Witam.
Przypadkiem znalazłem ten wątek na forum szukajać czegoś innego.
Eksploatuję filtr
Ultramax 2000 od stycznia 2019, pozwolę sobie podzielić się swoimi doświadczeniami.
Filtr kupiłem na
Allegro w listopadzie 2018 Czy trafił mi się egemplarz z wadliwej serii, czy nie, tego nie wiem. Plastik rzeczywiście wygląda tandetnie.
Usunąłem niektóre fabryczne wkłady - plastikowe nie wiadomo co w kształcie pomarszczonych krótkich cylinderków i plastikową watę, w ich miejsce włożyłem normalną ceramikę do filtracji biologicznej (mieszanka Eheima, Sery i chyba czegoś tam jeszcze, dokładnie nie pamiętam). Weszło tego dużo co znacznie podniosło całkowity koszt (kilka opakowań, z których każde kosztuje 20+ EUR).
Działał bezproblemowo - nie czyszczony - przez około 8 miesięcy. Potem nagle przestał działać - synek przyszedł do mnie w nocy do sypialni z informacją, że w dużym pokoju jest hałas. Okazało się, że w rurce wylotowej było dużo powietrza i filtr nie pracował. Z powodu takiej a nie innej konstrukcji szafki i wymiarów filtra, węże były poprowadzone tak, że był odcinek góra-dół. Wszystkie moje kanisterki wypluwają - szczególnie pod koniec dnia - duuużo bąbelków powietrza.
Rośliny mi intensywnie bąbelkują i podejrzewam, że w filtrach wytrąca się gaz z wody. To inny temat, w każdym razie moje dwa Eheimy nie mają takich problemów. Być może filtr nie jest całkiem szczelny i zasysa powietrze? Nie cieknie na razie ani gdy jest włączony, ani gdy jest wyłączony.
Filtr wyłączyłem, zamknąłem zaworki i poszedłem spać (była coś 4:00 w nocy). Następnego dnia przeczyściłem, zmontowałem ponownie i podłączyłem w taki sam sposób. Po dwóch dniach była powtórka z rozrywki (na szczęście przed północą a nie po 3:00). W wężu wylotowym było powietrze, filtr nie działał i hałasował.
Wtedy postawiłem go obok akwarium tak, że ew. powietrze może sobie swobodnie płynąć do góry.
Działa od tej pory może niecały miesiąc bez problemów. Nie wiem jeszcze, co o tym myśleć.
Filtr jest cichszy (wrażenie subiektywne, dB nie mierzyłem) niż każdy z moich dwóch
Eheimów ale głośniejszy niż Unimax 700, którego miałem przy poprzednim akwarium.
Nie czyszczę prefiltra chociaż producent zaleca robić to - o ile dobrze pamiętam - raz na tydzień.
Przeczyszczę gdy uznam, że przepływ wody spadł za bardzo. Przy nieplanowanym czyszczeniu po awarii, po 9 miesiącach zarówno prefiltr jak i media w środku nie były bardzo brudne (mam niewiele ryb, 3 kanisterki podobnej wielkości + skimmer, akwa 600 l brutto).
I na koniec negatyw: pierwsze uruchomienie filtra to jest dramat. Coś, czego producent nie przemyślał dobrze lub może mój egzemplarz jest wadliwy. Po nierównej walce skończyło się na tym, że koniec węża wylotowego wziąłem do ust i kilka razy zassałem powietrze aż filtr się zaczął wypełniać wodą. To nie wystarczyło, potem musiałem kontynuować przy włączonym zasilaniu aż "zaskoczył". Partyzantka.
Pozdrawiam