Witam,
jako, że pewnego dnia musiałem zrobić restart, postanowiłem spróbować akwarium w stylu Low Tech. Ciekawość mnie zżerała, jak to wszystko sobie poradzi. Start 09-02-2015r.
Tak więc ziemia ogrodowa (bez nawozów), keramzyt i kulki gliniano torfowe. Na to wszystko czarny
bazalt. Z obsady:
Bystrzyk Amandy - 20szt.
Red Cherry - xxszt.
Ampularia - 2szt.
Po zalaniu wyglądało to tak:
- Zalanie.jpg
- Zaraz po zalaniu
- (570.45 KiB) Pobrane 1340 razy
Dwa dni po:
Kolejna aktualizacja, to 27-02-2015r.:
Pierwszy tydzień podmiana co drugi, trzeci dzień. Wystartowały
Anubiasy i
Pistia w pierwszej kolejności, reszta raczej stała w miejscu. Bystrzyki mimo, że są ławicowe nie chciały pływać razem. Pewnie za mały zbiornik, dlatego pływają, każdy w swoją stronę.
Przez ten cały czas z roślinami było lepiej i gorzej. W sumie im więcej chciałem pomóc, tym gorzej było. Parę roślin nie dało rady. Zatem zgodnie z zasadą Low Tech dolewałem tylko ubytki wody.
Do obsady miały trafić Ramirezy, niestety nie spodobało im się w tym baniaku. Możliwe, że jeszcze w tedy akwarium nie było ustabilizowane. Suma sumarum, doszły Gupiki Endlera, które się mi bardzo spodobały. Oświetlenie zamieniłem na ledowe.
Nie dawno wpadł do mnie znajomy i zrobiliśmy testy kropelkowe, które wyszły tak:
PH: 7,5
Tww: 8
NH3: 0
NO2: 0
NO3: 20
PO4: 0,3-0,4
Fe: 0,05
Od zalania zbiornika, wodę podmieniłem jeden raz, około połowy (mniejsze pół). Szału nie ma, choć
rośliny rosną lecz nie wszystkie.
Na dzień dzisiejszy akwarium wygląda tak:
Zobaczymy jak dalej się potoczą losy mieszkańców. Biję się z myślą, czy nie zamienić Bystrzyków Amandy na inny gatunek. Trochę mi przeszkadza, że nie pływają w ławicy.