez rozłogi, z 3 sztuk zakupionych jakieś 1,3 roku temu mam ok 15
Hygrophila corymbosa 'Siamensis 53b' - rośnie pięknie ale za razem dziwnie. Dolne liście nie istnieją. Liście zaczynają się na wysokości 15 cm. Są wielkie i soczyście zielone. Jednak wypada tak gdzieś 1 liść na tydzień (z dołu
rośliny, z objawami różnorakich niedoborów - te z dołu są w średniej kondycji) i na jego miejsce rosną 2 nowe... Podczas hodowli tej
rośliny miałem mieszane uczucia - przerzyła atak straszliwy "nitek" (na początku hodowli), były okresy co miałem zamiar ją wyrzucić gdy gubiła prawie wszystkie liście, czasem rosła świetnie. Najdziwniejszy jednak jest system korzeniowy - nie jest on całkowicie w podłożu bo nie mam tyle miejsca by go zasadzić - jest to plątanina korzeni tak gdzieś 10cm x 15cm - ile ma korzeni w żwirze nie mam pojęcia. Wole nie przesadzać tej
rośliny
Echinodorus amazonicus - bardzo ładnie rośnie, duże zielone liście, ciągle nowe wytwarza
No i teraz te mniej szczęśliwe:
Hygrophila polysperma - tak jak pisałem wcześniej, jednak dodam jeszcze jedno - gdy wypadnie i pływa przy powierzchni robi się naprawde ładna - zmienia nawet kolor na czerwonawy... Coś w tym musi być co do tego oświetlenia... A polecono mi ja jako tą co wytrzyma...
Limnophila sessiliflora - tu nie wiem co sądzić - cały czas wyrastają nowe pędy z łodygi, jednak zieloniutkie z początku "igiełki" robią się brązowawe... Miałem tylko kilka pędów z początku tej
rośliny a teraz mam kilkanaście ale wygląda to nieciekawie - przy lustrze wody zieloniutkie, wręcz czerwienieją a u dołu brunatnie... Też polecona jako ta która nada się do 025W/l...
Vesicularia dubyana - rośnie ok, jednak wogóle nie zmienia swojej ilości - tyle ile otrzymałem tyle nadal mam (choć na razie mam go ok 1,5 tygodnia ale wszędzie piszą i mówią że rozrasta się bardzo szybko). Jest zielony ale się nie rozrasta - a w malawi w którym rósł pierwotnie zanim trafił w moje ręce się rozrastał...
Cryptocoryne crispatula var. balansae - na razie nie mam wiele do powiedzenia na jej temat ale zapowiada się bardzo wooolny wzrost...
Microsorum pteropus - tyle czasu mam go co wyżej wymienioną (pare dni) - tródno coś powedzić...
Poza tym odnalazłem w akwarium jakiegoś anubisa (nie wiem jaki) - kupowany gdy nic nie wiedziałem o roślinach był zakopany w podłożu i marniał strasznie (liść nowy, gnije, nowy liść, gnije) przez jakieś 1,4 roku... Dopiero ostatnio postanowiłem wreszcie wywalić tą rośline i patrze a tam... kłącze jak u anubisów, do połowy nadgnite. Oczyściłem i na razie pływa sobie po powierzchni - wypóścił kilkanaście liści, nie gnije...
No i
rośliny które zabiłem poprzez swoją nie wiedze... Gdy zaczynałem przygode z akwarystyką (1,5 roku temu) kupowanie roślin odbywało się tak - "O ta jest ładna. Ale czy się nada do słabo oświetlonego akwarium?" (sprzedawca) "Oczywiście że tak"
Wtedy nawet nie wiedziałem jak się nazywają
rośliny ale trochę teraz więcej wiem
i oto gatunki które pamiętam że nie dały rady -
Ludwigia repens,
Hygrophila difformis,
Vallisneria spiralis (to akurat wina leków zastosowanych podczas flexibacteriozy - byłem na tyle "genialny" że zamiast kupić osobny zbiornik leczyłem w ogólnym...),
Cabomba caroliniana,
Bacopa monnieri,
Bacopa crenata (nie wiem czy to się tak pisze), ze dwa
echinodorusy...
No i na koniec konkluzja - musze dodać rur więcej w pokrywie ale tata mi samemu tego zrobić nie pozwala i mówi że sam to zrobi tyle że nie ma na razie czasu... Szukam więc roślin które dadzą rade rosnąć przy tych nieszczęsnych 0,25W/l i wysokości 50cm... Chodzi mi szczególnie o tylny plan... Poszukiwania na razie średnio wychodza mimo kierowania się opiniami i opisami roślin które nie wymagają światła. Stąd też moje pierwotne pytanie o tę kryptokoryne... Czasami jak spojrze na
rośliny w moim baniaku to mi się płakać chce, choć zmiany idą cały czas do przodu czuje że bez tych dodatkowych watów nie mam szans...
Sory że nie zamieszcze zdjęcia aktualnego ale nie mam jak przerzucic zdjęć z cyfrówki... Nie wiem czy to pomoże ale zdjęcie z poczatku czerwca jeszcze bez korzenia z lewej strony, przed wykopaniem anubisa, bez mchu, mikorozjum i
kryptokoryny, z 3 razy mniejszą hygrophilą i z 4 lub 5 razy mniejszą ilością limnophili, mniejsze
kryptokoryny i prawdę mówiąc wszystko mniejsze (tak więc "troche" przestażałe, bez "drobnych" zmian i robione za dnia z zasłonka zamiast akwa
).