Najpierw mi samiczka prętnika zaczęła się chować, siedzi przy dnie, ma trochę przyspieszony oddech i jest lekko wzdęta - w dodatku brak apetytu. Siedzi w ukryciu już któryś dzień. Od dwóch dni dołączył samiec prętnika, ale ten gorzej przechodzi to, pierwszy dzień siedział z nią, ale drugi to normalnie walka o przeżycie, kładzie się na liściach lotosu przy tafli, ma bardzo szybki oddech, jest dość grubawy jak na niego, łuski nie odstają, ale kontury ich są mocno uwydatnione. Również nie pobiera pokarmu.
Trzecia samiczka w porządku, tak samo reszta obsady, czyli amano, otoski, rodostomusy, mieczyki.
Zbiornik ma 9 miesięcy, prętniki są u mnie 8 miesięcy.
Jedynie odchody są trochę długawe i białawe szczególnie u mieczyków i prętników. Na jednym zdjęciu urwany taki odchód.
Podejrzewam wiciowce. Podobno protosol jest dobry, ale im bardziej czytam o leczeniu tym bardziej włos mi się jeży. Jak to dobrze przeprowadzić, żeby nie zrobić armagedonu w akwarium?
Piszą, że trzeba filtry odłączać, odkażać je do czysta, jeśli się tego nie zrobi to bakterie beztlenowe zdechną i będzie armagedon. To samo z podłożem z resztą. I wychodzi na to, że na działającym zbiorniku to można to tylko podleczać, a nie wyleczyć. Jedynym sposobem to restart z kompletnym odkażeniem. Ja nie mogę sobie na to pozwolić. Zbiornik 112l, dwa eheimy 2422 i korpus 5'.
Jak to zrobić żeby to miało ręce i nogi, ale bez drastycznych kroków? Kurczę powiem Wam, że niewiedza jest bardzo błoga..
- Załączniki
-
- IMG_20200907_200504.jpg
- (502.22 KiB) Pobrane 1216 razy
-
- IMG_20200907_133345.jpg
- (420.38 KiB) Pobrane 1216 razy
-
- IMG_20200907_133228.jpg
- (473.05 KiB) Pobrane 1216 razy
-
- IMG_20200907_133220.jpg
- (470.1 KiB) Pobrane 1216 razy
-
- IMG_20200907_133214.jpg
- (498.19 KiB) Pobrane 1216 razy
-
- IMG_20200907_133207.jpg
- (478.67 KiB) Pobrane 1216 razy
-
- IMG_20200907_133159.jpg
- (521.9 KiB) Pobrane 1216 razy