Filtr kubełkowy DIY?

Jak każdy lubie czasami usiąść przy kokpotrze i pooglądać strony internetowe poświęcone akwarystyce (nietylko ). Na jednej z takowych stroniczek znalazłem glaerie i tam zdjątka przedstawiające filtr kubełkowy DIY.:
Zastanawiam się tylko jakiej pompy, bądź głowicy możnaby urzyć do tego filtra... o słój raczej nie trudno, powinien byc w porządnym sklepie z gospodarstwem domowym. CO o tym myślicie? Czy to może wypalić? Wszelkie propozycjie i pomysły mile widziane

Pomysł może i nie jest sam w sobie zły, ale pomyśl ile zaoszczędzisz na takiej konstrukcji względem np. kupnego nowego filtra pewnej polskiej firmy-który przedstawia się ciekawie. Zaoszczędzisz 100 zł może a jak Cię prąd zabije lub zalejesz sobie mieszkanie wodą to nie pocieszysz się nadto ta zaoszczędzoną stówką.
Moim skromym zaniem gra nie warta świeczki.

Gra jest warta swieczki, bo prad wcale nie musi kopnac, a taki filtr mozna uzyc, o ile pompka jest malej mocy, do niewielkiego tanku roslinnego takiego np do 40 litrow. Mam pewne doswiadczenie w konstruowaniu takich filtrow- sprawe znam od prawie trzech lat z japonskich stron www. Jako podstawe konstrukcji mozna uzyc hermetyk plastikowy- szkalny sloj jest gorszy bo niewielu szklarzy cokolwiek jest gotowych w takim czyms wywiercic. Pompka- najlepiej do umieszczenia we wnetrzu takiego ustrojstwa nadaja sie najmniejsze AquaEl lub AquaSzut. Wszystko moze hulac fajnie. Najtrudniej dobrac szczeliwo na te wszystkie otworki.
Zycze powodzenia

Grzegorz Guzik napisał(a): Najtrudniej dobrac szczeliwo na te wszystkie otworki.

Grzegorzu może podpowiesz jakie szczeliwa Ty używasz lub używałeś do tej pory

Probowalem Poxipol, zwykly silikon akwarystyczny i jakis tam jeszce klej (nie pomne, bo to bylo dawno) ale trzon filtra mialem ze szklanego sloja z powodu niedostepnosci hermetykow z tworzywa. Mysle, ze poxipol powinien chwycic tworzywo, a jeszcze pewnie lepiej zywica epoksydowa.

Grzegorz Guzik napisał(a):Gra jest warta swieczki, bo ...

Nie abym sie upierał Grzegorzu , ale przeanalizujmy jeśli mówisz że gra jest warta świeczki-bo być może się mylę faktycznie, ale jeśli tak to tylko dlatego że oparłem sie na nieścisłych danych:
Na zdjęciu widzimy głowicę od filtra wewnętrznego którego cena nawet najmniejszych modeli wynosi w granicach 40 zł, im model większy tym oczywiście cena idzie w górę.
Słój hermetyczny z uszczelką- kiedyś widzaiłem podobny w supermarkecie bodaj 2 l i kosztował coś około 12 zł.
Węże - zakładam że minimum 10 zł trzeba na nie wydać, a prawdopodobnie więcej...

Nie mam pojęcia ile kosztowała by usługa wywiercenia w szkle w dodatku na wypukłej ściance jednego, i w wieczku drugiego otworu- ale przpuszczam że też sobie by szklarz policzył niemało-nie wiem ile wpisać , może 10 zł i to na pewno pierwszy z brzegu szklarz tego nam nie zrobi trzeba mieć niejakie doświadczenie w wierceniu w szkle oraz specjalistyczne wiertła które kosztuja fortunę, więc szukanie warsztatu który nam to wykona może potrwać, a kilometry to widomo też koszty....
Media filtracyjne załóżmy że dla równego rachunku też 10 zł- jakaś gąbka, fizelina i biowkład. Można pewniej drożej ale i taniej trochę też ale jak się go byle czym wypełni to tez nie będzie się zbyt dobrze sprawował.

No to mamy wszytko już prawie tylko trzeba toto jescze usczelnić czyli tak jak mówiłeś poxipol- widziałem ostatnio w sklepie opakowanie 70 g kosztował ponad 20 zł.
No to jeszcze deszczownia, przyssawki bo trzeba rurki jakoś przymocować, rurka zasysająca wodę jakieś zabezpieczenie na nią co by ryb nie powciągać-łagodnie policzę 10 zł.

Mnie wyszło 112 zł- jasne że można zejśc z tych cen jak znajomy jest szklarzem , jak sie w domu ma akurat taki słój, jak się ma węże, stary filtr itd. Ale wyszedłem z założenia że chcemy go zrobic samemu nie mając w domu części -ponieważ tylko tak można obiektywnie porównać koszty i czy nam sie to opłaci czy nie, a przeciętny Jan Kowalski nie musi mieć akurat tego lub owego w domu.
Natomiast za 120 zł moge kupić nowiuśieńki kubełek FZKN1- na 24 miesięcznej gwarancji który jest napewno bezpieczny i szczely. http://onet.allegro.pl/show_item.php?item=33516061
A jeśli nie lubie tej firmy to mam na allegro jeszcze duży wybór używanych kubełków renomowanych producentów w podobnej lub ciut wyższej cenie.
Za 165 zł mogę kupić nowiuśienki nowoczesny filtr o pojemności 5 l z kompletem wypełnień, wkładów, złączek przyłączek, węży i rurek z mozliwością montażu lampy UV i oczywiście na 24 miesięcznej gwarancji. http://onet.allegro.pl/show_item.php?item=33394542

Więc podtrzymuję moją opinię że gra nie jest warta świeczki, nawet mając duże umiejętności manualne nie mamy pewności co do szczelności polaczeń i uszczelnień w samoróbkach a w gotowym raczej tak.
Ponadto kupując nowy i nowoczesny filtr mamy masę ułatwień w jego eksploatacji, łatwośc czyszczenia, kosze na wkłady, regulację przepływu i wiele innych ciekawostek czego w samoróbce może braknąć.
Oczywiście wybór należy do każdego z nas ale ja osobiście nadto szanuje mój czas oraz zdrowie aby brać się za zrobienie czegoś co za takie same pieniądze dostanę w sklepie i to w wyższej napewno jakości- i to w dodatku na 24 miesięcznej gwarancji.Możliwe że moja postawa wynika z faktu że nie jestem najlepszym majsterkowiczem i jeśli już coś zaczynam samodzielnie wykonywać to różnica między gotowcem musi być naprawdę wyraźna.

Gra jest warta swieczki dla tego, kto lubi majsterkowac i chce miec filtr kubelkowy w malym akwarium roslinnym, ktory mu nie skotluje calej wody swoja potezna turbina. I tak to trzeba widziec, a co do kalkulacji- zapewniam, ze moze wyjsc taniej niz to wyliczyles moze po prostu trzeba mocniej poszukac (np. waz silikonowy za ok 2 PLN metr itd). Poza tym producenci niechetnie pakuja do filtra komplet mediow, wiec i tak je musisz kupic.

Grzegorz Guzik napisał(a):Gra jest warta swieczki dla tego, kto lubi majsterkowac i chce miec filtr kubelkowy w malym akwarium roslinnym, ktory mu nie skotluje calej wody swoja potezna turbina. .

Własnie do tego służy zwnętrzna i bardzo wygodna regulacja przepływu w kubełkach, mówię oczywiści o gotowych. Gratuluję zręczności temu co będzie chciał posługiwać się tą czerwoną zębatka w głowicy filtra samoróbki , umieszczonej wewnątrz słoja.

Grzegorz Guzik napisał(a):co do kalkulacji- zapewniam, ze moze wyjsc taniej niz to wyliczyles moze po prostu trzeba mocniej poszukac (np. waz silikonowy za ok 2 PLN metr itd).

czyli wąż wejście 1,5 metra +1,5 metra wyjście czyli 3 m x 2zł = 6zł, no faktycznie machnołem sie o całe 4 zł. Trzeba poszukać mówisz- cena biletu nawet na jeden przystanek to cos koło 2 zł chyba, litr benzyny około 4 zł, mój wóz pali 10l/100- za dużo sobie nie poszukam aby wyszło mi taniej.

Grzegorz Guzik napisał(a):. Poza tym producenci niechetnie pakuja do filtra komplet mediow, wiec i tak je musisz kupic.

W tych filtrach co do których podałem linki jest na bank komlet wkładów, nowych , markowych nie używanych. Fluval też ma komplet wkładów jedynie Eheim zarabia na najmniejszym pokrętelku i uszczeleczce, moim zdaniem niciekawie biorąc pod uwagę jego napuchnietą cenę.

Grzegorz Guzik napisał(a):, a co do kalkulacji- zapewniam, ze moze wyjsc taniej niz to wyliczyles .

Ale może wyjśc tez dużo drożej jak nie znajdziesz odpowiedznich dla Ciebie węży w szóstym z kolei sklepie, jak czawrty szklarz powie że w drugim mieście żyje taki fachura co to z ręki w szkle wierci, jak słój podczas wiercenia popęka itp przygody.
Dla mnie za dużo zachodu, oszczędność bardzo watpliwa oraz brak bezpieczeńswtwa poddają moim zdaniem w uzasadniona wątpliwość taki pomysł.
Ale tak jak pisałem wybór nalezy do każdego z nas, ja bym sie nie zdecydował...

Matko, takich dysput nie lubie . Chcesz to rob, nie chcesz, to nie rob -ja tez nieraz wole kupic gotowy produkt, najlepiej niezawodny, niemniej czasem odzywa sie we mnie jakis 'poszukiwacz i wynalazca' i wtedy sprawia mi frajde zrobienie czegos, czego nie dostane na naszym fascynujacym rynku zoologicznym.
A swoja droga Fluvali nigdy nie mialem, mam Eheimy i Hydory roznych rozmiarow- ani jeden nie ma regulacji przeplywu.

Grzegorz Guzik napisał(a): mam Eheimy i Hydory roznych rozmiarow- ani jeden nie ma regulacji przeplywu.

Chyba można by było regulować przepływ w filtrach zewnętrznych (ja mam Eheima Ecco 2231 i Hydora Prime 10) tymi zaworami kulowymi na końcach węży ale nie wiem czy nie będzie to miało wpływu na złoże biologiczne

Na zloze to nie wiem, ale pewnie na prace turbiny tak.

Grzegorz Guzik napisał(a):Matko, takich dysput nie lubie .

Czemu? Przecież rozmawiamy o tym w najbardziej do tego odpowiednim miejscu. I myślę, że dzięki tego typu pogawędkom można szybko wyrobić sobie zdanie odnośnie danej kwestii. Dzięki takim wymianom opinii w tym w znacznej części Twoich na tym forum, dowiedziałem się niemal 80% tego, co dziś wiem o akwarystyce. 

Grzegorz Guzik napisał(a): Chcesz to rób, nie chcesz, to nie rob ...

Jasne, że tak, ale włączyłem się do tej dyskusji dlatego właśnie, że niejeden już zdjełałem w przeszłości na tyle zamierzchłej, że wtedy miało to dwa uzasadnienia:
1.) Na oficjalnym rynku akwarystycznym w Polsce dostanie legalne takiego filtra było niemożliwe.
2.) Zakup z "wycieczki" na zachód to był przeogromniasty koszt. A dziś po prostu mamy duży wybór , dobrych i tanich filtrów kubełkowych.

Grzegorz Guzik napisał(a): niemniej czasem odzywa sie we mnie jakis 'poszukiwacz i wynalazca' i wtedy sprawia mi frajde zrobienie czegos, czego nie dostane na naszym fascynujacym rynku zoologicznym.
.

I to jest jak najbardziej w akwarystyce chwalebna postawa, bo sam jestem zwolennikiem robótek ręcznych ale gdy czyniąc to widzę korzyści wyraźne względem tego co mogę nabyć. Nie ukrywam że najczęściej jest to różnica cenowa, lub cecha której produkt gotowy nie posiada.
Ale gdy od pewnego czasu jestem posiadaczem fabrycznego kubełka i porównuje sobie jego cudowną kulturę pracy, błoga ciszę, bezawaryjność i bezobsługowość, masę sprytnych udogodnień jakie inżynierowie przygotowali dla mojej wygody i bezpieczeństwa, to gdy sięgnę pamięcią i szczerze porównam je z konstrukcjami których używałem lata temu, to mógłbym peany pochwalne pisać na cześć tego co mam obecnie. Ponieważ za relatywnie niewielkie pieniądze nabywam produkt o świetnej jakości, wysokiej estetyce, doskonałej funkcjonalności - i to niemal w każdym sklepie zoo.
Dlatego więc poczułem się niejako kompetentny do postawienia takiej tezy że nie warto bo sam przez lata używałem takich konstrukcji własnej roboty i wiem jak się sprawują.
Dziś odpięcie kubełka bez odpinania węży z akwarium trwa dla mnie 0,5 sekundy dzięki systemowi Aquastop. Samo czyszczenie nie dość że nad wyraz rzadkie to trwa kilka minut. I to są moim zdaniem plusy, kupowane za te same pieniądze.

Grzegorz Guzik napisał(a):
A swoja droga Fluvali nigdy nie mialem, mam Eheimy i Hydory roznych rozmiarow- ani jeden nie ma regulacji przeplywu.

Więc dzięki takiej dyskusji dowiedziałeś się że nowe modele filtrów już w większości posiadają płynną regulacje przepływu, co jest dla nich znów na plus
A ja w całej tej dyskusji starałem się jedynie wykazać w miarę rzetelnie że na dzień dzisiejszy taka zabawa to tylko sztuka dla sztuki, mam nadzieję że Cię nie uraziłem moją stanowczą postawą.

Gorąco Pozdrawiam

Maran napisał(a):Chyba można by było regulować przepływ w filtrach zewnętrznych (ja mam Eheima Ecco 2231 i Hydora Prime 10) tymi zaworami kulowymi na końcach węży ale nie wiem czy nie będzie to miało wpływu na złoże biologiczne

Nie sądzę aby miało to jakiś negatywny wpływ, do momentu w którym przepływ słaby bo słaby ale będzie (jako nośnik tlenu dla biozłoża)-zresztą firmowe regulacje działają tak samo na złoże.
Natomiast cudo takie wykonuje się o ile dobrze pamiętam , na wężu ssącym a nie wylotowym, poprzez założenie zaworka. Ale sam tego nie musiałem robić więc niech wypowiedzą się praktycy. Kojarzę jedynie własnie ten fakt że zasadnicze znaczena ma na którym wężu sie załozy zawór.

[quote="Arkadiusz77"] Dziś odpięcie kubełka bez odpinania węży z akwarium trwa dla mnie 0,5 sekundy dzięki systemowi Aquastop. Samo czyszczenie nie dość że nad wyraz rzadkie to trwa kilka minut. I to są moim zdaniem plusy, kupowane za te same pieniądze.

Pochwal się może jaki filtr ma takie cudeńka (Eheim Professionel II )

Maran napisał(a): Pochwal się może jaki filtr ma takie cudeńka (Eheim Professionel II )

Wbrew pozorom własnie nie i dltego tak rozwinołem ten wątek, ponieważ nie tylko konstrukcje za ponad 1000zł mogą być nowoczesne trwałe i naprawdę funkcjonalne.
Posiadam dwa filtry Hagena Fluval 104 i 204 i wszytkie filtry Fluval x04 mają dokładnie takie same wyposażenie a kosztują w porównaniu do swych możliwości naprawde niewiele.
Posiadam te filtry od roku z górką i obydwa działają wybornie cicho, sprawnie, bezawaryjnie. Dlatego nie wiem skąd bierze się opinia że tylko Eheim robi filtry do PRAWDZIWEGO akwa. Porównując konstrukcyjnie eheima i hagena musze powiedzieć że Eheim wciąż bazuje na dobych i sprawdzonych technologiach wykorzystania przestrzeni (za wyjątkiem rewolucyjnych filtrów pulsacyjnych ) natomiast Hagen wykonał w swych konstrukcjach wiele znaczących postepów.
Niech za przykład służy np umieszczenie pionowe prefiltrów z "gabki" co owocuje tym iż wkłady te zapychają sie od dołu systematycznie, podnosząc przestrzeń przepływu w drożne ,wyżej położone rejony prefiltra. Dzięki temu okres do całkowitego zapchania się prefiltra jest wrecz niemożliwie długi, ponadto zalegający w dolnej częsci filtra brud oraz szczątki roślin ulegaja systematycznemu rozkładowi biologicznemu, nie pozwalając na całkowite zapchanie się wkładów. Co może mieć miejsce gdy brud trafia od razu na powierznię poziomą i rozkłada sie szczelną wastwą w górnej częsci drobnego wkładu co owocuje natychmiastowym obniżeniem wydajności przepływu filtra.
W głowicy Fluvali zamontowany jest system zintegrowanych zaworów Aquastop służacy do płynnej regulacji siły strumienia wody, oraz do całkowitego jej odcięcia w razie demontażu kubła w celu czyszczenia.
Powiem tyle że naprawdę dopracowana konstrucja filtrów z tej serii pozwala cieszyć się niesłyszalną i doskonalą filtracja mech-bio-chem w zbiorniku przez długie miesiące bez żadnej ingerencji w filtr, oraz bez żadnych obaw.
Kolejnym plusem dla Hagena są nietypowe węże niezgniatające się, dzięki zarzuceniu gładkich węży na rzecz węży karbowanych, nigdy się one nie zagniotą ani nie załamią podczas normalnego użytkowania filtra. Ich karbowanie pełni natomiast dodatkowo jeszcze funkcje prefiltra w którym to potrafi sie osadzic naprawdę spooooro osadu.
Pierwszy raz swój filtr po zakupie czyściłem po ok 6 miesiącach a może nawet więcej i tylko dlatego ze jego przepływ spadł o jakieś 30%, a mam najmniejszy z ich filtrów w przerybionym i bardzo gęsto obsadzonym zbiorniku.
Dla mnie te i jeszcze masę innych udogodnień konstrukcujnych w tym filtrze , sprawiają że uważam Fluvale x04 za naprawdę bardzo dobre filtry.

Mam fluvala 304 i sobie go cenie (choć to sprzątanie w pare minut to przesada - samo wypłukanie wkładów zajmuje z 15 min, całe czyszczenie z 25 min)
ale

Kolejnym plusem dla Hagena są nietypowe węże niezgniatające się, dzięki zarzuceniu gładkich węży na rzecz węży karbowanych, nigdy się one nie zagniotą ani nie załamią podczas normalnego użytkowania filtra. Ich karbowanie pełni natomiast dodatkowo jeszcze funkcje prefiltra w którym to potrafi sie osadzic naprawdę spooooro osadu.

z tym się nie zgodze. Ile ja bitew stoczyłem z tymi wężami A to iż są karbowane, owszem zwiększa powierzchnie filtracyjną ale przez to po ponownym odpaleniu wylatuje trochę syfu z tych zagłębień

Unnamed napisał(a):Ile ja bitew stoczyłem z tymi wężami A to iż są karbowane, owszem zwiększa powierzchnie filtracyjną ale przez to po ponownym odpaleniu wylatuje trochę syfu z tych zagłębień

życzyłbym sobie tylko takich z filtrzem problemów przez całe życie
A że syfku troche wyleci cóz jak wyczyścisz filtr a węży nie, to nie dziw się że gdy nagle popłynie w nim żywszy strumień z wypłukanego filtra to zabierze ze sobą najsłabiej poprzyklejane drobinki brudu. To dowód że spełniaja one swoja role znakomicie. A tak na marginesie jak bys węże wyczyścił to by syfek nie wyleiciał hehehehe

A co do czasu czyszczenia filtra, ja to robie tak:
gdy robie podmianke wody wypuszczam dwie szerokie miednice wody
odłanczam z sieci filtr i zaworem aquastop odcinam dopływ i oddzielam kubeł
wiadomo zdejmuję głowicę i na wierzchu mam wszytkie wkłady popakowane w koszyczki jak trzeba
jednym ruchem wyjmuję stelaż z gabkami i wypłukuje je kiklakrotnie ściskając w miedniczce i zakładam z powrotem - 30 s- 1 min
wyjmuję po kolei koszyczki z bio-wkładami i w drugiej misce je kilka razy zanurzę i już są czyste, i zakładam z powrotem też 30 s-1min
wyjmę wirnik i patyczkiem kosmetycznym wyczyszczę jego komorę i składam wszystko do kupy nalewam wody z RO do filtra , podpinam i chodzi, na pewno zużyłem mniej czasu niż 10 min.- choć jasne jak chcę się bawić to mi może i ze dwa dni zejść…

Podzielam twoje zdanie co do Fluvali serii 4 mam 404ke z paletami i jestem z niego bardzo zadowolony, powiem szczeze ze jest bardziej cichy niz Eheim 2028 II, ktory chodzi w baniaku z zielem. Weze karbowane to nie jest wada Hagena tylko zaleta, bakterie ktore osadzaja sie w szczelinach weza znacznie zwiekszaja czynna powierzchnie filtracyjna, choc wedlug mnie nieskuteczna poniewaz woda obmywa je zbyt szybko.
Wprawdze Eheimy nie maja systemu prefiltracji, chociaz niektorzy uwazaja ze to wszystko zalezy od wkladow.
Opisze jak ja walcze z najwiekszym syfem ktory sie zbiera w Eheimie 2028. Ci ktorzy maja te filtry wiedza ze fltr sklada sie z trzech koszy. Pod koszami jest przestrzen na okolo 5cm. Uslazem kiedys od kolegi ze warto jest wlozyc w ta przestrzen garsc biobali, ktorych zadaniem jest wirowanie i mielenie wiekszych zanieczyszczen, ktore mimo kratki na wlocie dostano sie do filtra. Posluchalem go i wsypalem doslownie garsc biobali na samo dno. Przez pierwsze dwa miesiace slyszalem jak biobale lataja po dnie 2028, ale po czterech miesiacach po biobalach nie bylo slychu. Otworzylem go i stwierdzilem ze wsypalem ich za duzo bo szybko sie posklejaly i stworzyly jednolite inieruchome zloze bilogiczne. Po wyczyszczeniu ich zostawilem tylko piec biobali, ktore wiroja po dzis dzien rozcierajac syfek na drobniejszy pyl ktorym zajmoja sie nitrobakter.
Eheima 2028 nie otwieralem juz ponad 16 miesiecy i z tego co widac nie zapowiada sie w najblizszym czasie na jego otwarcie. Koledzy ktorzy do mnie przychodza mowia ze jestem niepowazny robiac takie zeczy. Ja uwazam ze skoro przeplyw filtra jest w normie nie nalezy go otwierac. Czym wieksza powierzchnia kolonii bakterii nitryfikacyjnych tym lepiej, takie jest moje zdanie. Faktem jest ze przy kazdej podmianie wody dodaje Nitivec Sery aby podbudowac kolonie Nitrobacter.
Kiedys widzialem aqua 600 litrow w barze pzejezdnym gdzie chodzil Eheim 2028 i wlasciciel baru powiedzial mi ze filtr nie byl otwierany przez ponad trzy lata. Do dzis zastanawiam sie czy to mozliwe, ale dopoki nie sprobuje to nie uwierze.