Czy braki żelaza mogą powodować spowolnienie lub całkowite zatrzymanie wzrostu?
Kurczę ile bym nie podał żelaza to jak robię testy pokazuje zero, czy mam tak wyjałowiony zbiornik z żelaza, że wszystko zostaje w mig wchłonięte? Dlatego moje
rośliny nie rosną, wiem, że
rośliny to nie rakiety, ale coś tam na dwa trzy tygodnie powinienem przyciąć (chyba).
Podawałem do tej pory chelat 13% w którym jak wyczytałem są jony Fe III, a w instrukcji wyczytałem (test
zoolek), że teścik mierzy jony Fe II. Czy tutaj może tkwić przyczyna, że non stop zero mam?