Większość ryb dość dobrze znosi takie przerwy w jedzeniu. Ogólnie można powiedzieć że w naszych zbiornikach czasami wręcz przekarmiamy naszych podopiecznych. Często pory podawania pokarmu naszym podopiecznym przenosimy z naszych nawyków żywieniowych czyli: śniadanie, obiad, kolacja
W naturze tak nie ma, tam bywają pory zarówno obfite w pokarm ( najczęściej wtedy ryby wykorzystują ten fakt i idą do tarła ) jak i czasy gdy znacznie trudniej zdobyć pożywienie. Dlatego nie panikowałbym tak bardzo.
Dla kolcobrzuchów masz jednak jedno dość proste rozwiązanie, zapewniające dostarczenie pokarmu na parę dni. Mianowicie postaraj się o większą ilość ślimaków, najlepiej zatoczków. Może ktoś w okolicy np. sklep, hodowca, jakiś kolega ma ich nadmiar i chciałby się ich pozbyć. Takie ślimaki to naturalny pokarm dla tych ryb, a przez fakt że nie zjedzą ich tak szybko, będziesz miał rozwiązaną sprawę dłuższej nieobecności i dostarczenia w czasie niej pokarmu.
pzdr
p.s
Widzę że w czasie gdy pisałem odpowiedz dla Ciebie, sam sobie podpowiedziałeś takie same rozwiązanie, a więc problem z głowy.