Sebek1991 napisał(a):Jak Pielęgniczki Ramireza mogą współgrać z innymi mieszkańcami akwa? Bo myślałem o platkach ale zauroczyły mnie te pielęgniczki. Macie jakieś doświadczenia z hodowli tych ryb?
W 54 mam parę zakochanych pielęgniczek, 10 n. innesa, 5 otosków, kilka krewetek amano. Do tego jakieś rozdętki, które przybyły razem z roślinami (nie przeszkadzają mi - zjadają kupy i nadgniłe liście).
Trzymając neony i ramirezy musisz mieć świadomość, że ich optima temperaturowe mają bardzo niewielką część wspólną - 25 stopni C. Dla neonów lepsza woda chłodniejsza (22-24), natomiast dla pielęgniczek - 26-27 będzie optymalnie. Niemniej u mnie przy 25 stopniach żyją, jedzą rosną, ale zdaję sobie sprawę, że nie są najszczęśliwsze na świecie.
Z racji większych gabarytów, pan R czasami przegania inne ryby, ale raczej łagodnie - tzn. robi wirek odstraszający i neony uciekają. Nie dotyka ich nawet. Zazwyczaj robi to gdy podam robaki, a on jest bardzo głodny - lubi mięso. Gdy się naje - agresja mu spada i starcza dla każdego.
Ramirezy jak na swoje rozmiary to bardzo mądre ryby - obserwują, uczą się środowiska, opiekują ikrą, czekają w miejscu karmienia gdy widzą, że się zbliżam.
U mnie ikra była już kilka razy. Zawsze obok grzałki. Pan Ramirez wachlował dzielnie. Pani R. przeważnie wytrzymywała kilka dni, a potem zjadała ikrę - podobno typowe u młodych matek.:]
Przy tak małym litrażu musisz też pilnować by nie mieć 2 samców - słabszy zdechnie od bęcków, z głodu, strachu lub wszystkiego na raz. Również nie każda pani przypasuje panu. Brzydka pani będzie przeganiana. Dla pewności kupuję najpierw pana, który samotnie pływa kilkanaście dni, a potem dopiero panią. Po wpuszczeniu pani, wyposzczony pan podpływa, trzęsie się nietypowo i już wiadomo, że się zakochał.
Nie kupuj małych ramirezek bo nie można ocenić płci, a przy tym litrażu nie możesz pozwolić sobie na błąd. Niestety w sklepach (nawet tych dobrych) trzeba mieść szczęście, żeby kupić dojrzałą rybę. Młode samce nie różnią się od samic (przynajmniej ja ich nie rozróżniam).
Jeśli chodzi o pokarm to neony i ramirezy jedzą u mnie to samo - płatki, małe robale, jakieś drobne zycie które zalęgnie się w akwa. Biorą z powierzchni, opadu i dna. Czasami poskubią nawet glona w czasie jednodniowego postu.;]
Podsumowując - ramirezy to moje ulubione małe ryby - piękne, mądre i nie takie trudne.