Witam. Potrzebuję waszej pomocy przy zwiększeniu poziomu żelaza w akwarium.
Zbiornik wystartował 14 lutego tego roku .Roślinki ładnie rosną jednak się nie wybarwiają. Poziom NPK mam w miarę ustabilizowany. Do zbiornika podaję póki co sam potas . Pozostałem parametry są w normie .
W sobotę robiłem testy wody i wyszło coś takiego
pH- 7
GH- 15
kH- 9
NO3- 10
PO4-1,5 (wiem troszkę za duże pracuję nad tym)
Fe- 0
Dzisiaj powtórzyłem
NO3- 15
PO4- 1,5
Fe- 0
i tu mnie martwi to Fe.
Mikro mam nawóz mikro intermagu zmieszany z chelatem żelaza.
Docelowo tygodniowo będzię wychodziło 0,42 mg/l.
Jednorazowa dawka żelaza do wody to 0,06mg/l.
I tu się rodzi mój problem . Jak dojść do tego aby poziom żelaza utrzymywać z zbiorniku na stałym poziomie to 0,42 mg/l. Wczoraj wlałem pierwszą dawkę mikro ale nie chcę przesadzić.
Czy mogę rozrobić sam chelat w taki sposób aby dodać np. 1 ml rozrobionego chelatu podnosił poziom Fe w moim zbiorniku o 0,05 mg/l.?? Zaznaczam że wiem jak to zrobić .Z policzeniem tego w kalkulatorze nie będe miał chyba większego problemu. Prosze o podpowiedzi czy podniesienie samego Fe bez innych pierwiastków mikro nie odbije się negatywnie na rośłinach np czy nie wyskoczą niedobory mikro lub glony.
Nie mam pojęcia jak to zrobić czy codziennie mierzyć testem i podnosić o 0,1 mg/l Fe aż do 0,42 .Wiem że rośłinki będą pobierały żelazo.
Mam nadzieję , że w miarę czytelnie to opisałem.
A tu jeszcze parametry zbiornika:
Zbiornik: 120x35x50 (170 litrów netto)
Podłoże: ziemia + żwir kwarcowy
Nawożenie : póki co sam potas i
CO2 z butli.
Oświetlenie : 3x54 W przez pierwszy tydzień było 6h dziennie dzisiaj zwiększyłem do 7 h.
Rybcie: 7x pstrążenica (nie miałem co z nimi zrobić ale po 4 dniach pływaia w wiadrze zrobiło mi się ich szkoda)
Rośłiny: Jest tego kilkanaście gatunków które uważam ,że się przyjęły.
Dziękuję za odpowiedzi.