Krzych1980 - własnie o coś takiego mi chodzi
Masz rację z tym ostatnim koszem. Muszę pomierzyć czy uda mi się połączyć otwór pokrywy z otworem ostatniego kosza. Chociaż może być problem różnicy średnicy otworu...
Do osłony wirnika mam na samej górze jakby 4 kosz - głębokości 2cm w który mógłby mieć cienką warstwę gąbki.
nowe filtry posiadają prefiltr wewnątrz kubła - przy cotygodniowym czyszczeniu czyścisz tylko tą niewielką gąbkę. Mój tego nie ma i musiałem założyć prefiltr na wlot, co nie jest ani ładne, ani nie spełnia wg mnie swojego zadania bo gąbka szybko się zapycha, a także nie "ssie" na całej powierzchni swojej wielkości bo jest nałożona na rurkę.
Ominięcie chociażby tych 2 koszy dałoby także większą powierzchnię filtracyjną.
Jakbym miał nowy filtr za xxx zł pewnie też bym śmiał się z tego, ale niestety nie każdy ma tak.
Wyciąganie koszy to też nie prosta sprawa przy niektórych modelach, bo albo się coś urwie, albo trwa to zbyt długo.
Pomysł ma na celu umożliwić odpięcie węży, otwarcie filtra i wyciągnięcie gębki/waty oraz jej wymianę w 5 min aby bakteriom tez nic się nie stało.
BartWes napisał(a):Jak chodzi tylko o zacinające się kosze to może da się jakoś je trochę zeszlifować? Nie obawiasz się, że wkłady w woreczkach i napchana wata zdławią mocno przepływ?
Zeszlifować się raczej nie da, kosze nie są z grubego plastiku.
Myślę że nie, teraz gąbka jest jako prefiltr - potem będzie ona w kuble. A myśle że nawet poprawić może, bo gąbka w prefiltrze ma mniejszą powietrzchnię - wiec syf ma mniejszą powierzchnię do zapchania. Na moje oko okolo 2x mniejszą niż w kuble.
root napisał(a):Moim zdaniem przerost formy nad treścią.
Po to są kubły ,żeby je zamknąć i nie otwierać przez długi czas.
Jestem też tego zdania, ale gdy po przykładowo 2 miesiącach będę jednak chciał wyczyścić coś to czyszczenie kubła wraz z wyjęciem koszy i naszarpaniu się przy tym będzie miało gorsze konsekwencje niż wymiana gabki co 2 tyg przy ingerencji paru minut. Uprzedzę Twoją odpowiedź - mógłbym kupić nowy kubeł który ma to co potrzebuje ale obecnie zwyczajnie nie stać mnie żeby wydać parę stów na filtr, a kupno używki raczej mija się z celem.
mprusek napisał(a):Z tego co piszesz wynika bardziej że brakuję u ciebie przepływu i syf zalega na dnie, w takim wypadku najlepiej dodaj drugi kubełek albo jakąś pompkę cyrkulacyjną bo przestawiając wkłady do góry nogami tylko pogorszysz przepływ.
przepływ mam znakomity, woda z deszczownicy leci na jakieś 20cm, a na tafli mam fale
Problem w tym, że gdy filtr zaciąga wodę z akwarium rurą - zaciąga więcej brudu bo prąd wciągania jest większy (nazwijmy że punktowy). Gdy założę gąbką ten prąd rozchodzi się po gąbce i tylko w tych miejscach gdzie mam zrobione dziurki w rurce. A te się dosyć szybko zapychają w miejscach styku z gąbką. Ponadto - wyjmując gąbkę część syfu spowrotem wpada do akwarium.
I po 3 - estetyka. Mi bardzo przeszkadza to że mam w rogu akwarium gąbkę 12x7 (może ciut większą).
A wolałbym mieć czarną rurkę która na czarnym tle jest mniej widoczna.
Kolejna sprawa przy czyszczeniu akwarium, między 3 korzeniami, a roślinami zbiera się muł - którego nie mogę ściągnąć z przyczyn technicznych. Ale zawsze mogę go "wzruszyć" a resztę wykona filtr. Ponadto kiryski lubią w nim buszować więc nawet tą pracę wykonają za mnie. A gąbka po 2-3 dniach widocznie traci na właściwościach - nie mówiąc już o tym że po paru praniach z gąbki robi się szmata...