To mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość.
Ok 10 dni moje neony inessa dostały dziwnych owrzodzeń (początkowo widoczne były małe białe wypływy spod łusek przypominające wyciśnięty wrzód). Ten problem miałem już w akwarium 3 miesiące temu, lecz w małym stopniu. Wtedy po kilku dniach ustąpiły objawy bez środków leczniczych. Obecnie choroba nasila się. Z mojej obsady zainfekowane zostały również zwinniki jarzeńce (kilka sztuk w małym stopniu), pozostałe ryby nie dają oznak choroby. Najciekawsze jest to, że ryby nie są apatyczne i chętnie przyjmują pokarm, pływają stadnie, nie ocierają się. Zachowują się tak jak by im nic nie było, a zewnętrznych oznak choroby jest coraz więcej.
Mój zbiornik jest zbiornikiem roślinnym z dużą obsadą ryb: 15 x neon inessa, 10 x zwinnik jarzeniec, 8 x neon czarny, 4 x kosiarka, 3 x otocinklus, 3 x zbrojnik niebieski, 3 x kirysek spiżowy. Wymiary 80 x 50 x 50 (ok. 160 l butto nietypowy zbirnik własnej produkcji). Oświetlenie 6 x 18 W (2 x Philips Aquarelle, 2 x Philips 865, 1 x Philips 840, 1 x
Osram Fluora) w obudowie włąsnej produkcji (pokrywa alumininiowa z odblaskiem). Filtracja kubeł
Tetra Tec
EX 700.
CO2 z butli 1,5 kg z drabinką hagena (1b./2 sek. - całą dobę). Nawożenie serią
Aqua-Art: PLANTA GAINER CLASSIC raz na tydzień, PLANTA GAINER PRO MACRO dwa razy w tygodniu, PLANTA GAINER PRO FERRO+ codziennie, Filtus NAWÓZ DLA ROŚLIN W KULKACH raz na trzy miesiące. Nie napowietrzam akwarium.
Flora to mieszanina mało wymagających roślin: hygrofilia polysperma, hygrofilia rosanervig, hygrofilia salicyfolia,
bacopa monnieri,
anubias barteri v. nana,
ceratophyllum demersum,
cryptocoryne crispatula var. balansae,
cryptocoryne wendtii "brown",
cryptocoryne wendtii "brown",
cryptocoryne x willisii,
vallisneria americana "gigantea",
vallisneria spiralis "tiger",
ceratopteris thalictroides.
Parametry w akwarium są stabilne (akwarium pracuje od lutego). Woda kranowa wodociągowa (białostocka) odstała ok. 7 dni, bez chemii uzdatniającej, pH 7,7, temperatura (obecnie do 30*C), NO3 0, PO4 0,2 pozostałych nie mierzyłem.
Jeżeli chodzi o infekcję to proszę o poradę z czym mam doczynienia? Czy może jest to choroba neonowa?! W jednym z białostocki sklepów akwarystycznych zdiagnozowano pasożyty i doradzono mi abym zastosował kurację Capitox z firmy
Zoolek. Tak też poczyniłem. Efektów po 5 dniach nie ma (krótki okres kuracji). PROSZĘ O POMOC W ROZWIĄZANIU PROBLEMU!!!