Cała prawda o węglu aktywnym

elfir napisał(a):

Nuroslaw napisał(a):Ja też używam non stop węgla, i mam z tego tytułu same korzyści (malawi). nawet moje małże spokojnie sobie żyją i filtrują wodę.

Malze masz w Malawi czy innym zbiorniku? Sa to "nasze" racicznice?

Elfir

Tak to są "nasze" racicznicec zmienne i sa w Malawi.

Autor Wiadomość :arturo

Mysle, ze cala sprawe wegla akywowanego troche sie demonizuje

tak, to niestety prawda.

Żeby nie zakładać nowego tematu zapytam tutaj:
http://www.swiatzwierzat.com.pl/index.p ... rodukt=132
Czy ktoś z was stosował ten węgiel aktywny. Jeżeli tak, to jak jest jego liczba metylenowa [ml] i adsorpcja jodu [mg/g] Ile przeciętnie kosztuje on w sklepach i czy opłaca się go kupić za 14.50zł(cena zawiera koszt przesyłki)

mam ten wegiel ale jeszcze nie uzywalem, uzywalem natomiast zwykly (niegranulowany) wegiel tego samego producenta, co do ceny to jesli bedziesz kupowal jedna paczke to sie nie oplaca, ja dalem chyba 13 PLN w mamlym miasteczku, gdzie marze handlowcow sa troche przesadzone

To ja może dodam coś co jeszcze nie padło w kontekście przydatności węgla aktywowanego.

Owszem, absorbuje - przez pewien czas. Nieprawda, że potem to uwalnia, chociaż może to zależeć od rodzaju/jakości? I czy trzeba wyciągać z filtra po stosowaniu na starcie? Jako, że wszystko oparło się mniej lub bardziej na stosowaniu go "bo Amano stosuje":

"Once it is exhausted, it doesn?t release any element and goes on performing a biological filtration action"

Czyli raz zapełniony substancjami nie uwalnia ich do wody, pozostając po prostu filtracyjnym złożem biologicznym. Jak dobrym to już zależy tylko od jego jakości.

Przyjęło się, że węgiel usuwa się z akwa po 7 dniach

hmmmm... no właśnie i tu jest problem . Już czytałem wiele postów na różnych forach i na różne tematy w których pada określenie : przyjęło sie i już . Najczęściej większość ludzi nie potrafi określić czy też udowodnić dlaczego sie tak przyjęło ale posyła takie info dalej I tak powstają mitu trudne , potem do obalenia . Ja tam węgiel stosuje i nie widzę żadnych skutków ubocznych , które miały by zniszczyć moje akwa . Może to kwestia "siły sugestii " ale jakoś tak sobie utrwaliłem , że węgiel jest pożyteczny i u mnie to działa
A co do używania węgla bo Amano tak robi to cóż .......moge tylko zasugerować : pokaż mi swój baniak , ja go porównam z baniakami Amano i wtedy podejme decyzję :D:D

Tomek.W napisał(a):

Przyjęło się, że węgiel usuwa się z akwa po 7 dniach

hmmmm... no właśnie i tu jest problem . Już czytałem wiele postów na różnych forach i na różne tematy w których pada określenie : przyjęło sie i już . Najczęściej większość ludzi nie potrafi określić czy też udowodnić dlaczego sie tak przyjęło ale posyła takie info dalej

Bo przez te mniej więcej 7 dni węgiel ma najlepsze zdolności adsorpcji.

I tak powstają mitu trudne , potem do obalenia . Ja tam węgiel stosuje i nie widzę żadnych skutków ubocznych , które miały by zniszczyć moje akwa.

To nie jest mit, chociaż może niejasno wyjasniona kwestia IMO węgiel do dwu tygodni jak podają spełnia właściwości pochłaniacza złych substancji. Węgiel aktywowany pochłania wszystko - i złe i dobre cuda chemii. Jest on natomiast modyfikowany aby lepiej wchłaniał specyficzne składniki, np. metale ciężkie. Na starcie akwarium pomaga więc pozbyć się kulku potencjalnych problemów obecnych w wodzie.
Mity są dwa. Pierwszy to taki, że uwalnia nagromadzone składniki po "przepełnieniu". Drugi to taki, że po "przepełnieniu" nie posiada już swojej ogromnej powierzchni (500-2500 m2/g), więc nie sprawdza się jako złoże biologiczne w filtrze. Ja się na tym do końca nie znam, więc nie wyjaśniam. Wyjaśnia Amano w swoich materiałach, gdzie pisze, że nie oddaje niedobrych składników które psiadł a jednocześnie pozostaje świetnym złożem dla filtra biologicznego. Ja mu ufam, po co miałby kłamać? Przecie mógłby napisać zarabiając na tym, że po 7 dniach wyrzucić węgiel i uzupełnić filter jego produktem.

Z tymi 7 dniami to to chyba zależy od rodzaju użytego węgla . Rożne rodzaje i różni producenci .Równie dobrze może się okazać , że po 7 dniach ktoś wyrzuci węgiel , który jest jeszcze całkiem dobry
Co do oddawania i wchłaniania to faktycznie jest możliwość oddania wchłoniętych substancji ale musiałby nastąpić jakieś drastyczne zmiany w parametrach wody . Zresztą nawet gdyby do tego doszło to nie jest to jakiś gwałtowny proces i węgiel nie odda niczego czego wcześniej w akwa nie było . Co do pochłaniania niechcianych substancji to przecież tez następuje to w procesie rozłożonym w czasie .A dzięki temu , że w akwa mamy obieg zamknięty po pewnym czasie jest szansa , że węgiel "przesieję " nasz a wodę ze rzeczy szkodliwych . Przy okazji połyka tez to co pożyteczne ale ten proces trwa tak samo długo jak w przypadku substancji szkodliwych /wyjątek związki humusowe , które sa wchłaniane naprawde szybko / .Tak więc przy codziennym nawożeniu moim zdaniem nie ma obaw co do braku potrzebnych substancji. Rośliny zdarzą sie zasilić
Ja tam węgla używam i nie widzę żadnych szkodliwych objawów a wręcz odwrotnie .

Nuroslaw napisał(a):Ja też używam non stop węgla, i mam z tego tytułu same korzyści (malawi). nawet moje małże spokojnie sobie żyją i filtrują wodę. regularnie wg potrzeb zmieniam porcję węgla (2 łyżki stołowe) na 200l. dzięki temu woda nie ma barwy, zapachu a małże wreszcie otwierają skorupki i wystawiają swoje syfony do filtracji.

W jakiej temperaturze je trzymasz?

nie wiem kiedy zadano to pytanie. ale temp. wody w akwa 22-24 C - i jak się okazało zupełnie znośna dla nich.

A co do stanu na dziasiaj. Nie mam już żadnego zalanego wodą akwa w domu . Uprzedzając pytania: Przeprowadzka, nowy dom, nowe szkło itd... a to co było sprzedane..........