Gupik endlera problem z ilością.

Mam 160L akwarium,gupiki są moimi ulubionymi żyworódkami.Mam dokładnie gupiki endlera, ale mają jeden minus,rozmnażają się w zastraszającym tempie.Dopóki nie podawałem co2 i nawozów,roślin było sporo,ale nie były tak gęste.Wtedy 3 skalary dawały sobie radę i stado gupików było w miarę mało liczne. Jak rośliny się rozrosły,to nagle zorientowałem się,że mam kilkadziesiąt dorosłych endlerów i bardzo dużo małych Ostatnio oddałem ok 20-25 samic,i tyle samo podrośniętych gupików,a dzisiaj patrzę sie a w akwarium pływa znowu 5 dorosłych samic i jakieś 10-15 takich prawie dorosłych. Jaki gatunek kupić rybek,który pomoże skalarom w utrzymywaniu populacji na rozsądnym poziomie.
Myślałem o pielęgniczkach kakadu,ale mam z nimi niemiłe doświadczenia. Słyszałem,że mała ławica neonków wyje małe gupiki.Co wy na to?

Pielęgniczki Ramireza.
Robią porządek z przyrostem naturalnym zarówno ryb jak i krewetek

Najlepiej Electric Blue, powalają swoją urodą.

Zostaw same samce, nie będzie im smutno.

Już dwa razy sadziłem na nowo rośliny,wyłapanie gupików w zarośniętym akwarium to wyczyn.Postaram się wyłapać wszystkie większe samice,a małe coś mi się wydaje.Że skalary zaczynają polowanie

Przegłodź obsadę to ograniczą trochę młode gupiki. U mnie ramirezy mało co poluja bo ich nie głodzę ale chyba ze 2 dni postu im trzeba zrobić bo znów się pojawiło ze 20 młodych szkodników

od przybytku głowa nie boli:D zrób tak jak ja troche sprzedałem w sklepie troche w lokalnym portalu internetowym zawsze to pare zł wpadnie:)

Jerzy Berger napisał(a):Już dwa razy sadziłem na nowo rośliny,wyłapanie gupików w zarośniętym akwarium to wyczyn.

Nie wiesz jak wyłowić ryby bez dewastacji wnętrza?
Bierzesz litrową butelkę plastikową po wodzie. Odcinasz górę tak na 1/3 wysokości.
Odwracasz odcięty fragment i szyjką wkładasz do drugiego fragmentu butelki.
Zanurzasz w akwarium i wrzucasz do butli trochę żarcia (najlepsze są tabletki).
Gwarantuje Ci, że w ciągu 5 minut będziesz miał całą obsadę w środku

locdog napisał(a):

Jerzy Berger napisał(a):Już dwa razy sadziłem na nowo rośliny,wyłapanie gupików w zarośniętym akwarium to wyczyn.

Nie wiesz jak wyłowić ryby bez dewastacji wnętrza?
Bierzesz litrową butelkę plastikową po wodzie. Odcinasz górę tak na 1/3 wysokości.
Odwracasz odcięty fragment i szyjką wkładasz do drugiego fragmentu butelki.
Zanurzasz w akwarium i wrzucasz do butli trochę żarcia (najlepsze są tabletki).
Gwarantuje Ci, że w ciągu 5 minut będziesz miał całą obsadę w środku

kiedyś ktoś pisał o tym sposobie jako pomoc przy odłowie bocji.....nie pomogło, choć bocje właśnie takie "kryjówki" preferują najbardziej.

Włożenie litrowej butelki do akwarium wywoła więcej stresu i spowoduje ucieczkę ryb niż pomoże w ich wyłapaniu,....a już na pewno nie w "5 minut" , ryby to nie Dżin z bajki

To jest sposób kłusowników Węciorek takie ustrojstwo u nas nazywają, kształt taki sam tylko z drutu i siatki zrobiony.

aquamateo napisał(a):Włożenie litrowej butelki do akwarium wywoła więcej stresu i spowoduje ucieczkę ryb niż pomoże w ich wyłapaniu,....a już na pewno nie w "5 minut" , ryby to nie Dżin z bajki

Bzdura.
Sposób wypróbowany przez mnie. Po 5 minutach 3/4 obsady zajadało tabletkę w litrowej butelce.

aquamateo napisał(a):

locdog napisał(a):

Jerzy Berger napisał(a):Już dwa razy sadziłem na nowo rośliny,wyłapanie gupików w zarośniętym akwarium to wyczyn.

Nie wiesz jak wyłowić ryby bez dewastacji wnętrza?
Bierzesz litrową butelkę plastikową po wodzie. Odcinasz górę tak na 1/3 wysokości.
Odwracasz odcięty fragment i szyjką wkładasz do drugiego fragmentu butelki.
Zanurzasz w akwarium i wrzucasz do butli trochę żarcia (najlepsze są tabletki).
Gwarantuje Ci, że w ciągu 5 minut będziesz miał całą obsadę w środku

kiedyś ktoś pisał o tym sposobie jako pomoc przy odłowie bocji.....nie pomogło, choć bocje właśnie takie "kryjówki" preferują najbardziej.

Włożenie litrowej butelki do akwarium wywoła więcej stresu i spowoduje ucieczkę ryb niż pomoże w ich wyłapaniu,....a już na pewno nie w "5 minut" , ryby to nie Dżin z bajki

Rozumiem że zjadanie przez skalary rybek nie stresuje , wręcz odpręża , to bardzo skuteczny sposób ryba wpłynie przez lejek ale nie potrafi wypłynąc już z węciorka.

locdog napisał(a):

aquamateo napisał(a):Włożenie litrowej butelki do akwarium wywoła więcej stresu i spowoduje ucieczkę ryb niż pomoże w ich wyłapaniu,....a już na pewno nie w "5 minut" , ryby to nie Dżin z bajki

Bzdura.
Sposób wypróbowany przez mnie. Po 5 minutach 3/4 obsady zajadało tabletkę w litrowej butelce.

post wyżej napisałeś że gwarantujesz że cała obsada znajdzie się w butelce w 5minut , teraz w tym samym czasie znajdzie się tam tylko 3/4 obsady...popiszemy jeszcze trochę i do rana okaże się że tylko jedna, ta najbardziej zabłąkana tam wpłynęła ....oczywiście sobie żartuje.

Ja tylko napisałem, że ktoś taki sposób proponował przy bocjach....niestety nie zdał on egzaminu.

Dalej podtrzymuje to co napisałem wcześniej

pozdrawiam

big daddy napisał(a):Rozumiem że zjadanie przez skalary rybek nie stresuje

ale jaki ma to związek z moją wypowiedzią ?

O stresie napisałem w związku z włożeniem butelki do akwarium, tzn że może ona bardziej wypłoszyć ryby niż spowodować ich wpłyniecie do butelki

czytaj ze zrozumieniem

pozdrawiam

aquamateo napisał(a):post wyżej napisałeś że gwarantujesz że cała obsada znajdzie się w butelce w 5minut , teraz w tym samym czasie znajdzie się tam tylko 3/4...popiszemy jeszcze trochę i do rana okaże się że tylko jedna, ta najbardziej zabłąkana tam wpłynęła ....oczywiście sobie żartuje.

Ja tylko napisałem, że ktoś taki sposób proponował przy bocjach....niestety nie zdał on egzaminu.

Dalej podtrzymuje to co napisałem wcześniej

pozdrawiam

Wszystko zależy od obsady. U mnie nie weszły jedynie otoski.
Gwarantowałem autorowi, że jego cała obsada znajdzie się tam w 5 minut bo przecież nie wierzę w to, że gupiki nie dadzą się na nabrać na ten sposób
Swoją drogą musisz mieć styczność z bardzo zestresowanymi rybami skoro twierdzisz, że ten sposób je tylko wystraszy

locdog napisał(a):Wszystko zależy od obsady. U mnie nie weszły jedynie otoski.
Gwarantowałem autorowi, że jego cała obsada znajdzie się tam w 5 minut bo przecież nie wierzę w to, że gupiki nie dadzą się na nabrać na ten sposób
Swoją drogą musisz mieć styczność z bardzo zestresowanymi rybami skoro twierdzisz, że ten sposób je tylko wystraszy

czasem warto wejść na forum, nawet tylko po to by się pośmiać

dzięki

Wybacz, ale twierdzisz, że moje doświadczenie w łapaniu na butelkę to dowcip?
Dla mnie większym dowcipem jest opowiadanie bzdurek, że rybki wystraszą się butelki i spryciule do niej nie wpłyną nawet jakbyś napchał tam 1,5 kilo płatek haha

Co do naturalnej selekcji gupików to może pomóc szczupieńczyk - wygłodzony dobrze sobie radzi

Kiedyś miałem szczupieńczyki.Ciekawą rzecz zauważyłem,gupiki,które były już w akwarium zostawiały w spokoju.Jak wpuściłem 6 nowych gupików,to zostały w ciągu kilku sekund zabite.Potem pożarte.Dwa szczupieńczyki pływały z gupikami ,do połowy wystającymi z paszczy.

Nie doceniłem przegłodzonych skalarów Po małych gupikach nie ma śladu.

Wszystko zależy od ilości zarośli, w moim przypadku dwie ramirezki nie potrafiły sobie poradzić w 60l akwarium z narybkiem gupika, skalary też raczej w "dżungli" sobie nie poradzą bo ich budowa nie pozwala na szybkie lawirowanie między roślinami. Proponuje odłowić wszystkie możliwe rybki i wybrać tylko najładniejsze 100% samce, resztę oddać.