Efekty po miesiącu (spora dawka elektrolizy ponad 30 min na dobę):
1. Ryby nie reagują – pływają normalnie, nic się nie dzieje, narybek też jest.
2.
Rośliny jakby reagują – rosną jak zwykle… wymagające nie są… ale jakieś takie ładniejsze microsoria
- może mi się wydaje, że to efekt DIY
Twinstar, obiektywnie wyglądają ciut lepiej niż miesiąc temu, ładnie podrosły (bez
twinstara też by podrosły - chyba
)
3. Glony nie reagują, ALE – nie przybyła kolejna porcja glonów – nitek, przybyła dużo mniejsza porcja nitek, są brzydkie mocno poskręcane - karłowate takie. Ale i przez ten miesiąc co tydzień regularnie wyciągałem wysztkie
rośliny i czyściłem z nitek (czego wcześniej w tym baniaku nigdy(prawie) nie robiłem) - może elektroliza trochę pomaga. 3 liście
kryptokoryny w dziwnych okolicznościach rozpuściły się...
Krasnorosty – czarne, zdrowe elektroliza ich nie ruszyła przerzucają się na liście
kryptokoryny.
Na szybie pyłu mniej – ale co tydzień je czyszczę, a zazwyczaj glonom zasiedlenie szyb zajmowało miesiąc...
IMO efekty są na poziomie placebo, ale testuję dalej
. Na 100% zestawik
CO2 w tym baniaczku dałby dużo lepszy efekt. Tak samo regularne czyszczenie i podmiany wody.
A kilkudniowe przedawkowanie
CO2 w płynie rozwiązuje problem glonów w 100%... na jakiś czas
. Czy ten
twinstar cokolwiek daje - na pewno baczniej się przyglądam baniakowi, więcej dbam
. Do swoich 900l z
CO2 raczej nie ma sensu tego montować - gdyby tak krasnorosty likwidował... marzenia.