Chcialam przedstawic pod surowa (choc mam nadzeje konstruktywna) ocene moja pierwsza arnazację. Akwarium ma już ponad rok – zakladalam je jako akwarysta z zerowym doswiadczeniem i jest obarczone tona bledow poczatkujacego
Ale wiele mnie tez nauczyło i uwazam, ze jako debiut nie wypadlo najgorzej.
Akwarium:
60l
Filtracja:
Aqua Clear 200
Oświetlenie:
4 x 15W (belki Atman DR-60)
Podłoże:
tzw. zwir rzeczny (przy starcie na dno poszlo:
tetra initialsticks + sporo torfu)
Nawożenie:
CO2 (bimbrowinia + drabinka Nutrafin) + PG Classic, PG Pro Macro przy podmianie wody
Rośliny:
Java Moss,
Eleocharis acicularis
Zwierzęta:
2 x neon inessa,7 x razbora hengla, 5 x rodostamus
Krewetki red cherry w niepoliczalnej ilosci
5 x slimak rogatek
Wieksza fotka
http://members.chello.pl/l.jasinski/akw ... arium3.JPG
Podstawowy problem tej kompozycji to
mech jawajski– miał być tylko na skalkach a przerósł korzenie elocharisu i jest nieusówalny (tzn. można go wywalic tylko z eleocharisem).
Eleocharis miał zajmowac cale dno, ale przegrywa z mchem. Jeszcze pól roku temu piekny i bujny, dzis jest regularnie zagluszany. Mech zostal przyniesony do akwarium przypadkiem a glowna wina za te problemy ponosi chyba podloze o zbyt grubej granulacji –
eleocharis jest ledwie ukorzeniony i przy próbie wyrywania mchu tez wychodzi z podloza - ginie wypierany przez silniejszy gatunek, za około pol roku prwdopodobnie zniknie mi w akwarium
W sumie chcialabym jakiejs rady co zrobic aby po restarcie zbiornika sytuacja się nie powtórzyła – jak sobie radzic z przenikaniem gatunków tak, aby kopozycja po roku wygladala tak jak to sobie planowalismy (u mnie było dobrze az do 2 tygodniowego urlopu – wczesniej mech wyrywalam na biezaco – jak po 2 tyg. wrocilam to był spomiedzy
eleocharisa nie do wyplenienia)
BTW. Co do samej kompozycji – rok temu mi się podobala teraz już wiem ze ja zmieniam wiec nie trzeba mnie przekonywac ze wiecej skalek/mniej skalek/skalki w innym miejscu wygladalyby lepiej