Co na podłoże?

Witam,
Moje rośliny ciągle rosną i rozmnażają się (wegetatywnie), a mam do dyspozycji jedynie 100 litrowy baniak. Początkowo wyrzucałam nadmiar roślin bo były to głównie nurzańce, ale ostatnio Lotos zaczął wypuszczać młode i Anubias ma 3 boczne odnóżki. Jeszcze Heterofila bujnie się rozrosła, więc postanowiłam posadzić młode roślinki do doniczek i sprzedać.
Zastanawiam się co zastosować jako podłoże do takich wodnych sadzonek?
Czy można zastosować do tego celu zieloną gąbkę z poliuretanu, dostępna jest w kwiaciarniach i sklepach florystycznych do układania kompozycji z kwiatów (tzw. gąbka oasis)?
Jakie inne materiały można do tego zastosować i będą one bezpieczne dla ryb?

ta gabke to raczej nie łatwo rozwala sie w wodzie ja bym dał zwirek

A doniczka w ogóle jest ci potrzebna ? nikt nie wysyła roślin w doniczce, w sklepach stacjonarnych też kupuje się luzem.

Rośliny akwariowe sprzedawane są w sklepie w plastikowych opakowaniach ( in-vitro)
Rośliny pływające jeśli są wyciągane z zbiornika to trafiają do worka foliowego lub opakowania plastikowego. A pozostałe rośliny są sprzedawane właśnie w doniczce.
Która ma formę plastikowego kosza.

Rośliny luzem sprzedawane były za czasów PRL wtedy wkładane były do torebek po cukrze. Obecnie w żadnym sklepie ani hurtowni nie widziałem roślin luzem.

Rośliny luzem są sprzedawane jak kupujesz od kogoś z przycinki.

Co do sadzenia samych roślin w akwarium w doniczce od zawsze sadziłem tak Lotosa.
To umożliwiało mi dobranie dla niego odpowiedniego podłoża. Roślina nie przerastała wtedy korzeniami w odległe części zbiornika. Doniczkę dawałem zwykłą glinianą z kilkoma otworami w dnie i po bokach doniczki.

To chyba w miastach gdzie mieszkałem czas się zatrzymał w miejscu bo tu wszyscy większość roślin sprzedają luzem zapakowane w worki foliowe

Tylko nurzańca i moczarkę widziałem luzem, była tylko obciążona ołowianą taśmą.

Użyłam takich właśnie plastikowych, ażurowych doniczek jak na zdjęciach w poście weder'a. Z tą poliuretanową gąbką florystyczną to rzeczywiście chyba niezbyt dobry pomysł. Do wypełnienia wnętrza takiej doniczki posłużyła mi włóknina, taka jakiej używa się jako wkład do filtra w postaci takich płatów o miąższości 0,4 mm.
Odsadziłam młody lotos tygrysi, przycięłam i równomiernie rozłożyłam korzenie na tej włókninie, włożyłam między korzenie tabletkę nawozową Crypto i zwinęłam włókninę w rulon, który wcisnęłam w doniczkę. Na dno doniczki dla obciążenia włożyłam dwa niewielkie płaskie kamienie, no a żeby mi roślina z włókniną po prostu nie wywędrowała od góry przeciągnęłam cienką brązową żyłkę. Jedna w ten sposób posadzona roślina znalazła już nabywcę, a druga rozwija się świetnie od jakiś dwóch tygodni w moim akwarium. Niebawem również i jej się pozbędę.
Co do zakupów zoologicznych w moim małym miasteczku to rośliny akwariowe można tu kupić z tzw. nagim systemem korzeniowym tzn. bez niczego w sklepie dryfują sobie w wodzie (zazwyczaj najtańsza wersja) lub w plastikowych doniczkach jw. i te mają już cenę. Kupowałam niekiedy rośliny w obu wersjach handlowych i myślę że nie ma różnicy. Cena też zależy od gatunku.
Za każdym razem jak kupiłam roślinkę w plastikowej doniczce rosła ona w dziwnym gąbczasto-włóknistym substracie, który jest mi nieznany. Sposób z białą włókniną dość znacznie odbiega od sposobu doniczkowania roślin przez profesjonalnego producenta.

w sklepach mają je w wacie mineralnej, ale ta wata dodawana jest przez producenta tylko na czas transportu i przechowania w sklepie, jest podobno szkodliwa dla ryb i trzeba ją dobrze wypłukać przy zakupie.

Pytanie czym ją nasączają bo nie raz widzimy rośliny stojące dość długo w pustym szkle tylko z wodą a rośliny mają się dobrze.

Ostatnio widziałem jak w dużym sklepie zoo do zbiornika pełnego takich roślin w koszykach wpuszczono kilka ryb. Na dnie dwie były martwe a kilka pływało totalnie zakręcone. Pytanie czy to wypłukana część włókniny pływająca w wodzie czy to wina nasycenia wody tym co ma w sobie ta wata.

Odnośnie mojego sposobu doniczkowania roślin idących na sprzedaż to włóknina stosowana w akwarystyce myślę że jest całkowicie bezpieczna dla ryb.
Nie wiem czy rośliny w wełnie mineralnej są tak bardzo szkodliwe dla ryb, bo w lokalnym sklepie zoo są one wrzucone do akwariów z rybami do sprzedaży.
Wiem też że czasem sporo czasu roślinki czekają na nabywce w sklepie. Muszą wtedy mieć co jeść. Ja dodałam im taką tableteczkę nawozową i to chyba w zupełności im wystarcza na start.
Teraz moja młoda roślinka w koszyczku siedzi w nim już od dawna i jej korzenie przerosły i wystają poza obręb doniczki. Trochę je przycięłam ale obawiam się że na czekanie w sklepie jest już zbyt późno i chyba trzeba by rozwinąć jej włókninę, bardziej radykalnie przyciąć korzonki i dodać znowu nawozu.

Nie ma takiej potrzeby, rosliny nie lubią ciągłego przesadzania, grunt by się wytworzyła bulwa w tym koszyczku (w której lotos zgromadzi sobie zapasy na czarną godzinę). Tabletkę możesz dać pod koszyk koło korzeni.

Dziękuję Pethro za szybką odpowiedź. Postanowiłam że wyciągnę ją ostrożnie z koszyczka i po prostu owinę w jeszcze jedną warstwę włókniny - po zewnętrznej stronie i dodam pomiędzy stare podłoże a nową warstwę jeszcze tabletkę nawozową.
Tak poczeka jeszcze w moim akwa. do czwartku.
Lotosik i tak miał niewielki luz w doniczce, więc dodatkowy zwój włókniny i dodatkowa dawka nawozu na pewno mu się przyda.
Odnośnie bulwy to ma niewielką i od dawna rośnie samodzielnie oddzielony od rośliny matecznej. Bulwka jest mała bo i cała roślinka jest jeszcze mała.

Według informacji książkowych Lotos tygrysi nie rozmnaża się wegetatywnie przez rozłogi lub rozmnóżki, ale mój najstarszy osobnik (kwitł już dwukrotnie) co jakiś czas wypuszcza młode (poznaję to po pojawianiu się wśród jego sporych liści kilku małych liści na krótkich szypułkach). Można by to nazwać również rozmnażaniem przez podział bo małą bulwkę oddzielam od rośliny matecznej przez wykopanie jej i wydobycie młodej roślinki z gąszczu korzeni starego Lotosa. Mam chyba jakieś nieodpowiednie książki.

kup ksiazke Diany Walstad, to jedyne co warto przeczytać o roslinach akwariowych