Witam wszystkich. Mam problem który może wydawać się śmieszny ale skłaniam się już ku zmianie obsady. Mam akwarium 450l a w nim stadko czternastu kilkumiesięcznych skalarów. Zbiornik stoi w salonie, przy nim fotel aby można było w spokoju podziwiać akwarium. Tak mi się przynajmniej marzyło, jednak niemożnością jest podelektować się w spokoju widokiem ryb i roślin ponieważ skalary gdy tylko pojawi się ktoś w promieniu 2 metrów od zbiornika podpływają do szyby i robią tumult w oczekiwaniu na pokarm. Robią straszne zamieszanie i nie ma tu mowy o obserwacji spokojnie pływającego stada skalarów. Ryby nie są głodne, są karmione 2 razy dziennie pokarmami suchymi i mrożonymi. Zastanawiam się nad wymianą skalarów na duże stado jakichś kąsaczy. Wcześniej mialem zbiornik roślinny 126l z razborami i neonami, w lutym tego roku postawiłem wymarzone 450l, myślałem że stado większych ryb będzie super się prezentować na tle roślin w takim zbiorniku i będzie na co popatrzeć a tu taka sytuacja. Może ktoś może napisać czy miał podobnie, czy da się jakoś temu zaradzić a może skalary tak mają i trzeba pomyśleć o innej obsadzie. Czy większe ryby tak wszystkie reagują, myślałem też o tęczankach. Co myślicie? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Piotr