Gęsty, zielony trawnik w tydzień i za 5 zł? to możliwe!

Witam wszystkich forumowiczów. Chciałbym się podzielić ciekawym odkryciem na które ostatnio wpadłem i zaprosić do wspólnych testów:) Jako, że zbliża się Wielkanoc, a u mnie w domu zawsze na Wielkanoc jadało się rzeżuchę nabyłem ostatnio nasionka tej smacznej rośliny w celu założenia hodowli na wacie. Pewnie wszyscy wiedzą jak to wygląda - trochę wody + wata + nasionka i po 2 tygodniach mamy piękny zielony trawniczek, który możemy zajadać z chlebkiem i solą. Ale co to ma wspólnego z akwarystyką - już mówię. Sam nie wiem co mnie tchnęło, ale postanowiłem poczytać sobie co nieco na temat rzeżuchy i oprócz poematów wysławiających jej ostry smak, bogactwo witamin i minerałów, znalazłem też odniesienia do odmian rzeżuchy, rosnących pod wodą. W Polsce mamy np. rzeżuchę bagienną albo rzeżuchę gorzką, które rosną na mokradłach, bagnach i źródliskach, często w warunkach immersyjnych. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że rzeżucha, którą wysiewamy na wacie nie ma wiele wspólnego z "prawdziwą" rzeżuchą - czyli inaczej rukwią, ale informacje które zdobyłem wydawały się dość ciekawe - Prawdziwą rzeżuchą rosnącą w warunkach podwodnych jest np. cardamine lyrata. Blisko jest też rukiew wodna. Potem dowiedziałem się, że nazwa rzeżucha w przypadku tego co wysiewamy na wacie jest błędna i, że tak naprawdę roślinka ta nazywa się Pieprzycą siewną - Lepidium sativum a nie cardamine. Tak czy owak są one dość blisko spokrewnione - obie należą do tej samej rodziny kapustowatych, a początkowe informacje wystarczyły, żebym spróbował przystosować rzeżuchę vel pieprzycę do warunków akwariowych. I tu zaczyna się eksperyment :
na początek wrzuciłem kilka nasionek do akwarium - efekt żaden - nasionka częściowo zjadły ryby, częściowo pokryły się śluzem, żadne nie wykiełkowało. Nie zrażony przygotowałem "klasyczną" uprawę na talerzu, tyle, że zamiast wody z kranu podlałem nasionka wodą akwariową. Po upływie jednego dnia pojawiły się pierwsze kiełki. Następnego dnia kiełki były już wielkości kilku milimetrów. Przeniosłem część z nich do akwarium. Kolejnego dnia nie mogłem wyjść ze zdziwienia, kiedy okazało się, że wykiełkowana rzeżucha nie tylko rośnie pod wodą ale do tego rośnie błyskawicznie! Roślinki z akwarium były prawie 2x większe, niż te, które zostawiłem w uprawie klasycznej, na talerzu. Teraz mija już tydzień a w moim akwarium nadal rośnie pieprznica! Roślinki wyglądają bardzo zdrowo, żadna nie obumiera a wczoraj posadziłem je w podłożu. Tworzą już bardzo ładne gęste kępki. Do tego woda w akwarium ma teraz charakterystyczny zapach rzeżuchy, który bardzo lubię. Ryby zachowują się normalnie, jednak zauważyłem, że od kilku dni mają bardzo wzmożony apetyt. Zaobserwowałem też, że czasami moje herosy skubną sobie jedną czy dwie roślinki, jednak pewnie ze względu na ich ostry smak nie niszczą reszty jak to robią z wieloma innymi roślinami w moim akwarium.
Generalnie wydaje się, że roślinki zaaklimatyzowały się do warunków podwodnych. Celowo nie podam wam jeszcze dokładnych parametrów wody w moim akwarium, bo chciałbym, żebyście przetestowali to u siebie i dopisali tutaj swoje obserwacje. Zainteresowanym podaje przepis:

1) Nabyć nasiona rzeżuchy ogrodowej, wczesnodojrzewającej, plennej (Lepidium sativum)

2) Przygotować tackę do uprawy rzeżuchy lub zwykły w miarę płaski talerz, na którym położyć kilka krążków kosmetycznych (są lepsze niż wata, bo roślinki nie wrosną w nie)

3) Nalać wodę - tyle, żeby krążki były mokre ale nie całkiem zanurzone i wysypać na nie nasionka i ustawić w nasłonecznionym miejscu - np. parapecie okna. Wodę uzupełniać

4) Po upływie jednego - dwóch dni powinny już pojawić się pierwsze malutkie kiełki, wtedy dosypać jeszcze trochę nasionek - jeśli wszystkie będą tej samej wielkości kępka będzie wyglądała sztucznie, a jeśli dosiejemy kolejne, to będzie bardziej zróżnicowana

5) Po upływie kolejnego dnia przenieść kiełki do akwarium, pozbywając się jednocześnie krążków bawełnianych. Powinny one opadać na dno, jeśli nie opadają, dociążyć małym kamieniem

6) Rośliny po kilku dniach powinny znacznie urosnąć i stać na swoich młodych korzonkach na podłożu - należy wykopać dołek w podłożu, zagłębić w nim korzenie i przysypać.

W moim akwarium stanąłem na razie na tym etapie. Czy rzeżucha - pieprznica przyjmie się na stałe, jak zachowa się po przycince, czy będzie się rozrastać i jakie formy utworzy i czy wyrośnie w innych akwariach? - tego nie wiem, ale powiem Wam, że jestem bardzo ciekawy Gdyby okazało się, że roślinka potrafi przeżyć pod wodą dłuższy okres czasu, mielibyśmy wspaniałą alternatywę dla trawniczków z glosi czy małego heńka... Zapraszam do sprawdzenia tej teorii w praktyce - nasiona kosztują złotówkę Opisujcie swoje doświadczenia tutaj.

Pozdrawiam,

Adam Kosiorek

Super pomysł - myślałem o użyciu takiej rzeżuchy w paludarium, ale jeśli rośnie też pod wodą, to jest to jeszcze bardziej wystrzałowy pomysł. Czy rzeżucha w akwarium rośnie poziomo, skoro mówisz, że nadaje się na trawniczek?

A co do rukwi wodnej - od dawna marzę o dorwaniu tej rośliny w swoje łapska, jest fantastyczna!

U mnie rośnie pionowo, ale bardzo gęsto i nie jest wysoka (ok. 6cm). Roślinki na krawędziach kępy się bardziej kładą, dzięki czemu ma ona ładny półkolisty kształt. Myślę że najlepiej budować trawniczki z wielu mniejszych kęp niż jednej zbitej masy. Jutro postaram się porobić jakieś zdjęcia.

adamkos - proszę o jakieś fotki .

To są zdjęcia moich pierwszych testowych kępek rzeżuchy, które od około tygodnia rosną pod wodą. W momencie wsadzenia do akwarium kiełki miały około 0,5 cm, teraz mają 4-7 cm. Następne dzisiaj wysiałem i pewnie w poniedziałek - wtorek wsadzę do akwarium

ładnie, chyba tak zrobię aha powiec jakie masz oświetlenie (ile w/l)

Mam bardzo nietypowo bo akwarium stoi 2 metry od południowego okna o wielkości 2x3 m więc samych W/l jest tylko około 0,3/l ale dużo słońca wpada w dzień. Na oknie jest folia matująca, więc to słońce jest zawsze jednak rozproszone. W każdym razie światła jest wystarczająco, aby sporo roślin bąblowało. Myślę, ze rzeżuchę należy dać w miejsce dobrze oświetlone. W moim akwarium dozuję też CO2 z 6 litrowej bimbrowni, którą podmieniam co tydzień (na 1kg cukru).

Fantastyczny pomysł dzieki kolego, przetestuje niebawem

Tylko trochę wysoko rośnie jak na trawnik, a da się ja normalnie przycinać, próbowałeś ?

Jeszcze nie, ale moje akwarium ma 70 cm wysokości, wiec te 10 cm mogę poświęcić. Jeśli dotrwa do środy to zrobię przycinkę. Myślałem, że dobrze by wyglądały takie kępki wyrastające z pomiędzy płaskich kamieni np:) Jeśli roślinka będzie się zachowywać tak jak przy standardowej uprawie, to po 2-3 tygodniach powinna się zacząć kłaść na podłoże. Na razie zaobserwowałem tylko, że bardzo szybko - dosłownie w oczach obraca się w kierunku światła, ale rośnie do góry. Jednak roślinki ze środka kępki "rozpychają się", przez co te na obrzeżach ustawione są bardziej poziomo. Myślę, że przy odpowiednim dobraniu rozmiaru kępki można by zrobić super trawniczki nawet na 1szym planie.

ciekawe jak zachowa się już bez liścieni, a tylko z normalnymi liśćmi np po pierwszej przycince cytując za wikipedią:

Łodyga
Osiąga wysokość od 30-60 cm. Wzniesiona, rozgałęziona u góry, z sinozielonym nalotem.
Liście
Dolne liście są długoogonkowe, pierzaste o odcinkach całobrzegich lub nacinanych, środkowe są trójdzielne, a górne siedzące, niepodzielne, równowąskie.

pewnie zgnije

wiecie , panowie, jak wygląda miesięczna rzeżucha? Nie tworzy trawniczka. To, co hoduje się na Wielkanoc to tylko pierwsze dwa przylistki. Właściwe liście dorosły okaz ma inne i rośnie w górę.

Gdyby okazało się, że rośnie w górę, ale pod wodą, to też bym był bardzo zadowolony Jeśli roślina wytworzy formę dorosłą pod wodą to tak naprawdę nikt nie wie jak będzie wyglądać - ta sama roślina w różnych warunkach może wyglądać zupełnie inaczej, a co dopiero środowiskach /wodnym i lądowym. Także nie wiadomo jak zareaguje na przycinkę. Myślę, że tak czy inaczej eksperyment jest ciekawy

oj 3mam kciuki bo sie na forum nudno zaczelo robic

I jak tam eksperyment, bo jestem ciekawy. Jak na to reagują krewetki? Można prosić o nowe zdjęcia.

Niestety po wsadzeniu do podłoża roślinki szybko zmarniały - więc to chyba koniec eksperymentu:(

to było z góry do przewidzenia

Wcale mnie to nie dziwi.