No Panowie sukces. Znalazłem. Otóż w akcie wk...... gdy po raz kolejny dobierałem się do filtra, musiałem użyć troszkę więcej siły i zsunęła się obejma z kubła, ta z zatrzaskami. Zaznaczam, że kubeł oglądałem milion razy. Ale dopiero po zsunięciu tej obejmy znalazłem mikro pęknięcie. Ot i cała przyczyna. Po drugie po założeniu tej obejmy można wyginać kubeł a pęknięcia nikt nie dojrzy. Dwa, jakby komuś przyszło do głowy zakładać większy oring to radzę sobie odpuścić. Po trzy, oringi samochodowe nie nadają się (przynajmniej mój) bo okazało się, że fabryczne są dużo miększe.... Oring samochodowy mimo konserwacji od samego początku nie zdał egzaminu. Teraz mam ciszę i spokój a filtr śmiga. Mam też małego Unimaxa, moi znajomi mają duże Unimaxy. Wiem co się pisze o Tetrach, a ja dużo z nim przeszedłem i powiem wam, że w nim coś jest co nie pozwala go wypierdzielić do kosza. Może komuś się te info przydadzą. Pozdrowionka