Witam
W związku z Twoim problemem opisze Ci moja historię z
Eheim 2213 jaki posiadam, może coś pomoże. Wczoraj rano po gruntownym czyszczeniu filterka i podłączeniu go ponownie do obiegu byłem bardzo niemiło zaskoczony ponieważ brzęczał jak oszalały, a po przyłożeniu ucha do głowicy słyszalne było radosne hulanie pęcherzyków powietrza. Pierwsza myśl - strasznie zapowietrzony, więc zacząłem przechylać i bujać we wszystkie strony całym filtrem. Po kilku minutach nie było słychać już powietrza w przepływającej wodzie ale straszne brzęczenie nie ustało. Ponownie zdjąłem głowice podejrzewając złe zamontowanie wirnika po czyszczeniu, oczywiście żadnych nieprawidłowości nie stwierdziłem. Zrobiłem test wirnika poprzez zanurzenie samej głowicy (bez kubła) w umywalce z wodą i po drugim załączeniu wirniczek hulał jak szalony, tłocząc cichutko wodę z ogromną mocą;). Po tych zabiegach zmontowałem wszystko spowrotem do kupy i znowu nic - brzęczy aż miło. Podłamany z myślą, że mój
eheim po prostu się zepsuł, zużył zacząłem przeglądać węże podłączeniowe i BINGO! Wąż zasysający wodę był w co najmniej 50/60 % zarośnięty wewnątrz glonami uniemożliwiając swobodny przepływ wody i obciążając znacznie wirnik . Po przeczyszczeniu go i przepłukaniu pod silnym ciśnieniem ciepłej wody z kranu wyleciała cała masa brązowego "szlamu". Po ponownym zamontowaniu i już o wiele łatwiejszym odpowietrzeniu filterek śmiga cichuteńko tak jak powinien.
Obejrzyj dokładnie swoje węże, wszystkie zaworki i łączenia może też u Ciebie problem jest właśnie z tym związany. Powodzonka