Akurat minął w piątek drugi miesiąc tego akwarium, ale ten dzień stał się jednak dniem 0 dla nowego.
Postanowiłem zrobić restart. Dodawanie mikro, mimo, że pozytywnie i odżywczo wpłynęło na niektóre
rośliny to jednak dużo lepiej przysłużyło się glonom. Już nie mogłem na to patrzeć i zrozumiałem, że to nie ma dłużej sensu. Tak więc tak to mniej więcej zrobiłem:
Odlałem całą wodę z akwarium do wszelkich pojemników które znalazłem w domu, tak aby wykorzystać jak najwięcej później. Cały żwir wyjąłem, nie płukałem, aby nie pozbywać się korzystnej flory. Jako podłoże zastosowałem ok 8l ziemi uniwersalnej, 8l torfu, 2l wermikulitu ekspandowanego oraz ok 1l keramzytu ogrodowego. Z braku gliny zastosowałem 90szt. kulek gliniano-torfowych. Bazowałem na doświadczeniu forumowicza Wojtekxxx9, jednak nie udało mi się dostać perlitu ekspandowanego ani gliny... Trochę poczytałem i zdecydowałem się jednak na ten keramzyt i wermikulit.
Ułożyłem ziemię na dnie, wyszła dość spora grubość od 2-3cm na przodu do ~8-10cm na tyle, trochę mi się wydawało za dużo, ale już tak zostawiłem bo mam przeczucie że trochę ta ziemia jednak się ugniecie. Uformowałem ją, aby nie stykała się ze ściankami, dałem siatkę z moskitiery, przysypałem żwirem. Wykorzystałem prawie cały żwir (~80%) także ziemia jest przykryta warstwą 4-6cm w zależności od miejsca. Ogólnie dość spory spadek mi wyszedł do przedniej szyby, nie wiem czy nie zbyt duży, ale to chyba nie grzech?
Wodę uzupełniałem bardzo powoli, najpierw ziemię zalewałem tym co mi się odsączyło ze żwiru, następnie wlewałem wodę powoli w taki sposób aby nie przepływała przez ziemię, aby jak najmniej stamtąd wypłukać do słupa. Ogólnie nowej wody dolałem jedynie ok 20-25l. Wyszło mi to chyba całkiem ok, ale o tym później.
Tak po 10h całej roboty udało mi się zakończyć ten proces, ryby zostały wpuszczone z powrotem ponieważ nie miałbym z nimi co zrobić, a nie chciałem się pozbywać. Na wszelki wypadek podałem 2 tabletki
tetra bactozym, jedną do filtra, drugą do siatki przy wlocie filtra.
Do roślin które mi przeżyły (niestety ani
moczarka ani
wywłócznik nie nadawały się do ponownego wsadzenia) dokupiłem jeszcze sporo innych, wymienię wszystko co mam poniżej.
W piątek był restart, w sobotę zrobiłem kilka testów:
pH 7.2, temp 24C, NH3/NH4 0ppm, NO2 0ppm, NO3 5ppm, PO4 1ppm - także chyba udało się nie wypłukać za bardzo tej ziemi.
Dodałem jedynie
Easy-Life Nitro+K 15ml aby podnieść trochę NO3 (+15ppm) oraz potas (+10ppm) którego podobno zawsze brakuje roślinom zanim wypuszczą korzenie do ziemi.
Zmieniłem przy okazji wystrój akwarium. Korzeń został wyczyszczony karcherem z glonów, przecięty i wykorzystana tylko jego część. Ogólnie to był on zbyt duży do tego akwa, przy zakupie akwa zamawiałem mniejszy - rozm. M, ale albo się sklep pomylił, albo mi dali rozm L z braku mniejszego. Statek musiał zostać, jednak zamiar jest taki aby obrósł jak najbardziej mchem.
W załączeniu kilka zdjęć.
Podmianki na razie nie robiłem, ze względu na dobre parametry wody i efekt prawie zerowego zmącenia ziemi.
Święcę 8h w godz 13-21 całą mocą: 2 x RetroFit 16W LED +
Aquastel Glass LED PLANT 18W, ale nie jestem pewien czy dobrze, czy nie powinienem zredukować, skrócić?
Proszę Was o komentarze, krytykę oraz przede wszytki porady co i jak dalej. W szczególności mam wątpliwości co do długości oraz mocy świecenia. Będę wdzięczny. Wiem, że można na Was liczyć!