Jak to tak naprawdę z tym fosforem jest?

Mam pytanie odnośnie dodawania fosforu do podłoża aktywnego typu ASII+, Amazonia, Pro Soil, itp. Często czytamy, że np. codziennie ktoś podaje 1/7 ppm PO4 i wszystko ładnie rośnie. Teraz gdy startujemy z akwarium i podłoże pochłania fosfor bardzo szybko, to czy powinniśmy zwiększyć podawanie PO4 tak, aby test wykrywał jakąś tam dawkę (i czy powinna to być w przybliżeniu np. 1/7 naszego założonego ppm'a, mniejsza czy może jeszcze inna) czy po prostu lać codziennie te 1/7 ppm fosforu wiedząc, że jest to wystarczająca ilość mimo, że testy po paru godzinach nic już nie wykrywają.
Nie chciałbym dyskusji na temat tego, że np. 1 ppm PO4 w tygodniu to dawka optymalna, ale bardziej jak tą optymalną wartość utrzymać w czasie gdy podłoże bardzo wpływa na jego zawartość w wodzie. Oczywiście wiem, że ilość tego pierwiastka bardzo mocna zależy od ilości roślin, światła i innych czynników, ale załóżmy że 1 ppm jest wystarczającą ilością w czasie gdy podłoże już nie koryguje PO4.

Ciekaw jestem w jaki sposób prowadzicie swoje zbiorniki podczas startu, oczywiście nawiązując do pierwiastka z tematu.

Ja pierwszy raz prowadzę zbiornik na podłożu aktywnym. Gdy przyszedł czas na dozowanie minimalnych ilości fosforu - u mnie około 3-4 tydzień od założenia to zacząłem tak to robić. Po tygodniu dozowania spostrzegłem że nie jest on widoczny w testach. Zaczałem lać go ciut więcej - proporcjonalnie do moich innych zbiorników nie prowadzonych na podłożu aktywnym. Wciąż jednak nie był on widoczny podczas testów. Równocześnie zaczeły się problemy z glonami gdzie teoretycznie wszystko powinno być ok. Przestałem więc zwracać uwagę na ilość ppm które daje do słupa wody - lałem tak, żeby testy wykazywały zakładaną ilość fosforu. U mnie nie jest tak że podłoże wchłonie każdą ilość - może tak było na początku... [?] Teraz kieruję się testami i czekam aż podłoże się nasyci i fosfor w aktualnych fużych dawkach zacznie się kumulować - wtedy zejdę z nawożeniem.
W akwarium glonów brak - wzrost roślin poza jednym wyjątkiem satysfakcjonujący.

Zadaj sobie pytanie jak chcesz dokonać pomiaru Po4 na granulacie? Aby ustalić dzienne zapotrzebowanie roślin na Po4. Jak chcesz stwierdzić ile Po4 rośliny pobierają np. Przez 3 dni. ( w tym okresie nie podajesz Po4 i dokonujesz w 3 dniu pomiaru ).
Tylko nie pisz, że zrobisz to testami kropelkowymi. Ile byś nie wlał to i tak pokaże Ci max 0,3ppm. Po 5 miesiącach jak się nasyci i będziesz pakował taką samą ilość jak po przejściu do pełnego nawożenia słupa wody od chwili startu zbiornika to dorobisz się problemów.

Prawda jest taka, że na granulacie podając Po4 trzeba patrzeć w zbiornik a nie na testy.

Jak podsypiesz dobrze podłoże ( roczne ) i wtedy będziesz podawał dawki dzienne Po4 do kolumny wody testy to wyłapią. Z tego powodu biorą się problemy bo ludzie za wszelką cenę pragną mieć proporcję 1 do 10 a nie patrzą na zbiornik. To, że testy nie pokazują nam odpowiednich wartości przy podawanym Po4 nie znaczy, że go nie ma.Jest ale w podłożu.
Jeśli ktoś pisze, że mam 2ppm Po4 na granulacie to w zbiorniku jest go na pewno o wiele więcej. Wtedy po jakimś czasie ten sam człowiek pojawia się w dziale glony i pyta się co to za glon. A najczęściej dorabia się sinic bo przy tak dużych wartościach Po4 trzeba trzymać dość wysoko No3.

Warto patrzeć w zbiornik i jeśli nie widać braków ( purpurowe końce liści lub pojawianie się zielenic punktowych ) to wszystko jest ok.

Ja dzienną dawkę fosforu dobieram indywidualnie pod sytuację jaką mam w zbiorniku kluczowym elementem jest ilość roślin oraz okres jaki mam granulat w zbiorniku. To czy był ostatnio podsypany. Inne parametry światło gaz itp. Się nie zmieniają.

Dla mnie najbezpieczniejszą formą podawania Po4 jest dawanie go do podłoża cenię za to linię nawozową Ferka. Jedyne co przemawia na minus to cena. Bo w zbiorniku obsadzonym na maxa to tą dawkę co zalec producent to trzeba dać ale razy 2 i co 4 tyg.

Dzięki za odpowiedź. Wychodzi na to, że lepiej pakować tyle ile wiemy, że jest potrzebne (a przynajmniej ile nam się wydaje, że trzeba) i nie patrzeć na test PO4.

Nie zgodzę się z tym tak do końca - Weder zapewne może lać na czuja bo pewnie idzie za tym doświadczenie, ale jeśli nie masz doświadczenia w obserwacji niedoborów/nadmiaru fosforu to zerkaj czasem w testy... Taka jest moja opinia.

Testy na pewno będę co jakiś czas sprawdzać, ale przynajmniej w przypadku fosforu będę patrzył na nie nieco z przymrużeniem oka
Weder - rozumiem, że jeśli rośliny będą mieć fosforu w podłożu pod dostatkiem, to w zasadzie poza mikrozorium, czy mchami, nie jest potrzebne aby był on w kolumnie wody? Można tak o tym myśleć?

Dokładnie tak. Ja w kolumnie wody Po4 mam praktycznie niewykrywalne. Coś ok 0,2 do 0,3 ppm na testach JBL ledwo widać niebieskawą poświatę. No3 jest w przedziale od 15 do 20ppm .Fosfor mam w podłożu z soli w kapsułkach o przedłużonym uwalnianiu. Dostałem je do doktora farmacji który prowadzi badania na roślinach w Akademii Medycznej w Gdańsku. Sole kupiłem w internecie. Obecnie zbiornik od 3 miesięcy jest poświęcony w 100% na testy związane z całkowitym przejściem nawożenia do podłoża a do kolumny wody tylko potas. Węgiel w płynie od miesiąca odstawiłem gazuję dość mocno tylko z butli. Testy te mają tylko i wyłącznie jeden cel maksymalnie ograniczyć obsługowość zbiornika oraz obciąć koszt do minimum. Chcę za jakiś czas postawić coś większego i muc podawać niewielkim kosztem coś co oferuje nam ferka (kapsułki). Ogólnie chce mieć w jednej kapsułce Po4 i No3. A winnej Fe i mikro.Ostatnio przeszedłem na 100% ro i niestety ale zapotrzebowanie na mikro wzrosło.Jak jechałem na kranie nie podawałem go wcale. Nie wiem jak ferka i to robi, że im się Fe nie gryzie z Po4 w jednej kapsułce ale nawet kapsułki dzielone dla mnie nie są, aż takim wielkim utrudnieniem.
Patrzyłem ostatnio na biostymulatory i bez problemu też można to dostać.

Już pisałem to w jakimś temacie o nawożeniu proporcje 1 do 10 w moim zbiorniku nie istnieją i istnieć nie będą. Zapraszam jak ktoś ma blisko zobaczy jak wyglądają rośliny a przy okazji zrobimy test na N03 i PO4
,

Weder masz racje, może nie być 10:1, fosfor może być niewykrywalny, ale pod warunkiem żyznego podłoża. Spróbuj to na bazalcie, ewentualnie wyjałowionym podłożu i będzie wtopeczka. Kapsułki do podłoża to podstawowy warunek, obaj wiemy jak działa Ferka, czy nawet osmocote. Nawożenie podłoża to najprostszy sposób na sukces, potwierdzasz to nie tylko Ty. Kolega Zbyszek17 z innego forum od dawna pokazuje, że to działa i efekty są świetne. Ale nie można doradzać, żeby ktos z jałowym podłożem przestał wnikać w zawartości w kolumnie wody.

Moje doświadczenie z AS2 wskazuje, że podłoże to chłonie PO4 przez długi czas, sądzę że nawet gdy staje się zupełnie jałowe to i tak pochłania PO4 nadal. Wyzerowanie kolumny prowadzi do problemów, dlatego podaje dawki dziennie. 0,5ppm po podmianie i 0,3ppm PO4 dziennie powoduje, że test zwykle pokazuje 0,4-0,5ppm. NO3 około 5ppm. Problemów brak.

A jaki problem podać kapsułki do drobnego bazaltu lub żwirku o granulacji 2-3mm.
Raczej nie kryję w tym co napisałem tego, że podłoże jest podsypane Po4. A kolega wyżej zadał pytanie w którym pyta czy można opierać nawożenie zbiornika o samo podłoże w kwestii Po4 pomijając kolumnę wody . Odpisałem i myślę, że dość wnikliwie.

No właśnie trzeba podać kapsułki. Bez kapsułek się nie da. Ferka jest droga, AA mało tańszy i moim zdaniem znacznie gorszy. Także chyba trzeba czekać co Ty wymyślisz, bo samo podłoże, nawet prawie nowe, wymaga wzbogacenia - AS2 na pewno.

Robicie z igły widły.

Ja zadam pytanie ? Skąd roślina pobiera fosfor ? Tak jest, z podłoża. Ktoś czytuje fachowe książki ? Macie odpowiedź.

Te podłoża pochłaniające fosfor są po to aby go chłonąć z wody i oddawać roślinom. Rośliny, ryby, pokarm produkuje fosfor.

Niestety testami nie sprawdzisz zawartości fosforu w podłożu. Tu raczej wymagana jest znajomość niedoborów u roślin.

czy teoria z pochłanianiem fosforu dotyczy także zwykłego podłoża z substratem (np. jbl florapol lub Aquabasic)???

Tak dotyczy ale nie w tak dużym stopniu. Dlatego nawet w dojrzałym zbiorniku na samym żwirku nie zaleca się grzebania w podłożu.