Mam pytanie do bardziej doświadczonych. Do tej pory używałem filtra odwróconej osmozy i mieszałem sobie kranówkę z RO – tworząc wodę o odpowiednich parametrach. Jednakże jak wiadomo, pozyskiwanie takiej wody jest po pierwsze czasochłonne (dość wolno przelatuje przez RO), poza tym jest to mało ekonomiczne – większość wody leci do ścieków…
Zastanawiam się w jaki sposób można by uzyskać zbliżoną wodę do RO z jego pominięciem (głównie zależy mi na zbiciu obydwu twardości). Założenie jest takie, że wodę na dolewki przygotowywać będziemy powiedzmy raz na dwa/trzy tygodnie. Przez ten czas, musi to jakoś leżakować i się nie „zaśmiardnąć”
Po pierwsze na pewno żywice jonowymienne. Ale są dwa rodzaje, czy można (należy) przepuszczać wodę przez obydwie? W jakiej wtedy kolejności? Czy da coś np. dodatkowe przepuszczenie przez węgiel aktywny?
Woda destylowana zawierać może miedź więc odpada, pozostaje demineralizowana... ale jej zakup z ekonomią ma też niewiele wspólnego...
Jak zmiękczacie u siebie wodę do Waszych baniaczków bez filtra RO?
PS: Czy wystarczyłoby może samo przepuszczenie wody przez jakiś liniowy filtr demineralizujący? Np. coś takiego:
http://www.woda.com.pl/p1182,l-demin-q- ... -wode.htmlByłoby to bardzo proste rozwiązanie... - ale czy wystarczające?