Samiec Pielęgniczki Ramireza zawieszony pionowo pod taflą

Witam
Zauważyłem, że mój samiec Pielęgniczki Ramireza zawisł pionowa pod taflą wody w rogu akwarium.
Akwarium ma 54l jest w nim tylko para Pielęgniczek Ramireza i parę ślimaków świderków.
Parametry wody to:
temperatura: 26 stopni
Ph - 8 wiem że za wysokie ale nie mogę go zbić jak narazie
KH - 10 d
GH - >7 d
NO2 - 0 mg/l
NO3 - 10 mg/l
Pomiary wykonywałem testami paskowymi JBL 6in1
Filtr to kaskada HBL-501 chodzi 24h, grzałka 100W z termostatem i kamień napowietrzający, oświetlenie to belka z power ledów (1W diody, 24 białe, 2 czerwone i 2 niebieski).
Podmieniam 10l odstanej wody co tydzień, filtr czyszczę jak zauważam spadek jego wydajności.
Pielegniczki kupione jakiś miesiąc temu, raz miały tarło ale nic z tego nie wyszło.
Nie chcą jeść żadnego sztucznego pokarmu tylko robaki. Podaje im mrożony pokarm uniwersalny (składniki: czerwona larwa Ochotki, Daphnia, larwa czarnego komara oraz Artemii).
Nie stosuję żadnego nawożenia, podłoże to żwir rzeczny.
W akwarium są żywe rośliny: parę różdżycy, rogatek, pistia, bacopa, jakieś rośliny o dużych liściach, kryptokoryna i jeszcze jakieś dwie roślinki. Korzeń, lignit, kokos z wątrobowcem.

Zrób zdjęcie ryby pewnie to kwestia parametrów wody tylko jakaś choroba.

Wysłane z Samsung Galaxy S6

Wie ktoś co może być tym rybkom? Jeszcze rano samiczka była wybarwiona, a teraz są już wyblaknięte.

Nie mają żadnych zmian na skrzelach albo łuskach? Białe kropki, śluz ?

Wysłane z Samsung Galaxy S6

Rybki dzisiaj są już normalnie wybarwione, samiec ma na końcach płetwy ogonowej biały nalot to akurat pleśniawka to wlałem Formisol i dzisiaj już ma mniej. Jedyne co zauważyłem to to że samiec wisi pionowo przy tafli wody.

Czy to mogą być jakieś pasożyty?
Samica dzisiaj miała białe odchody tak jakby z koralikami.
Gdy kupowałem tego samca to miał postrzępioną płetwę ogonową (jakby poobgryzaną), miał cienkie i przezroczyste odchody teraz nie wiem bo nie chce jeść i się wygina jak jest pionowo zawieszony. U samicy zauważyłem, że się ociera o rośliny ozdoby. Rybki nie wybarwiły się tak jak powinny jeszcze.
Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu choroby.

Przede wszystkim, ważne jest podłoże, masz gruby żwirek a te ryby potrzebują piasku.
Przesiewają go przez skrzela, czyszcząc je z mikroorganizmów i pasożytów, nieodpowiednie parametry jakiem masz sprzyjają rozwojowi pasożytów i pewnie tak jest w tym wypadku. Kupując ryby trzeba mieć dla nich przygotowane odpowiednio akwarium, inaczej dochodzi do takich sytuacji.
Warto nie przesadzać z pokarmem mięsnym.
Masz małe akwarium i myślę że ph zbijesz kupną wodą demineralizowaną, trochę mało opłacalne na dłuższą metę, ale da się, wywar z szyszek olchy też pomoże choć zabarwi trochę wodę, kwas solny też zakwasi wodę i ph spadnie, ale z głową i ostro żnie trzeba podejść do tej operacji. Ph minus kupisz w każdym sklepie, nie rozumiem jak możne nie umieć zbić ph mając gotowe produkty na półce.
Popatrz na YT w jakich warunkach żyją te ryby w naturze, sporo się dowiesz.

Nigdzie nie napisałem, że nie umie zbić ph tylko jak na razie nie mogę zbić różnymi sposobami. Wiem ze mam gruby żwirek, ale to będę zmieniał.
Tak dla twojej wiedzy oglądałem filmy na youtube i w większości jakie oglądałem też nie było piasku.
Ta osoba co od niej brałem rybki trzymał je w łódzkiej kranówce (ph 7,2-7,6)
ja leję tą samą wodę tylko ph podnosi się aż do 8. W innym akwarium nie podnosi się ph wody.
Co może podnosić ph wody?

marcin4561 napisał(a):Co może podnosić ph wody?

Silne natlenianie wody jest jednym z wielu czynników.

Znalazłem dlaczego było tak wysokie ph, wcześniej była włożona skała i to ona najprawdopodobniej podnosiła ph, po jej wyjęciu spadło do 7,6.
To teraz może mi ktoś powie co może być moim rybkom? Czy to jakieś pasożyty, jeśli tak to jak je zwalczyć?

Oprócz kilku chorób,które możemy zdiagnozować obserwując ryby np:ospa,pleśniawka,bez badań laboratoryjnych jest to wróżenie z fusów.Można przyjąć,że Twoje ryby mają jakiegoś pasożyta wewnętrznego,ale równie dobrze chorują z powodu niewłaściwych warunków.Gorzej jeśli w wyniku osłabienia zapadły na np:mykobakteriozę.Złe warunki,stres powodują utratę naturalnej odporności i bakterie dotychczas niegroźne dla ryby wywołują chorobę.

Do mykobakteriozy nie pasują objawy mojej ryby: nie ma nastroszonych łusek ani rozdęcia w okolicach brzucha wręcz przeciwnie ma zapadnięty brzuch, nie ma żadnych guzków i łuski też mu nie wypadają.
Czy pasożyty w odchodach da się zobaczyć pod lupą, jeśli tak to z jakim powiększeniem?
Niestety mikroskopu nie mam i nie mam od kogo pożyczyć żeby sprawdzić.

"Nie chcą jeść żadnego sztucznego pokarmu tylko robaki. Podaje im mrożony pokarm uniwersalny (składniki: czerwona larwa Ochotki, Daphnia, larwa czarnego komara oraz Artemii)."

Tak napisałeś. Kolega prowadzi malawi i miał ten sam problem. Przyzwyczaił ryby do monotonnego pożywienia. W mrożonkach mogą występować pasożyty. Znaczna część jego ryb niestety zdechła. Kilka sztuk żyje, przegłodził je kilka dni i to pomogło.

Jak je tylko kupiłem, to miały dzień głodówki, a później nie chciały jeść sztucznego pokarmu, to dawałem im mrożonki oczywiście rożne. Wydaje mi się że one mogły być już chore jak je kupowałem, bo nie widziałem ich w akwarium u sprzedającego tylko dał mi je w woreczku do transportu. Po wpuszczeniu ryb do akwarium zauważyłem, że samiec ma jakby poobgryzaną płetwę ogonową na której zaczęła się robić pleśniawka więc podniosłem temperaturę o kilka stopni i ustąpiło.

To się nazywa podejście do kupowania ryb, gratulacje.