Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu jest to sprawa bardzo prosta, gaz ten rozpuszcza się doskonale w wodzie ( czego doskonałym przykładem są napoje gazowane ! ), a panujące powszechnie przekonanie że tzw. reaktory to urządzenia skomplikowane ( i przez to drogie ) jest w zasadzie błędne.
Sposób 1 - Dzwon W sprzedaży dostępne są małe dzwony firmy
Tetra, w zestawie jest dzwon w kształcie walca wykonany z zielonkawego tworzywa, wąż, dwie przyssawki i butla z 11 g CO 2 .
Dzwon wiesza się w akwarium i napełnia się dwutlenkiem węgla. Według producenta wystarcza to na potrzeby około 50 litrowego akwarium ( przy większym zbiorniku mozna dać więcej dzwonów ) jednak z mojego doświadczenia jest to dawka "fail safe" czyli nie zrobimy tym krzywdy, ale bardziej zarośnięte zbiorniki wymagają dużo więcej.
Zalety : estetyka wykonania , Wady : dość wysoka cena jak za kawałek tworzywa.
Sposób 2 - Dzwon własnej roboty Do budowy dzwona będą nam potrzebne : szkło lub pleksi, klej do szkła lub pleksi, przyssawka z uchwytem ( np. od karmidełka lub zepsutego filtra ), pończocha o drobnych oczkach.
Szkło lub pleksi sklejamy na kształt pudełka bez dna i przykrycia, na jednej ze ścian przyklejamy przyssawkę ( lub dwie, jeśli dyfuzor ma być większy ) a od góry smarujemy krawędź silikonem i wtapiamy pończochę, którą potem po wyschnięciu kleju przycinamy. Wymiary dzwona - wysokość około 5 cm ( większego parcia nie wytrzyma pończocha i gaz będzie uciekał ) a pozostałe wymiary należy dobrać doświadczalnie.Używam dzwona 5 na 3.5 na 3.5 cm w akwarium 4.5 l, używam też dzwona 13 na 5 na 5 cm w zbiorniku 100 l i takiego samego - z wymuszonym obiegiem wody na wylocie z kaskady - w zbiorniku 250 l.
Skuteczność - do około 99 %
Zalety : cena i możliwość dostosowania wielkości do własnych potrzeb, oraz to ze pończocha słuzy jako swego rodzaju zawór bezpieczeństwa - przy nadmiarze CO 2 parcie wody wypycha nadmiar gazu przez pończochę.
Wady : zajmuje miejsce w akwarium i wymaga nakładu pracy na zbudowanie.
Wadą
wszystkich dzwonów jest to, że następuje dyfuzja gazów rozpuszczonych w wodzie do gazu zawartego w dzwonie - dzwon należy co pewnien czas opróżniać z gazu, a membranę oczyszczać z glonów.
Sposób 2a - dzwon z wymuszonym obiegiem wody. Konstrukcja dzwona jak wyżej , dodatkowo do układu podpinamy :
Albo małą głowicę filtra, przy czym możemy zrobić podobnie jak proponuje Kolega
tutaj, lub po prostu tylko skierować wylot z filtra na membranę ( mniejsza skuteczność )
Albo umieszczamy przy wylocie z kaskady.
Możemy zbudować komin np. z pleksi lub polietylenu z butelki po napojach i przez taki komin skierować wodę PRZEZ membranę lub tak jak wyżej skierować strumień wody z filtra aby tylko omywał dzwon ( mniejsza skuteczność )
Albo montujemy na wylocie z filtra zewnętrznego. Całosc umieszczamy oczywiście pod wodą :)
Zalety - jak w przypadku klasycznego dzwona, większa wydajność. Wady - jak w przypadku sposobu 2
Sposób 3 - podawanie CO2 do głowic filtrujących
Elegancki i prosty sposób rozpuszczania nawet dużych ilości tego gazu.
Podawać gaz można w kilka sposobów :
Do rurki injektora jeśli nasz filtr taką posiada. Zalety - łatwe podłączenie. Wady - ponieważ CO 2 dość krótko przebywa w filtrze to nie rozpuszcza się w wodzie w 100 % - oczywiście nie zawsze jest potrzeba rozpuszczania dużych ilości gazu w wodzie ( np gdy produkcja bimbrowni przewyższa potrzeby ) . Drugą wadą jest to, że nie każdy lubi bąbelki w baniaku.
Pod głowicę - należy jednak zaingerować w budowę filtra i albo wstawić między gąbkę a głowicę kawałek rurki z dziurką do której podłączamy rurke z CO 2 , próbować wcisnąć rurkę między gąbkę, głowicę i rurkę do mocowania gąbki lub po prostu dziurawiąc gąbkę. Obydwa sposoby raczej nie nadają sie do flitrów z obudową gąbki - należy ją albo zdjąć albo przedziurawić. Sposób skuteczniejszy niż powyższy, gdyż bąbelki są rozdrabniane przez wirnik. Zalety - wysoka skuteczność, Wady - gaz w trakcie rozpuszczania uderza o łopatki wirnika powodując hałas.
Do wkładu na filtr bio. Gaz podajemy jak w sposobie powyżej ( oczywiście przed wkładem a nie za ) . Dwutlenek węgla w zasadzie nie przeszkadza filtracji biologicznej, a że gaz przebywa dość długo w pudełku, to wzrasta skuteczność rozpuszczania.
W przypadku, gdy nie potrzebujemy filtracji biologicznej ( a w holendrach często tak jest ) - po prostu wyjmujemy biosubstrat.
Zalety - duża skuteczność i przy niezbyt dużym dawkowaniu CO 2 gaz ten nie uderza o wirnik.
Do własnoręcznie wykonanej rurki injektorowej jeśli nasz filtr jej nie posiada, lub nie chcemy podawac CO 2 na wirnik.
W rurce ( np ze starej deszczowni ) wykonujemy otwór do którego podłączamy gaz, całość mocujemy na wylocie filtra. Zalety - brak hałasu powodowanego przez bąbelki na wirniku, wady - rozpuszczanie nie jest tak skuteczne jak wtedy gdy gaz przechodzi przez wirnik.
Uwaga ! ze względu na wysoką wydajność sposopów powyżej należy uważać przy podawaniu CO 2 z butli, przy przypadkowym odkręceniu zaworu można doprowadzić szybko do tragedii w zbiorniku !!!
Sposób 4 - podawanie CO 2 do wlotu filtra kanistrowego.
Również wydajny sposób nie zajmujący miejsca w akwarium; należy uważać na możliwość zapowietrzenia się filtra, a zakres stosowalności tej metody zależy od konkretnego modelu "kubełka"
Sposób 4a - podawanie CO 2 do wlotu filtra kaskadowego.
Sposób na rozpuszczenie stosunkowo małych ilości gazu z źródła ciągłego ( butla lub bimbrownia ), gdyż duże ilości gazu zapowietrzając rurkę unieruchomią filtr. Niektóre typy filtrów bardzo źle reagują na ten sposób.
Sposób 5 - podawanie CO 2 na wylocie z filtra kanistrowego lub przelewowego otwartego.
Należy skonstruować z plexi lub innego materiału coś w rodzaju kolumny, wypełnić ją np. bioballami, od dołu podawać dwutlenek węgla, a od góry wodę powrotną z filtra. Całość umieszczamy w akwarium. Sposób zaczerpnięty z
thekrib.com ( moim zdaniem bioballe pomagają w rozpuszczaniu -zwiększają powierzchnię styku woda - CO 2 , ale nie są konieczne ! ) Rozwinięciem tej metody jest sposób 2a wypróbowany przez Autora.
Sposób 6 - przez tzw "kamień" do napowietrzania
Dość prymitywna metoda; jednak może być skuteczna gdy mamy do czynienia z małym akwarium i dużą produkcją CO 2 z bimbrowni. Warto stosować kamienie dające drobne bąbelki - np. takie z drewna stosowane w odpieniaczach.
Zalety : cena i prostota, wady - mała skuteczność
Sposób 7 - filtr plus jakiś pojemnik został omówiony przez Kolegę
tutaj. Sposób 8 - rynna ze szkła Za czasopismem Akwarium, nr 1/90 s.15 ( artykuł pp K.Pająka i D.Pyrchli ) - szklaną rynnę o wymiarach około 5 na 5 cm, długości całego zbiornika, wklejamy kilka centymetrów nad dnem na tylnej ścianie. CO 2 dozujemy dwa razy dziennie. Rozwinęciem tej metody może być wykorzystanie podłużnego wzmocnienia akwarium i doklejenie do niego kilkucentymetrowego paska szkła, tak aby powstała rynna oddzielona od atmosfery. Sposoby dość kłopotliwe w montażu i zajmują dużo miejsca. Poza tym, tak jak dzwony , rynny wymagają okresowego oczyszczania z gazów dyfudujących z wody.
Prosty kalkulatorek oznaczający zawartość
CO2 w wodzie jest
tutaj Jeśli Twoje rosliny wyglądają tak jak na obrazku na górze strony to wszystko z rozpuszczaniem
CO2 jest w porządku !
Czytaj węcej »