Dziękuję, miło mi że podoba się. Co do DOC to wygląda, że akwarium "wychodzi" na prostą. Wszystkie
rośliny zaczynają naprawdę ładnie rosnąć. Szlam jeszcze pozostał na niskich partiach łodyg i parvuli ale nie osadza się już na nowych i wyczyszczonych liściach. Widząc teraz ładne przyrosty roślin i wydaje mi się, że wiem jakie błędy popełniłem na początku = za dużo węgla aktywnego w filtrze, który pochłaniał "wszystko" lub też za mało nawozów - POTASU przede wszystkim.
Przez blisko trzy tygodnie zrobiłm następujące rzeczy:
- 40% podmiany wody co dwa, trzy dni (teraz już zaczynam wymiane co 5, 7 dni)
- gąbka na wlot filtra, czyszczona przy każdej podmianie.
- dosadzenie
Hemianthusa w miejscach pustych po nekrozie (nowy Henio po trzech, czterech dniach był pokryty szlamem tak jak reszta roślin),
- wpuszczenie Otocinclus (Otoski zjadały sukcesywnie z liści ten szlam dając roślinom dostęp do światła. Być może jako, że jest to świeży zbiornik na szlamie tworzyły się okrzemki (?), a może Otosy jedzą odkładający się szlam (?) Na pewno Otocinclusy były opuchnięte w okolicach brzusznych. Wcześniej czytałem na forum - bodajże Adam W. dużo o DOC pisał lub w jakimś jego wątku - że właśnie opuchlizna sugeruje zjadanie gnilnych substancji jakimi jest DOC.
- zastosowałem również dwukrotnie preparaty Micrbeo-Lift (o których pisałem wcześniej) z przerwą 8 dniową pomiędzy dawkami. Po pierwszej terapii z M-L zacząłem świecić pełnym światłem 94W przez 10h (a nie jak wcześniej 8.5h 70W + dodatkowe 24W na 3h). Po dodaniu światła bród i brązowa wata mocno zaczęła produkować "bąble" (tlen?) ale sukcesywnie czyściłem ją z dna wężykiem do napowietrzania (precyzyjne urządzenie).
Zapomniałem wcześniej dopisać, że po zastosowaniu preparatów oprócz mocnego napowietrzania (wyłączone
CO2) zaciemniłem akwarium na jeden dzień. Wieczorem przed zgaszeniem światła preparaty, następnie zaciemnienie przez cały następny cykl, a po 24h odsłonięcie i od rana normalne światło.
Powodzenia u siebie na pewno uda się tego pozbyć.