Piękna odmiana, jej giełdowe ceny w Stanach również piękne
Pomimo to niejeden zapłaci za inność. Tam ludzie kochają się w rozmnażaniu ciekawych gatunków. Im rzadziej spotykany tym lepiej.
Znam to z autopsji, pamietam jak za dzieciaka wpadł mi zdobyty w boju zbrojnik kolumbijski, a w pózniejszym wieku pierwsze dyskowce sprowadzone jeszcze z RFN.
W obydwóch przypadkach było to novum, a w drugim wyzwanie.