Jak długo"żyją" wasze akwaria ?

Witam, tak jak w temacie. Zastanawiam się jak długo od zalania może funkcjonować akwarium. Czy są w śród nas akwarysci, którzy mają dwu, trzy letnie akwaria ? Zapraszam do dyskusji.

Już nie posiadam takiego ale najdłużej miałem około 4 lat bez wymiany podłoża.

Tak naprawdę w wielu przypadkach zależy to w dużej mierze od chęci zmian lub jej braku u akwarysty.
Akwaria dobrze prowadzone z zachowanym zdrowym balansem mogą funkcjonować latami.
Przykład: akwaria we Wrocławskim Ogrodzie Botanicznym. Największa prowadzona latami kolekcja zbiorników prezentujących rośliny w Europie a może i na świecie.

W galerii ADA też są zbiorniki po kilka lat, na filmach można zobaczyć jak wyglądają częściowe wymiany podłoża i/lub trawnika.

Rfck napisał(a):Już nie posiadam takiego ale najdłużej miałem około 4 lat bez wymiany podłoża.

I jak taki zbiornik się prowadzi, były jakieś problemy ?

Poza rozpadaniem się podłoża to żadnych, po około roku zacząłem nawozić podłoże a po chyba ~2,5 roku odessałem pył powstały w substracie i uzupełniłem świeżym podłożem.

Rfck napisał(a):W galerii ADA też są zbiorniki po kilka lat, na filmach można zobaczyć jak wyglądają częściowe wymiany podłoża i/lub trawnika.

Zgadza się, galeria ADA to też dobry przykład, niektóre zbiorniki tam postawione można oglądać we wciąż nowszych filmach które przewijają się od lat. Zbiorniki na nich są praktycznie niezmienne.
Galeria zbiorników we Wrocławskim Ogrodzie Botanicznym ma dla mnie jedną przewagę jeśli chodzi o wieloletnie utrzymanie akwariów. Tam podłoże jest praktycznie niewymieniane, brak też jego uzupełniania.
Raz założone zbiorniki, istnieją przez wiele lat. Mieszanka ziem, torfu itp. tam użyta jest na tyle bogata że na taki komfort pozwala.
Zbiorniki są prowadzone takimi starymi akwarystycznymi metodami, które pamięta się i wspomina z przed lat a do których wraca się z sentymentem. Są też dowodem na to, że prowadzenie udanego roślinniaka nie wymaga wcale dużych nakładów finansowych.



Na marginesie - Uwielbiam to oglądać i słuchać Dr. Kamińskiego

Temat rzeka.
W domu obecne akwarium założyłem z chwilą mojej rejestracji tutaj na forum.
Były okresy gdzie z braku czasu akwarium traciło błysk ale no właśnie ale z braku czasu i chęci na restart zawsze powoli ale ciągle walczyłem i doprowadzałem akwarium z powrotem do pełnego rozkwitu.
Zajmuję się też kilkoma innymi zbiornikami.
Przejąłem je w 2009 roku ,wszędzie porobiłem restarty oprócz jednego....pływała tam 50 cm arowana...każdy kto miał do czynienia z tą rybką wie, że ona ma charakterek...Je kiedy chce...podpłynie pod pokarm tak aby można by jej dać kawał fileta i z chwilą podania perfidnie odwróci się...nie zje przez kilka dni by później jeść codziennie.. wykorzysta każdą nieuwagę przy porządkach by spróbować wyskoczyć...Naprawdę mając ręce w akwarium bardziej trzeba się skupiać nad tym co w danej chwili robi arowana niż to co mamy zamiar zrobić...Tak właśnie było z tym akwarium...Nie zrobiłem tam nigdy żadnego restartu powoli centymetr po centymetrze zmieniałem wszystko ale ryba była cały czas w akwarium...ona wygrała ,musiałem się podporządkować ...Akwarium przejąłem w 2009 i wówczas miało już kilka lat od powstania...nigdy żwir czy też cała woda nie opuściła tego szkła...akwarium istnieje dalej...

Moje dawne LT 6 lat. Obecny zbiornik 25l na podłożu ADA bez ingerencji w podłoże brak odmulania, podsypek itp., ma 41 miesięcy i postoi jeszcze bardzo długo.

Moje akwaria żyją latami, zmieniają się tylko aranżacje:).
Tak poważnie to każde z nich do tej pory żyło max do jednego roku. Wiecie... ciągle nowe pomysły i chęć dążenia do co raz lepszych aranżów. Zmieniam wystrój akwariów rotacyjnie, średnio co 4 m-ce mam coś nowego. Ktoś powie że ledwie akwa dojrzalo a ten już restart robi. Zawsze startuję dojrzałym filtrem i wodą, czasem ze starym podłożem. Unikam w ten sposób ekscesow z glonami itp. Nie przerybiam, ryb prawie nie widać, ławiczka mikrorybek, otoski i krewetki to wszystko. Mimo braku czasu zawsze znajdę 2-3h w tygodniu na obsługę szkiełek. Być może któreś z nich spodoba mi się na tyle że będę chciał zachować je na dłużej.

Moje akwarium (112L, podłoże zwykły żwir) stoi już 5 lat. Przechodziło wzloty i upadki, ale nie było "restartowane" w rozumieniu opróżnienia całego akwarium. Być może, że w przeciągu roku dokonam restartu, ale to raczej ze względu na zmiany techniczne - planuję w końcu zakup kubła (w głowie mam e902 JBLa, obecnie jadę na wewnętrznym Aquaelu Turbo 1000 + PressureMax, który jest w pewnym sensie elementem akwarium Brillux).
Skoro stoi, rośliny rosną, ryby żyją i nie chorują (jedyne choroby w przeciągu ostatnich 3 lat zdarzały mi się u nowych ryb. Mam glonojada, mułojada i 3 bocje (striatę i lohachate), które pamiętają jeszcze poprzedni baniak, więc mają ~7 lat i nic im nie jest) - to po co kombinować. A ostatnie 4 miesiące pokazały, że złym nawożeniem można nawet tak dojrzałe akwarium doprowadzić do ruiny i przywrócić do stanu nie powodującego palpitacji