Baniak mam od 6-ciu miesięcy, oparty na ziemi ogrodowej. Oświetlenie standardowe 2x18W i dodatkowo moduły LED o łącznej mocy 8,5W.
Od 2 miesięcy podaję Carbo w płynie, od miesiąca Potas.
Rośliny rosną przyzwoicie, ale ostatnio na
Rotali Rotundofoli zauważyłem oznaki niedoboru jakiegoś pierwiastka (ciemnieją i usychają końcówki liści).
Jestem bliski zakupienia zestawu nawozów Makro i Mikro, ale... boję się. Od założenia baniaka nie mam żadnych, ale to żadnych problemów z glonami. Podmianki robię co tydzień 20% i to wystarcza żeby cieszyć się akwarium bez glonów. Boję się, że podając dodatkowe nawozy sprowokuję te cholerne glony do wzrostu.
Założeniem było akwarium Low-Tech, ale już widzę, że to nie wychodzi. Zależy mi na dobrej kondycji roślin, ale boję się wystartować z pełnym nawożeniem.
Napiszcie zatem czy lejąc Mikro i Makro codziennie wg. zaleceń producenta (Bio-Line) ryzykuję zakwit glonów? Nie wiem czy gra warta świeczki...