Qrdss
eleocharis rósł mi dobrze i się pieknie rozrastał - tu jest fota
co do rozpuszczalnosci
Co2 to faktycznie masz racje - dopiero zwróciłam uwagę, że chyba rozpuszcza sie nieco gorej.
Bartek
innych roslin niestety brak - w akwarium jest tylko
eleocharis i troche jawy. Ale ten mech rosnie swietnie w kazdych warunkach.
Ogólnie - nie zmieniłam nawożenia (PG Classic i Macro przy podmianie), dozuję dwutlenek węgla z bimbrownicy (drabinka Nutrafin); ph utrzymuje w granicach 6,5-7; kh 8-10;
NO3 i PO4 na stałym poziomie. Oświetlenie 4x15W; akwarium 60l
Reszty nie monitoruję.
Jedyna zmiana to usunięcie z akwarium niemal całego mchu jaki tam się znajdował. I wydaje mi się że o tyle zmieniło to ekologię akwarium, że ubyło konkurentów do składników odżywczych.
Z eleocharisem mam ten problem, że taką "akcję"robi mi raz na ok 2 m-ce; zawsze doszukiwałam się jakiś błędów w pielęgnacji. Ale tym razem brak mi pomysłów (poza temperaturą)
Inna mozliwość jaka przychodzi mi do głowy to obumieranie starych liści i zwykła wymiana pokoleń ale czy byłoby to tak gwałtowne w całym akwarium? Chyba w naturze jest to stopniowe i prawie niezauważalne.
Na dzień dzisiejszy przy podmianie wody przyciełam dość nisko
eleocharis w całym akwarium (do szału doprowadzał mnie widok zółtych lisci) - była to operacja precedensowa, gdyz przez 9 miesięcy istnienia akwarium nigdy tego nie robiłam - zobacze czy to rosliny dobije czy im pomoze.
I na wszelki wypadek podałam tylko PG Macro (może faktycznie jest mniej dwutlenku węgla i mech brał dużo składników odzywczych więc nie ma co przesadzac z nawożeniem) Temperature w akwa obnizyłąm do 26 stC i spróbuje to urzymać.
Gdybyscie mieli jednak pomysł co może szkodzić eleocharisowi to prosze się nim podzielic