miesiąc temu kupiłem
Weeping moss (
Vesicularia ferriei) ze ścinki. Były kawałeczki gnijące, wiec postarałem się wszystkie wywalić. Posadziłem na korzeniu, obwiązałem żyłką i czekałem...
Niestety, do dzisiaj pozostało jedynie kilka gałązek jeszcze dobrych, choć boję się że i je diabli wezmą
Czy ktoś wie czemu tak się stało? co zrobiłem źle? ponoć mchy są bardzo mało wymagające, zaś inne roślinki w moim aqwa żyją całkiem przyzwoicie (nie rewelacyjnie, ale przyzwoicie)
ph 7,8
NO3 ok. 10
oświetlenie 0,33 W/l