Bardzo ładny zbiornik. Gdy już wyjdziesz na prostą z kondycją roślin, będzie miażdżył. Gratuluję!
Gdybym miał podsumować dotychczasową lekturę Twojego wątku, to
1. ze zbliżeń roślin czytamy niedobory mobilnych makro (degradacja starszych liści, pokrywają je glony)
2. jednocześnie widzimy klasyczne objawy niedoborów mikro - bielejące szczyty roślin, roślina jest blada w całości, liściom brakuje połysku, odznaczają się zielone żyłki na tle żółtawego/białawego liścia.
Można by rzec, że to książkowa zbyt uboga suplementacja nawozów makro i mikro. Z drugiej strony, czytając opis dawkowania, niedobory, w szczególności makro, wydają się być mało prawdopodobne. Z tą wartością ponad 120 ppm K to mało prawdopodobne, ponieważ aplikujesz 30 ppm K, co, przy podmianie wody 50% - a zakładam, że taką robisz, choć nie doczytałem na ten temat - powinno się kumulować do maks. 60 ppm.
Niedobór Fe (jeśli lejesz wystarczająco dużo) może być spowodowany niedoborem Mg, który katalizuje wchłanianie Fe, a Mg z kolei może być blokowany przez nadmiar K, który już tu sugerowano.
Przyznam Ci się, że mam dość podobne do Twoich objawy na swoich roślinach, przy czym ja podaję znacznie mniej K (głównie z KNO3) - nieco ponad 8,5 ppm - co, przy moim reżimie podmian - kumuluje mi się do ok. 22 ppm przed podmianą. Pamiętaj, że K jest bardzo mało "spalane" przez
rośliny. Dla pełnego obrazu, aplikuję 30 ppm Ca i 7,20 Mg, 12 ppm NO3, 2,33 PO4. Staram się nawozić tak, by suma K + Mg po kumulacji była mniejsza od Ca, za poradą Kolegi z forum.
Przeszedłem, za poradą tego samego człowieka, na mikro Aquabotanique i w 3 tygodnie (być może za szybko) doszedłem do pełnych dawek zalecanych przez producenta mikro i colour Fe.
Trzeba oddać, że szczyty zazieleniły się nieco bardziej, ale jednocześnie sypnęło pyłem po szybach i jakimiś dziwnymi zielonymi na liściach, które łudząco przypominają te ze starszych liści na Twoim
Staurogyne.
Teraz (znowu) jestem w kropce - przeczekać i poczekać aż
rośliny dojdą do siebie przy takim sposobie nawożenia czy jeszcze zmniejszyć podawanie KNO3, by jeszcze mocniej zejść z K w dół (w domyśle: ciągle jeszcze przedawkowanym).
Być może moje obserwacje i refleksje z boku natchną Cię na jakieś rozwiązanie. Wybacz, że nie podaję rozwiązania na talerzu, ale sam jestem w trakcie poszukiwań właściwej drogi.
Podczepiam się pod Twój wątek. Z zaciekawieniem będę obserwował.