AWARIA SZAFKI pod akwarium spowodowała konieczność zmiany planów związanych z obecną aranżacją. Po kolei. Z nowym układem wystartowałem z zwiększoną mocą oświetlenia (dodane 2 kolejne świetlówki) co spowodowało znacznie zwiększenie grubości wiązki kabli i problemy z otwieraniem pokrywy. Aby temu zaradzić, podniosłem nieco pokrywę, dodając klocek lego w każde naroże pokrywy. Wszystko fajnie hulało, dopóki nie zauważyłem, że akwarium straciło pion. Lustro wody w jednym narożniku „opadło” o ok. 1cm. Nie musiałem długo szukać by z przerażeniem stwierdzić, że po tylnej szybie penetruje woda, czego efektem było spęcznienie blatu oraz tylnej płyty. Szafka wytrzyma, ale…
Obecnie, życzliwi ludzie przygotowują rysunki warsztatowe do wykonania stelażu z stalowych profili zamkniętych, pod moje akwarium. Korzystając z tej okazji, w miarę środków finansowych, przeniosę się do OW. Tak więc, prawdopodobnie gdzieś na przełomie lipca i sierpnia będę restartował.
Ale:
1) Hardscape podoba mi się w 85%, więc nowa aranżacja będzie odtworzeniem obecnej z pewnymi niewielkimi zmianami. Zmieni się układ roślin, ale też nieznacznie.
2) Dalej prowadzę zbiornik pełną parą, zwiększając masę roślin wolnorosnących.
Mija 70 dzień od startu więc poniżej relacja:
Łodygowce (
Rotala Green,
Heteranthera Zosterifolia,
Pogostemon Erectus) - WYLECIAŁY ! wyrzuciłem je wszystkie bez wyjątku
trochę pod wpływem impulsu (podczas przycinki mocno skaleczyłem otoska) trochę z powodu trudności manewrowania pomiędzy korzeniami.
Hottonia Inflata – WYLECIAŁA.
Vallisneria Nana – nadal krzewi się na potęgę, ale ma wyjątkową zaletę. Jest dość słabo ukorzeniona i można bezkarnie, o ile delikatnie, wyciągać ją z podłoża.
Bolbitis Heudelotii Compact – biedak był przysłonięty
rotalą i hottonią, kiedy wyciąłem łodygowce okazało się że
bolbitis ma mnóstwo młodych listków tylko wszystkie wątłe, cienkie w budowie, prawdopodobnie z powodu braku „przestrzeni do oddychania”. Obecnie te cienkie listki rozwinęły się i pięknie się prezentuje ! Kapitalna roślina.
Microsorium Trident – mam z nią problem, nie problem. Mianowicie pod tym dość mocnym oświetleniem jego listki są stosunkowo krótkie, przez co zagęścił się znacznie, ale wygląda jak masa bezładnie ułożonego zielska, nie oddaje swojego charakteru. Zdrowy, wolny od glonów, pewnie przyrasta, ale wyglądem w skali makro – nie zachwyca.
Microsorium Mini – bajka, cudo, wspaniałość. Tuż po windelov, druga najbardziej efektowna roślina jaką miałem.
Microsorium Windelov – szaleństwa ciąg dalszy ! bez wątpienia mój faworyt obecnie. Piękna zieleń.
Anubias Nana Mini – mój błąd że zbytnio go zagęściłem, miałem na celu zrobienie klombu, a on raczej na akcent bardziej się nadaje. Wyraźnie jest mu zbyt ciasno.
Cryptocoryne Wendtii Green – od momentu otrzymania dropsa ferki, wyraźnie poprawiła się kondycja, ale nie przekonuje mnie urodą. Jako akcent jest ok.
Cryptocoryne Wendtii Brown – ona też dostała ferkę i ku mojemu zaskoczeniu wystrzeliła z wielkością nowych liści. Bardzo efektownie wygląda. Mocna pozycja w obecnej aranżacji.
Cryptocoryne Parva – fajna roślinka, tylko obecnie przytłoczona przez parvulę, więc mało ją widać. Ale jest zdrowa. Dość powoli rośnie. Jest niewielka i potrzebuje bardziej wyeksponowanego miejsca.
Cryptocoryne Nevillii – zdziwienie. Na początku rosła kapitalnie, ale obecnie coś jej nie pasuje. Nowe liście są zdrowe ale malutkie, wąskie, na krótkich łodygach. Być może nie odpowiada jej towarzystwo parvuli.
Peacock Moss – ładnie rośnie, chociaż mnie nie urzeka. Zdrowa, ciemna zieleń. Ma zaletę, że nie czepia się korzenia ani lawy. Mech „niedotykalski”.
Taiwan Moss – bardzo ładny mech, chociaż nieco mi przeszkadza że jest taki regularny, tzn. idealnie oddaje kształt który obrasta no i wygląda jakby był cięty od garnka.
Christmas Moss – u mnie ma miejsce na płaskiej powierzchni, jako trawnik. Z trio mchów które u mnie są, najmniej efektowny… i to mnie w nim kręci. Nieregularny. Chodzi mi szatański pomysł, by w nowej aranżacji zrobić z niego trawnik przeplatany z parvulą. Mam wrażenie że christmass jako trawnik może wyglądać naturalnie.
Flame Moss – WYLECIAŁ.
Mini Pelia – zdrowa i rośnie bez problemów, tylko że… jest brzydka
nie podoba mi się i raczej wyleci.
Sagittaria Subulata – początkowo miałem obawy co do możliwości jej zastosowania, ale teraz uznaję jej urodę. To świetna trawa. Nie sprawdzałem co mówi karta katalogowa, ale u mnie liście przekraczają 30cm długości. Na tylnym planie wygląda fajnie. Krzewi się na potęgę.
Eleocharis Parvula – no cóż, zarosła cały trawnik w ekspresowym tempie.
Microsorium Thin Leaf – od kolegi
Bolek1984 kupiłem za 30 zł olbrzymi, zdrowy okaz. Obecnie i docelowo zastępuje łodygowce z tylnego planu.
Wrzucę aktualną fotkę nieco później.