Zakup przez internet z innego kraju... i problem.

Witam,

Jako, że forum to dla mnie druga matka pozwolę sobie na pożalenie się.

Zakupiłem ostatnio na stronie http://www.reptilica.co.uk/ Kilka rzeczy w tym Dennerle Nano Cube 30l. Skusiła mnie bardzo dobra cena i niskie koszty wysyłki z Niemiec Do UK.
Niestety zgodnie z przeczuciem akwarium dojechało potłuczone pomimo ostrzeżeń w języku niemieckim i angielskim o "szklanej zawartości". Na domiar złego kuzyn odebrał paczkę bez sprawdzenia zawartości

Oczywiście wysłałem już e-maila do sklepu z zapytaniem, co robimy z tym fantem, ale póki co cisza.
Zastanawiam się, czy mam choć minimalne szanse na odzyskanie pieniędzy?
Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia?
Będę wdzięczny za każde słowo otuchy

Co jak co ale wygodniejszą formą będzie chyba tam zadzwonić, więcej wynegocjujesz i szybciej się dogadasz.

Witam,

Z dużej chmury mały deszcz. Nie doceniłem Niemców...
Oto odpowiedź od Nich:
"Dear Tomasz
Please apologise the broken item. We will send you another one as soon as possible"

Niema potrzeby dzwonić, tym bardziej, że podają tylko nr. faksu.

Życzę wszystkim takiej obsługi klienta!

Witam,

W poniedziałek dostałem informację o wysyłce, akwarium dotarło w czwartek.

Dobre sklepy ubezpieczają przesyłki zagraniczne, dlatego nie ma problemów w takich wypadkach, po prostu dostaną zwrot z ubezpieczenia, za które Ty zapłaciłeś w opłacie za przesyłkę.

Generalnie w wielkiej brytanii prawo klijeta jest przestrzegane, wszyscy mają prawo oddać zakupione dobra do 21dni bez podawania powodu zwrotu. Poprostu to żecz normalna że mogłeś się rozmyśleć w tym czasie.
A jeżeli jest jaka kolwiek wada to nie maa problemu.
To nasze zwyczaje z Polski ile razy widziana karteczka w sklepie za ladą " po odejściu od kasy reklamacji nie uwzglądniamy" i to się spotyka do tej pory wstyd 100 lat za mużynami.

Ciesze się że otrzymałeś nowe akwa w tak szybkim czasie.
Miłego hobby!!!

wstyd 100 lat za mużynami

Prawdziwy wstyd to być rasistą i nie znać ortografii

007michał napisał(a):Poprostu to żecz normalna że mogłeś się rozmyśleć w tym czasie.

nie wspominając o tym

007michał napisał(a):Generalnie w wielkiej brytanii prawo klijeta jest przestrzegane, wszyscy mają prawo oddać zakupione dobra do 21dni bez podawania powodu zwrotu. Poprostu to żecz normalna że mogłeś się rozmyśleć w tym czasie.
A jeżeli jest jaka kolwiek wada to nie maa problemu.
To nasze zwyczaje z Polski ile razy widziana karteczka w sklepie za ladą " po odejściu od kasy reklamacji nie uwzglądniamy" i to się spotyka do tej pory wstyd 100 lat za mużynami.

Ciesze się że otrzymałeś nowe akwa w tak szybkim czasie.
Miłego hobby!!!

Kazde Panstwo ma swoje przepisy prawne. Trzeba odroznic reklamacje (wada) - tu sklep nie robil laski od zwrotu towaru (klient rozmyslil sie). Swego czasu znany sklep ze sprzetem RTV zrobil promocje z mozliwoscia zwrotu sprzetu do 2 tygodni.

Co zrobili Polscy klienci? Pokupowali najwieksze ekrany LCD, poogladali TV przez swieta i zaraz po nowym roku zaczela sie fala zwrotow

Ot. dlaczego w Polskim prawie decyzja o przyjeciu do zwroctu zakupionego sprzetu w sklepie stacjonarnym nalezy do samego sklepu.

Inaczej jest z wysylka (czyli tzw. zakupem an odleglosc) - tutaj masz 10 dni na zwrot produktu pod warunkiem, ze nie nosi sladu uzycia.

Generalnie jesli chodzi o akwaria czytajcie dokladnie regulaminy sklepow - czesto wysylka nie podlega gwarancji (uznawana jako usluga firmy zewnetrznej) i zbite akwarium/monitor/telewizor etc. moze pozostac na barkach Klienta - szczegolnie tam gdzie cena jest podejrzanie niska.

Wystarczy popytac jakie przeboje maja ludzie zamawiajac akwaria w sklepach internetowych

Witam,

Stwierdziłem, że nie będę komentował ale jednak zmieniłem zdanie...

Kolega "007michał" ma trochę racji. Mam swoją teorię na to. Niechętne podchodzenie do reklamacji i zwrotów wynika głównie z:
1. Niskimi dochodami sklepów [wolny rynek ]
2. Zapisów prawa [to chyba powinien być punkt 1.]
3. Ze zwykłych postkomunistycznych naleciałości, które MAMY we krwi
4. Cech charakteru właściciela/sprzedawcy.

A tak poważnie. Kupiłem buty. Buty rozleciały się lekko po 2 miesiącach. Zaniosłem je do sklepu i pytam pani sprzedawczyni "co z tym zrobimy?" Pani woła kierowniczkę. Kierowniczka krótko pyta "woli pan nowe buty, czy zwrot pieniędzy?!"
Rzecz działa się w centrum Bangor ok 20km na wschód od Belfastu w Irlandii Północnej.
Przez 30 lat życia nie spotkałem się z podobnym traktowaniem

A wracając do reptilica.co.uk, na pewno zakupię nie jedną rzecz i zarekomenduję nie jednemu. Chyba bardziej im zależało na darmowej reklamie z mojej strony. Nie wierzę, że mają wielu klientów z Irlandii Północnej...

Piotr Baszucki:

Generalnie jesli chodzi o akwaria czytajcie dokladnie regulaminy sklepow - czesto wysylka nie podlega gwarancji (uznawana jako usluga firmy zewnetrznej) i zbite akwarium/monitor/telewizor etc. moze pozostac na barkach Klienta Sad - szczegolnie tam gdzie cena jest podejrzanie niska.

Dokładnie. Kolejny niemiecki sklep http://aquaristic.net na pytanie "czy wyślą mi nano do UK" Odpisali: "Oczywiście, ale nie gwarantujemy, że akwarium dojedzie w całości!!"

A ja już bym nie przesadzał z tym byciem 100 lat za czarnoskórymi braćmi . Coraz częściej nie ma problemów ze zwrotem towaru i reklamacjami. Większość dobrych sklepów nie robi z tym problemów.
Sam w tym roku doświadczyłem podobnego zdarzenia, również z butami. I również nie miałem problemów ze zwrotem gotówki i to po pół roku użytkowania, bo butów na które mógłbym wymienić nie było.

Kadazan napisał(a):

wstyd 100 lat za mużynami

Prawdziwy wstyd to być rasistą i nie znać ortografii

a najgorszym wstydem jest czepianie się czyichś poglądów i ortografii. nie każdy jest tak doskonały jak inni i ma prawo do popełniania błędów nawet na forach publicznych.

co do reklamacji i zwrotów to Polska musi się jeszcze dużo nauczyć, a w szczególności w mniejszych miastach gdzie nawet nie można płacić kartą poniżej jakiejś tam sumy.

co do w/w sklepu to zachował się bardzo profesjonalnie i jak już zostało wspomniane to zachowanie zaowocuje zadowolonym klientem, darmową reklamą i być może napływem nowych klientów w niedalekiej przyszłości.

ps. przepraszam za rozpoczynanie zdań z małej litery ale lenistwo mi nie pozwala co jakiś czas wciskać klawisza shift.

W dalszym ciagu nie mylmy zwrotu z reklamacja. Buty, ktore maja gwarancje np. roku jesli rozleca sie po pol - nalezy zareklamowac.

Jesli producent to duza firma to nie bawi sie w dignozowanie przyczyny, tylko dostarczy sklepowi nowy komplet, jesli to manufaktura (jak 60% polskich firm akwarystycznych o zgrozo - ktore produkuje sprzet w garazach a nawozy mieszaja w wannie) to zaczynaja sie schody i np. sklep moze dochodzic przyczyny uszkodzenia towaru (klient sciaga buty "pieta" bez rozsznurowywania, gra w pilke w butach casual itd).

Raczej w duzych ciekowych sklepach nie ma problemu z reklamacja obuwia.

Jesli chodzi o platnosc karta - ja nie dziwie sie tym malym sklepom - polcard za kazda transakcje (w zaleznosci od umowy) kasuje sklep za posrednictwo, do tego ponizej okreslonej kwoty jest stala oplata - czyli np. kupujac paczke gum za 5zl sklep musi odpalic za to 6zl - totalnie bez sensu. Wiec na platnosc karta pozwalaja sobie tylko firmy z duzym obrotem lub na tyle nowoczesne, ze wychodza naprzeciw klientowi.

Generalnie reklamacja sprzetu RTV dla sklepu internetowego to wydatek rzedu 50-60zl (wysylka do serwisu + wysylka do klientow + koszt opakowania + koszt ptacownika) - przy obecnych marzach na sprzet rzedu 1.5 - 3 % sklepy internetowe musza wyslac 5 monitorow zeby zarobic na jedna reklamacje. Dlatego nie dziwcie sie, ze tak niechetnie przyjmowane sa reklamacje w sklepach online (inna rzecz, ze klient moze odeslac sprzet do serwisu Producenta - ale u nas w Kraju juz od klienta zalezy wybor drogi reklamacji sprzetu).

Przy okazji podpowiem, ze warto wysylac bezposrednio do serwisu producenta/dystrybutora - raz czekasz okolo 50% krocej niz przy reklamacji przez sprzet - to maleje ryzyko uszkodzenia sprzetu w transporcie (towar idzie prosto do Ciebie..a nie do sklepu a nastepnie dopiero do Klienta).