Mam dwa zbiorniki:
kostka 27l, żwirek kwarc. barwiony i zwykły piasek. Trochę kulek gt i kapsułek w podłożu (głęboko!) -
https://www.roslinyakwariowe.pl/dyskusj ... 79846.htmlklasyczne 112l, całość platinium soil roczne i trochę kapsułek pod lotosem i kryptami -
https://www.roslinyakwariowe.pl/dyskusj ... 78951.htmlOba zbiorniki są zalewane kranem, w którym jest NO3 jakieś 8-10 PPM. Fosforu prawie wcale, potasu niestety nie wiem. W obu zbiornikach robię podmiany co tydzień 50%. Przeszedłem w obu zbiornikach na dozowanie jednorazowe po podmianie - dawka tygodniowa. Wcześniej bawiłem się i dozowałem codziennie.
Wcześniej stosowałem nawozy Qualdropa rozbite na poszczególne pierwiastki i jeśli chodzi o parametry mierzalne to było wszystko ok jak i zgadzało się z logiką, matematyką z tym co jest na etykietach.
Od początku listopada stosuję wspomnianą w tytule zieloną tropicę i powiem Wam, że za Chiny ludowe nie rozumiem co tu się dzieje w zbiornikach, a szczególnie z NO3.
Zacznę od kostki, zacząłem od zalecanej dawki, czyli jednorazowo 2,7ml i tak przez 3 tygodnie podawałem i zrobiłem testy wody przed kolejną podmianą i wyszło:
NO3 - 0
PO4 - 0
K - 12-15
pH - 6,6
KH - 12
GH - 14
Więc zwiększyłem dawkę podwójnie, czyli 5,4ml. Podawałem taką dawkę przez 2-3 tygodnie i obserwacyjnie tylko stwierdziłem, że jeszcze mało i zwiększyłem dawkę do 8,1ml, czyli potrójna dawka. Po 3 tygodniach zrobiłem test na NO3 (niestety na potas i fosfor skończyły mi się odczynniki) i wyszło.. 40 PPM !
Przez ten czas
rośliny wyładniały, bucki,
anubiasy i
lotos rosną jak szalone, nie widać na nich braków, glonów praktycznie zero, nawet na szybach nic nie pyli..
Rośliny pływające tak szybko rosną, że co dwa dni wyrzucam pół tafli. Gdyby nie test, w ogóle bym się nie przejmował, wręcz byłbym zadowolony i nic nie zmieniał.
Obsada to jakieś 10 krewetek Sakura, 1 Amano, 3 Otoski i 1 Bojownik. Nie ma 'wolnej' karmy w zbiorniku, bojek je 'z ręki', krewetki to co znajdą, czasami do karmidełka dam im trochę pokarmu (raz na tydzień), ale znika po paru godzinach.
Według kalkulatora (
https://rotalabutterfly.com/nutrient-ca ... hp?lang=pl) te 8,1ml na 27l (brutto) daje:
N 4.02
P 0.3
Mg 1.17
K 3.09
S 2.73
Fe 0.21
Mn 0.12
B 0.01
Cu 0.02
Mo 0.01
Zn 0.01
Cl 1.5
Teraz 112l:
Tu trochę lawirowałem z dawkami, zacząłem od 20ml (podwójna dawka) przez 3 tygodnie i NO3 po tym czasie wynosiło 30 PPM. Dużo, na nawozach QD trzymałem azot na poziomie 5-10 PPM przy tej samej przecież obsadzie i sposobie karmienia. Później zszedłem do 15ml, ale później stwierdziłem, że podniosę do 25ml i tak przez kilka tygodni. Teraz zrobiłem test przed podmianą i wynik NO3 to ..40 PPM. Jak w kostce.
Tu oprócz zielenicy punktowej z glonami nie mam teraz absolutnie żadnych problemów, nawet krasnale odpuściły. Ale były na QD i teraz na tropice widoczne niedobory/blokady na roślinach. Obecnie cały czas część liści kryptokoryn i
lotosa jest żółtawa, są widoczne żyłki.
Rotala rotundifolia w zasadzie stanęła, po cięciu w zeszłym tygodniu nawet nie wypuściła nowych odrostów.
Lotos też zauważalnie wolniej rośnie + te liście. Za to
anubias, bucek i
kryptokoryna szaleje, rośnie i rozrasta się jak głupi gdzie na nawozach QD szło im bardzo słabo.
Obsada jest duża, wręcz przerybiona, karma nie zalega, wszystko jest zjadane natychmiast. Z resztą w tym aspekcie nic się nie zmieniło i taka sama była przy nawozach od QD.
Według kalkulatora dawka 25ml (2,5 razy większa od zalecanej) na 112l (brutto) daje:
N 2.991
P 0.223
Mg 0.871
K 2.299
S 2.031
Fe 0.154
Mn 0.087
B 0.009
Cu 0.013
Mo 0.004
Zn 0.004
Cl 1.116
To jest żałośnie mało jak na tygodniową dawkę. Tyle fosforu i azotu to ja podawałem dziennie przy nawozach QD, jak i później x7 przy jednorazowych dawkach. A mimo to wyniki azotu po tygodniu wychodziły na poziomie 5-10 PPM.
Co do jasnej z tą tropicą? Mówię, no nie mam na razie odczynników na fosfor i potas, ale logika mi podpowiada, że obu tych składników jest po prostu za mało..? Jutro ogarniam 112l, ale dziś po podmianie w kostce podałem tropici 5,4ml oraz dodatkowo fosforu 0,5 PPM i potasu 5 PPM od QD i podobny zabieg zamierzam zrobić w 112l, ale z większymi dawkami.
Myślę też o magnezie, ale na razie nie chcę robić wszystkiego na raz. Skąd taka duża wartość azotu? Nigdy takich wyników nie miałem na QD (112l), gdzie potrafiłem dla ciekawości podawać po 10 PPM dziennie azotu i 2 PPM fosforu. To wszystko znikało do wartości 5-10, maksymalnie 15 PPM NO3.
Mi jedynie nasuwa się kumulacja azotu przez braki fosforu i/lub potasu. Ale o ile jestem w stanie zrozumieć wynik 40 PPM w 112l gdzie mam dużo ryb i one są w stanie naprodukować tyle azotu, o tyle kompletnie nie rozumiem tego wyniku w kostce..
Ktoś chętny na dyskusję?