-zapowietrzony
-źle (za gęsto) wypełniony
-zasyfienie za gęstych wkładów np włóknina
-brudny, gęsty prefiltr
-nienamaksa otwary zawór in
-napchanie ceramiki na maksa pod samą głowicę, tak że podczas pracy rezonuje
-pęknięty wirnik
-wyrobiony (stary) wirnik (nie ośka!)-niedotarty (nowy) wirnik (filtr minimalnie głośniejszy przez pierwsze 2-3 tygodnie)
-nieorginalna metalowa ośka (trochę decybeli dodaje)
-obce ciała w komorze wirnika
-muszą być oczywiście obie gumki na ośce żeby wirnik nie latał sobie dowolnie
Oto prawdziwe powody, a nie żaden "urok" tych filtrów. W ciągu ostatnich 10 lat miałem ok 20 sztuk z bardzooooo różnych lat produkcji i jakoś nie trafiłem na głośny egzemplarz, chyba że któryś z warunków wyżej został spełniony. Nawet kupiłem najnowszego chińskiego 2213 tylko po to żeby zobaczyć jaki będzie traktor i też jest ok. Został mi jeszcze 2217, ale na razie nie chce mi się go otwierać - może trafi się pierwszy "z urokiem" to dam znać.
Aktualnie śpię z dwoma w nogach (ok 2m od głowy). Dalsze cztery ok 1,5 m od głowy. Żaden nie jest wstawiony do szafki ani w żaden sposób wytłumiony. Dwa z nich to 2217. Musiałbym mieć głowę przy samym filtrze wtedy faktycznie coś tam słychać (cichą pracę).