Drodzy Akwaryści Ratujcie !
Niedawno , tak we Wrześniu kumpela załatwiła mi 2 bojowniki samczyka i samiczke . Poszperałam troche na strychu i znalazłam moje stare akwarium ( z klapą, filtrami , sztucznymi roślinami , skałkami , żwirem ,termometrem ) <akwarium jest na 30litrów> więc ryby nie były tylko w wodzie , ale miały gdzie się schować , miały również dużo miejsca do pływania , dziewczyna co je załatwiała wzieła je z hurtowni od swojego szwagra, ryby były zdrowe a ja dokładnie wyparzyłam i umyłam akcesoria z mojego dawnego akwarium , kupiłam kilka od chlorowywaczy i kilka rodzaii karm dla rybek . Pod koniec września bojownik -samczyk - wlazł za przylepce od grzałki , w tym momęcie przypomniałam sobię że przy ostatnim pakowaniu akwarium ta właśnie grzałka upadła mi na panele i uszczerbiła się , gdy chciałam uwolnic bojownika , cale dno grzałki odpadło , bojownik nie skaleczył się ale zesztywniał , bo dokłanie nie wiem ile mógł tam siedzieć ; ) ale żył dalej minoł jakiś tydzień i zaczoł robić się jakiś horaty , z resztą bojowniczka też , wkońcu padł, po długich zmaganiach , a bojowniczka miała te same obiawy i zdechła po nim za jakieś 3-4 dni . Teraz wypada mi kupic Nową pare albo jakieś mniej agresywne rybki , ale cały czas filtruje wode , i dałam dodatkową porcje odchlorowywacza , ale nie wiem czy to coś da , a więc prosze was Akwaryści , czy moje ryby zdechły bo z grzałki mogło coś się wyllać , czy po prostu zachorowały same z siebie , i czy to dobry pomysł dawać do tej wody gdzie one żyły nowe ryby , ja nie wiem ratunkuu !! ; ) ) (grzałka była z Aquarel>