Test firmy Zoolek - przekłamywanie wyników

DavyJones napisał(a):

kretos napisał(a):zapytałem Amano i powiedział, że kupują testy Zooleka

Kupują testy Zooleka na palety. W Japonii przelewają to w swoje słoiki i sprzedają jako testy ADA.
Power Sand jest wykopywany ze żwirowni niedaleko Świdnicy, a Penac'i to popiół z elektrowni Turów, który jest dostarczany do Japonii w zamian za zwiększenie limitów na CO2.

Po prostu globalizacja.


Kiedyś nakupiłem testów bo sądziłem, że są niezbędne. Teraz prawie ich nie robię, tylko patrzę co się w zbiorniku dzieje.

Ciekawa teoria spiskowa Ja cały czas powtarzam żonie która kupuje jajka od pewnej pani. Mówię jej kobieto
przecież ta pani ma je z hurtowni tylko brudzi je i sprzedaje jako z wiejskiego wybiegu

weder napisał(a):Ciekawa teoria spiskowa Ja cały czas powtarzam żonie która kupuje jajka od pewnej pani. Mówię jej kobieto
przecież ta pani ma je z hurtowni tylko brudzi je i sprzedaje jako z wiejskiego wybiegu

Tu się mylisz jajka z hurtowni się myje czymkolwiek co wywabia pieczatki ze skorupki Często denaturatem bo tani i skuteczny.

kaboom napisał(a):jajka z hurtowni się myje czymkolwiek co wywabia pieczatki ze skorupki Często denaturatem bo tani i skuteczny.

Kolega widzę obeznany

Wielki SZACUN naprawdę kolega jest w temacie.Dawniej się tylko je paprało w naturze a dziś jeszcze pieczątkę trzeba zmazać. Czasy się zmieniają.

Ostatnio widziałem podróbkę skimmera ADA ja za swojego dałem 700zł patrzyłem na niego i nie dowierzałem.
Tak jak pisałem czasy się zmieniają,byle zarobić.

Mam problem z testem zoolek na fosfor. Do tej pory wskazywał dość dobrze - ostatni pomiar robiłem jakiś miesiąc temu - pi razy drzwi odpowiadało to temu co do akwarium wlewam.

Dzisiaj mierzę i wskazuje 0,25. Już miałem łapać za butelkę i podnosić poziom ale coś mnie tknęło i zmierzyłem nawóz fosforowy ten co leję do akwarium - rozrobiłem pół na pół z wodą z kranu. Wynik pomiędzy 0 a 0,25 ppm raczej bliżej 0. No to wziąłem na oko trochę świeżego KHPO4 rozrobiłem z wodą i mierzę - wynik w okolicach 0. To samo gdy rozrobiłem z wodą w stosunku 1:10 nawóz makro AquaArtu w którym musi być fosfor.

Nawozy mają już kilka miesięcy - w rozrobionych solach nie stosowałem żadnych konserwantów, wydzieliło się w nich trochę "kłaczków" ale raczej nie możliwe aby wszystkie nawozy pozbyły się fosforu do zera - bo wyniki testów są na poziomie wody z kranu. Więc musi być to wina testu - przechowywany prawidłowo, termin przydatności ok. Tylko nie rozumiem czemu w ciągu miesiąca test stracił swoją przydatność i pokazuje bzdury. Miał ktoś taki problem z tymi testami i jakiś pomysł jak to wytłumaczyć ?


Edit: Tajemnica się chyba wyjaśniła. Właśnie po napisaniu posta poszedłem sprawdzić ostatnią próbkę - kolor ciemnogranatowy. Test jednak ok. W tej próbce miałem rozrobione KHPO4, które leję do akwarium w stosunku 1:20. Wychodzi na to, że test jednak ok a po prostu gdy mierzyłem nawozy, którę leje rozrobione 1:2 stężenie fosforu było tak duże, że test głupiał i wskazywał 0. Tak mi się przynajmniej wydaje Ale wniosek z tego taki, że trzeba uważać na ten test bo 0 może w skrajnych przypadkach wskazywać baaardzo dużo fosforu