Witam!
Mam przyjemność zaprezentować swój „nowy” zbiornik Jurii II :] (założony w ostatnich dniach maja tego roku więc już nie taki nowy ale na forum go jeszcze nie było:) )
Niestety prezentacja ta nie będzie taką jaką chciałbym żeby była ale o tym później
Dane:Wymiar: 45x35x30 OW 5 mm
Oświetlenie: CHIHIROS Crystal LED 452 (każda belka swieci na 3 stopniu intensywności z 8 )
Nawożenie: Tropica Specialised 1ml/dzien
CO2: butla/dyfuzor przepływowy
Podłoże: ADA
Amazonia, Podsypki ADA,
Ferka Aquabase,
Tropica Plant Growth Substrate
Filtracja: Eheim Classic 2213
Woda: 100% Osmoza + Mineralizator
VIMIGatunki roślin:Eleocharis ParvulaEleocharis AcicularisEchinodorus Tenellus Parvulus
Hemianthus CallitrichoidesPhoenix mossMini
peliaObsada:8 krewetek Amano
5 otosków
1 gupik
Poniżej krótka fotorelacja z zakładania:
Cztery dni po zalaniu:
I na tym chciałbym zakończyć ale niestety nie jest tak kolorowo…
Akwarium bardzo ładnie dojrzewało nie sprawiając żadnych większych kłopotów. Jedynie Mini
pelia trochę była zagloniała ze startu i dość szybko glon wziął nad nią górę (zagloniałe szczepki zostały usunięte). Poza tym gdzieniegdzie krasnorost, który nie stanowił żadnego problemu. Jeśli chodzi o nawożenie to przez pierwszy miesiąc sam potas. Później przez dwa tydonie ADA step1 i potas, później TPN+ 1ml/dzień i co drugi dzień ADA potas.
Wszystko pięknie aż nadszedł upragniony urlop i wyjazd na 2 tygodnie. Oczywiście domownicy zostali poinstruowani co mają lać.
Po przyjeździe (16 sierpień) myślałem że się zarycze :/ Akwarium nie do poznania, praktycznie jeden wielki glon (piękny okaz rhizoclonium + sinice + krasnorosty). Mam fotkę ale nie wiem czy chcę tu ją pokazać żeby nie zepsuć Wam przyjemności oglądania tego baniaczka. Ogólnie podejrzewam ze jestem jednym z najlepszych przykładów na forum na to, jakie ryzyko niesie za sobą wyjazd na wakacje i zostawienie akwaria osobom, które nie do końca mają zamiłowanie do tego hobby :] (Co prawda robiły wszystko co im przekazałem ale nie zareagowały w żaden sposób na to co się zaczęło dziać w baniaku).
Pierwsze co zrobiłem to oczyściłem akwarium z glonów, zrobiłem przycinkę roślin i zaciemniłem na 3 dni dodając dawkę Chemicleanu na sinice. Po zaciemnieniu glona nie było widać, więc kolejna podmianka 60% wody i wróciłem do nawożenia 1ml Topica Specilised/dzień i co drugi dzień ADA brighty K. I po kilku dniach znowu wyszło rhizoclonium, jedynie sinice odeszły w zapomnienie :] Stwierdziłem że bez Chemii się nie obejdzie i kupiłem Femange Algen Stopp General. Przez 5 tygodni stosowałem tak jak na ulotce + kilka ml dodatkowo(15ml/tydzień jednorazowo po podmianie). Przy każdej podmianie pieczołowicie czyściłem wszystko z glona. Efekt jest taki że mamy już październik a glon nic a nic sobie nie zrobił z femangi. Dlatego też postanowiłem napisać ten wątek z prośbą o radę co dalej bo szkoda akwarium.
W tą niedzielę zrobiłem kolejną przycinkę roślin żeby pozbyć się jak największej ilości tego glona i znowu zaciemniłem. W poniedziałek kupiłem
EasyCarbo i dawkuję 4 ml na dzień. Dziś zrobiłem podmiankę 10L wody, cyknąłem fotkę i znowu zakryłem akwarium. Glona golym okiem nie widać ale na zdjęciach na dużym powiększeniu widać ze jeszcze coś tam zostało ale może już z tym sobie carbo poradzi?
Bardzo proszę o sugestie jakbyście wyszli z tej sytuacji / jak byście nawozili takie szkiełko.
Jakby co to posiadam: TPN, TPN+, ADA step 1, ADA step2, ADA brighty K, cały komplet soli do rozrobienia (chociaż chyba wolałbym gotowce),
EasyCarbo, kapsułki
Ferka Roseta i
Vimi bottom action.
Mój plan do oceny to: ADA step1 (step1 z uwagi na mniejszą ilość żelaza)+ kapsułki rosetta pod eleocharisy i
Vimi botom pod
małego Heńka + Carbo 3ml/dzień+ ADA K. Co wy na to?
... i ogólnie mile widziane wasze komentarze na temat zbiornika :]