Po dłuższej przerwie postanowiłem pobawić się tym co mam pod ręką i tym co mi zostało po poprzednich baniaczkach czyli kamieniami w... błocie. I wyszło mi coś takiego. Nie było tego za wiele (pasujących do siebie więc jest jak jest).
-
- The Pirate Corner
Po dłuższych namowach kolegów z forum, aby całkowicie nie wyzbywać się zabawek postanowiłem, że zostawię tylko to, co może mi się przydać na potrzeby uruchomienia ew. baniaka a reszta pójdzie do ludzi więc... no i jest.
Całość systemu ma ok. ~515L brutto, jednak fizycznie wody w obiegu jest tylko ok. 400L. W obiegu, gdyż filtracja opierać się będzie o przebudowany do tych celów sump (poprzednie przegrody zostały wycięte i przesunięte na inne miejsce oraz doszły nowe.
Sam baniaczek nie jest za duży bo ma tylko 135x60x45h OW 10mm bez wzmocnień więc ma troszkę ponad 360L brutto.
Nad nim wisi sprawdzona przeze mnie LEDowa konstrukcja, znana z innych moich baniaczków.
Lokowania produktów nie będzie! Nie sprzętu!
Jeszcze w sobotę obsadziłem szkiełko ziołem, które Marcin W. przytargał mi osobiście
od Mariusza tak więc czym prędzej zająłem się sadzeniem bo sam też nie mogłem się doczekać samego zalania.
Woda to 25% kranovit (mam tu jakoś dziwnie strasznie twardą wodę) reszta to RO/DI. Czemu tak? No akurat taki mam układ, że na końcu mam dwa filtry 10" z DI. Z czasem pewnie coś z tego systemu wyleci ale póki jest i mam spory zapas zasypów oraz jeszcze to wszystko działa to niech tak zostanie.
Baniaczek z uwagi na osprzęt jaki mam po przednim systemie mogę określić jako HT. Automatyczne podmiany, zrzut wody do kanalizy, uzupełnianie odparowanej, podawanie nawozów z możliwością rozbicia na dowolne dobowe dawki, automatyczne chłodzenie/grzanie, stałe pomiary sondami lab i sterowanie osprzętem na podstawie odczytów oraz wiele, wiele innych cudów. Wszystko ogarnia jeden amerykański system, który dodatkowo wspomagany jest przez polski produkt. Planuję jeszcze co nie co dołożyć ale to już będzie made in garaż
i napiszę coś o tym jak uda się to zrobić.
Całość wisi w "chmurze" więc mam dostęp do całego systemu z każdego miejsca na Świecie. Potrzebna tylko jest sieć
Ciekawe na ile będzie to wygodniejsze od takiego "analogowego biegania" przy szkle?
Baniaczek a raczej jego filtracja jak już wspominałem jest oparty na ... sumpie wypełnionym gąbką. W "prefiltrze" jest gąbka PPI 30, następnie są dwie komory po 9L siporaxu 25mm i 15mm. Ostatnia przegroda z mediami to ponownie gąbka tylko drobniejsza czyli PPI 10.
Tylko czy to zadziała? Tyle się mówi, że się nie da lub, że jest ciężko prowadzić zielone szkło oparte o taką filtrację bo to niby wielkie straty
CO2. Pewnie wyjdzie jak zawsze, że całe to gadanie o sumpach to zabobon klepany przez niedowiarków a niektórzy nawet na oczy pewnie tego nie widzieli.
Póki co, pH trzyma się stabilnie na poziomie 6.80 przy temp. 24 stopnia i 3-4 bąblach na sek.
Udało się wykonać dziś pierwszy "analogowy" test
wody z którego wynika, że woda ma:
kH = 4
gH = 8
CO2 ~30mg/l
Nawożenie będzie takie jakie lubię czyli firmowe/gotowe bez zbędnego utrudniania sobie życia. Takie, które zdało egzamin w moich w poprzednich baniaczkach czyli...
FERKA.
Zioło, które znalazło się w akwarium to:
Hemianthus callitrichoides ‚Cuba’
Utricularia graminifoliaAnubias nana Pangolino
Eriocaulon cinereum / sp. Goias
Fauna:
Będą Amano, będą Otosy oraz pewnie Kiryski Pigmejki. O rybciach zdecyduje druga, lepsza połowa. Na 102% drobnica.
Sama woda jeszcze nie jest idealnie klarowna no i niestety mam kłopot z zakupem w mojej wsi Łodzi bakterii MF Special Blend
więc póki co posiłkuję się tym co mam od "morskiego" producenta.
Więcej fotek w swoim czasie jak tylko będzie chwila na to.
Tak wiem,... znowu te znienawidzone kamienie