Witam.
Nadeszła pora na sprawdzenie przydatnści kolejnego testu, tym razem tego, który wzbudza bodaj największe kontrowersje
, czyli
ZOOLEK K, test na potas (a ściśle - jony K+).
Mechanizm działania testu: do badanej wody dodaje się "proszek", który w czystej wodzie (bez zawartości jonów K+) rozpuszcza się całkowicie i nie powoduje zmętnienia próbki. Ten sam "proszek" po dodaniu go do wody, w której obecne są jony K+, rozpuszcza się , ale z jonami K+ tworzy drobnokrystaliczny osad (zawiesinę), który powoduje zmętnienie próbki. Zmętnienie to jest proporcjonalne do zawartości jonów K+ w badanej wodzie. I tu pojawia się "znikająca kropka", która pomaga w odczycie prawidłowego wyniku.
Metodyka pomiaru:
Roztwór podstawowy zrobiłem przez rozpuszczenie 60,0000 g K2SO4 (cz.d.a.) w 1 dm3 wody destylowanej. Z takiego roztworu po pobraniu 3,7 mL roztworu i rozcieńczeniu go do objętości 1 dm3 otrzymałem roztwór o zawartości 100 ppm. Przez odpowiednie rozcieńczenia tego roztworu (6 mL, 10 mL, 20 mL, 30 mL i 50 mL) w do objętości 200 mL otrzymałem roztwory do badań o zawartości jonów K+ odpowiednio:
3,0; 5,0; 10,0; 15,0; 25,0 ppm. Dodatkowo badałem też czystą wodę (0,0 ppm).
Testy przeprowadzałem zgodnie z instrukcją (pobierałem 10 mL badanej wody przy pomiarze dla 0 ppm, 3 ppm i 5 ppm oraz 5 mL badanej wody dla pomiarów 5 ppm, 10 ppm, 15 ppm i 20 ppm), dodawałem odpowiednią ilość "proszku" - 2 łyżeczki albo 1 łyżeczkę, mieszałem roztwór przez 1 minutę i następnie obserwowałem "znikającą kropkę" hehe.
Oczywiście przy wkraplaniu roztworów nie patrzyłem na skalę na probówce, żeby nie sugerować się wynikiem.
Wszystkie badania na wszelki wypadek powtórzyłem 3 krotnie dla każdej badanej wody - wyniki były identyczne.
Wyniki jak zwykle są przedstawione na zdjęciach poniżej (sorry za jakość - telefon).
Wnioski:
1. Dla pomiarów 0 ppm, 5 ppm (po pobraniu 10 mL wody do badań) i 10 ppm wyniki są dobre.
2. Dla pomiarów 3 ppm, 5 ppm (po pobraniu 5 mL wody do badań), 15 ppm i 25 ppm wyniki odbiegają niestety od prawidłowych.
3. Dla badania wody z mojego akwarium (dawkuję 5 ppm jonów K+ na tydzień) wynik testu jest prawidłowy.
Moim zdaniem test jest kiepski już w samym założeniu. "Znikająca kropka" nie gwarantuje powtarzalnych i dokładnych odczytów. Panowie z Zooleka mogli się bardziej postarać i poszukać innej metody oznaczania jonów K+ (kolorymetrycznej). Wiem, że nie jest to łatwe, bo jon potasu niestety ma małe zdolności do tworzenia związków kompleksowych zwłaszcza barwnych, ale przy obecnym rozwoju chemii (zwłaszcza ogromnej liczbie organicznych ligandów) na pewno dałoby się taką metodę opracować.
Ciekawy jestem Waszych opinii na temat tego testu.
Test na potas jest dobry - fakt, czy mit?
Następny w kolejce -
ZOOLEK NH3/NH4+, ale to za jakiś czas dopiero