Witam. Jakies kilkanaście dni temu zauważyłem parę "krzaczkow" tego glona na liściach
Hygrophila Siamensis. Starałem się go pozbyć mechanicznie ale niestety widzę go od ok.3 dni na Parvuli i
Monte Carlo. Prawdopodobnie sam go sobie zafundowałem bo chciałem się pozbyć
Moczarki a nie przypuszczałem ze aż tak ona się zakorzeni no i przy wyrywaniu jej podłoże poszło w ruch. Szukając na necie sposobów na pozbycie się tego cholerstwa wyczytałem żeby bezposrednio lać na to carbo albo wodę utleniona. Carbo odpada bo razem z glonem padną mi roślinki więc na próbę polalem Parvule woda utleniona i na drugi dzień zauważałem ze cześć glonów rzeczywiście zmieniła kolor na czerwony. Ale duża część nadal się trzyma. I tu się pojawia pytanie. Co jaki czas powinno się aplikować wodę utleniona żeby nie zrobić krzywdy roślinom i rybkom. I co jeszcze można zrobić aby się pozbyć tego dziadostwa? Miałem już okrzemki, zielenice punktowe, zielony pył i parę nitek i jakoś z nimi wygrałem dzięki informacjom znalezionym na tym forum ale z compsopogonem nie wiem za bardzo jak skutecznie walczyć oprócz wody utlenionej.
Akwarium 40x25x25 (jakieś 2,5 miesiąca). Podłoże
Dark soil.
Co2 nabój ciśnieniowy 18 babli na minute w dzień, 9 w nocy(indykator zielony,płyn 20 ppm)
Oświetlenie led 12 wat (40 lumenow na litr) 12 godzin
Filtr NFZ-2
Temp.25 st.C.
Parametry wody na dzis:
NO2 0
No3 20
Gh 14
Kh 6
PH 7.2
Po4 0 (ale to chyba przed podłoże które je wchlania)
Podmiana co tydzień ok 25% wody. Od początku kranowka,od tygodnia kranowka zmieszana z demineralizowana 50/50. Po podmianie leje 7 ml bakterii
Microbe lift Blend Special i 1 ml mikro. Codziennie leje 1 ml potasu i 1 ml carbo (od 2 dni 2ml). Dodatkowo od dwóch tygodni co tydzień leje odmulacz w płynie
Microbe lift substrate cleaner.