Może komuś się przyda.
Glony udało się pokonać. Sam nie wiem co zadziałało ale ustąpiły po tym gdy:
- gruntownie wyczyściłem akwarium
- wróciłem do pełnej linii nawozów aquaforest
- zacząłem robić podmiany 2 razy w tygodniu odsysając wszystkie możliwe nitki
- codziennie dawkowałem 4 krotną dawkę
easy carbo.
Za to wydaje mi się, że wiem co było przyczyną:
- po pierwsze producent podłoża (substrat Aquaforest) ostrzega, aby przez pierwsze 3 miesiące nie nawozić mikro bo podłoże jest bardzo żyzne - co prawda nie nawoziłem ale często przesadzałem
rośliny powodując przedostawanie się substratu do wody - poszła bomba mikro
- zacząłem kombinować z solami i innymi nawozami aby ustabilizować glony - co pogorszyło sprawę - co prawda NPK było ok ale powstały albo niedobory albo blokady poprzez inne pierwiastki które przeszkadzały roślinom ale nie glonom
- cyklicznie zacząłem stosować rozmaite środki chemiczne zachwalane na forach - to był gwóźdź do trumny - bo glonom nie szkodziły ale stopniowo odkładały się w podłożu i roślinach blokując ich wzrost - w krytycznym momencie nie chciały rosnąć nawet tak proste
rośliny jak hygrophilie. Za to glony miały się świetnie.
Dopiero wypłukanie chemii oraz ustabilizowanie nawożenia poprzez powrót do jednej linii nawozowej połączone z odsysaniem glona sprawiły, że
rośliny wygrały z glonami.
Tak czy siak zadowolony jestem, że mimo tego, że problemy trwały prawie 6 miesięcy udało mi się to ogarnąć i obeszło się bez całkowitego restartu