Jako nowy użytkownik chciałbym się na wstępie przywitać z kolegami. Akwarystyką zajmuje się od dawna, ale dopiero miesiąc temu założyłem swoje pierwsze akwarium HT roślinne. Kupiłem używany zbiornik z życiem co wymusiło błyskawiczny restart, a to z kolei doprowadziło do glonowej katastrofy. Zbiornik założyłem na ziemi ogrodowej i przez pierwsze 3 tygodnie miałem problem z gigantycznym NO3 na poziomie ponad 60mg/l przy fosforze 0.25mg/l.
Rośliny stały jak hitler pod Stalingradem, a w akwarium w najsilniej oświetlonych miejscach zaczęły się pojawiać zielenice nitkowate (krótkie nitki zielone jak trawnik). Nie mogąc sobie poradzić ze zbiciem NO3 postanowiłem podnieść PO4. Musiałem wyjechać na dwa tygodnie, więc przykazałem żonie lać fosfor. Po powrocie zastałem w akwarium tylko jeden kolor, a mianowicie kolor soczystej zieleni nitek.
Rośliny wyraźnie ruszyły, ale glony jeszcze bardziej. Tak to wyglądało:
Kroki jakie podjąłem w celu ratowania sytuacji:
-wyjęcie korzeni i spryskanie ich roztworem kwasku cytrynowego.
-wyszczotkowanie kamieni
-usunięcie najbardziej porażonych liści roślin i dosadzenie nowych.
-wymiana ceramiki w filtrze na lawę i zeolit
-podmiana 50%wody na kranovit
-generalne czyszczenie bez ruszania podłoża.
-skrócenie świecenia z 11 do 7godz.
-zaprzestanie lania nawozów.
-codzienne opryski carbo pozostałych glonów w akwa
Zabiegi te przyniosły rezultat i na dzień dzisiejszy
tydzień po tym semirestarcie parametry akwarium prezentują się następująco:
NO3-10mg/l
PO4- 0,5mg/l
PH- 7,2
KH- 10
GH- 18
NO2- 0
Temp -25
CO2- 24h 30mg/l według indykatora.
Światło- 7h (belka power led 88diód 1W,
6500k, zielone, niebieskie, FS)
filtracja-
EHEIM 2073 (dwa koszyki lawa, jeden zeolit)
podłoże- ziemia do kaktusów zmieszana z piaskiem ok. 3cm i na to 4cm żwiru.
Obsada- 17xneon, 15x razbora espei, 4x molinezja, 4x otosek, 2x mały zbrojnik, ~20x red cherry i crystal red, 3x krewetka filtrująca.
szkło- 200l brutto (100x40x50)
I teraz pytanie do mądrych ludzi; co dalej? NO3 i PO4 zaczęły mi wyraźnie spadać, więc wlałem dzisiaj po podmianie wody niepełną dawkę makro i pół dawki mikro z nawozów akwarium-net. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale zauważyłem, że
rośliny znowu spowolniły i na
rotali znów zaczęły się pojawiać długie nitki. Krótkie nitki są jak na razie w odwrocie, nie licząc
anubiasów, którym nie pomaga nawet oprysk z carbo. Liście dalej są porośnięte zielonym futerkiem. Co byście mi mogli poradzić? Jak to teraz nawozić, żeby to wyprowadzić na prostą?