- uzupełnienie ewentualnych braków, jednak przy zbilansowanej diecie nie jest to konieczne, a moim zdaniem przy takiej jest to trochę właśnie taki "złoty środek" bez znacznego wpływu
- antybiotyk i inne lekarstwa używa się w każdej hodowli, ale w większości z nich są one stosowane w przypadku potrzeby, a nie jako konieczność w trybie ciągłym. Na dłuższą metę w trybie cyklicznym byłoby to szkodzącym rozwiązaniem dla samej hodowli.
Rozsądnie podchodzący do tego biznesu hodowca, nie stosuje ich w trybie stałym w imię profilaktyki, bo w związku z konsekwencjami takiego stosowania w dłuższej perspektywie czasu byłoby to nielogiczne i bardziej szkodliwe niż pożyteczne dla jego hodowli, a wiec i biznesu.
Oczywiście jak we wszystkim zdarzają się wyjątki i nie można zagwarantować że nikt tak nie robi. Jednak w tym przypadku są one samoistnie weryfikowane przez przyrodę. Hodowle takie ulegają z biegiem czasu procesowi naturalnej samodegradacji.
Ogólnie w temacie stosowania antybiotyków przez hodowców narosło wiele przesadzonych wyobrażeń.
- Ja jako "hodowcę" mam na myśli kogoś kto rozmnaża dany gatunek lub gatunki ryb na większą skalę niż pojedyncze udane przypadki tareł w warunkach domowych, czerpiąc przy tym z tego korzyści materialne.
Osobę która w trybie stałym oferuje swoje ryby sklepom, hurtowniom, osobom prywatnym podczas np. giełd akwarystycznych itp.
- Wróciłem do kraju, nie mam też na to już czasu.
Nigdy również nie było to moim głównym źródłem dochodu. Powiedzmy że była to pasja rozwinięta dużo ponad przeciętność, a z rozsądku w tle innego zródła utrzymania
Obecnie chyba nawet już z lenistwa nie chciałoby mi się do tego wracać, aczkolwiek nigdy nie mów nigdy.
Na koniec:
Nie wiem czy zauważyłeś, ale temat rozwinął się w zupełnie inna stronę niż to do czego się odniosłem w pierwszym poście.
Zwróciłem tylko uwagę, że twierdzenia:
baturka napisał(a):U każdych paletek trzeba podawać raz na kilka tygodni leki na nicienie i wiciowce, bo wszystkie paletki mają tendencję do ich rozwoju, chociażby przez stres, zmianę środowiska, zdominowanie przez inne osobniki.
mirek5566 napisał(a):baturka napisał(a):Czyli mam rozumieć ze paletki zawsze mają pasożyty i ujawniają się jak paletka jest osłabiona?
Dokładnie tak jest.
.
są zwyczajnie błędne.
Dyskowce mają pasożyty gdy zostaną nimi zainfekowane, a nie że jest to ich przypadłość wrodzona jak można byłoby wywnioskować z powyższych cytatów.
pozdrawiam