Filtr nie odpala Eheim 2013

Nie wiem czemu moj filtr nie zawsze chce odpalic. Bywa ze tylko odłącze wtyczke z sieci i po podlaczeniu juz nie odpala. Slychac jakies bzyczenie w srodku ale nic nie ciagnie. Czy jest juz na wykonczeniu? Zdjalem pokrywe odpalilem na sucho i wirnik zaczal pracowac, ale jak zamknalem spowrotem to znowu cisza. Raz odpala, raz nie.

Prawdopodobnie trzpień do wymiany,

zajrzyj tutaj:
http://www.roslinyakwariowe.pl/forum/viewtopic.php?t=28310

całkiem możliwe. Ale.. z nerwów ułamałem przed chwilą ośkę :/ Dorobiłem plastikową, kiedyś na niej zawsze odpalał a teraz to samo cisza. Wiec sam nie wiem. Kupie nową ośkę i sie okaże ze może głowica cała już jest do wymiany. Chyba jednak lepiej zainwestować w nowy filtr.

Bywaja rozne, czesto prozaiczne przyczyny. Jesli oska peknie to jest sprawa oczywista. Ale czesto:

1. nie wszyscy wiedza, ze filtry wewn. musza byc w pelni zanurzone
2. wirnik i jego komore czasem trzeba czyscic - tak aby nie zlamac oski
3. musi byc zapewniona odpowiednia przepuszczalność wody przez gąbkę i ew. wklady czyli gabka zwlaszcza jesli jest drobnoziarnista nie moze byc totalnie zasyfiona i jako wlad nie moze być stosowany np. sam torf w granulkach albo drobny wegiel ktore bardzo zmniejszaja przeplyw wody i wirnik ma problem z wystartowaniem, a jesli sie nawet uda to wydajnośc przeplywowa takiego filtra spada do miniumum

Sory, troche sie zapedzilem 2013 to oczywiscie zewnetrzny kubelek a wiec uwaga nr 1 jest zbyteczna. Podejrzewam też ze masz firmowe wklady, ktore jednak po pewnym czasie moga ulec rowniez totalnemu zamuleniu jesli nie stosujesz prefiltra z gabki na rurze ssacej.
Kiedy go wylaczasz to powinienes zamknac zawory aby nie nabral za duzo powietrza ( tak przynajmniej mam w 2224) i nie nie zapomnij ich otworzyc przed wlaczeniem.
W moim filtrze po ok. 5 mies. ciaglej pracy zaczelo wydobywac sie glosne brzeczenie z glowicy i wydawalo sie ze oska lub jakis element pekl - wystarczylo jednak tylko wyczyscic wirnik i komore i wszystko wrocilo do normy. Podobno w tych filtrach jakiegokolwiek zuzycia mozna sie spodziewac nie wczesniej niz po 5 latach

masz rację, ale filtr nie startowal nawet bez wkladow z samą wodą bez gąbek na wlocie w misce z wodą w wannie. Takze cos innego musialo zawinic. Nawet jak w koncu odpalil i sie odpowietrzyl to po odlaczeniu wtyczki i szybkim zalaczeniu stał. Trzeba bylo zdjac glowice, uruchomic na sucho, potrząsnąc nia albo puknać, jak wirnik ruszyl to dopiero zalożyc glowice spowrotem i bylo ok. Upierdliwe i niepraktyczne wiec kupilem nowy. Podejżewam że wyrobiły się gumki które nie trzymały ośki stabilnie, a nie mialem na podmianę innych. Obwiazywanie teflonem żeby ciaśniej leżały nie pomoglo a bylo jeszcze gorzej, wirnik halasowal.
Odnosnie wyczyszcenia wirnika i jego komory - to raczej nie pomaga a czesto przeszkadza gdyz filtr ścisza się jeśli dluzej pochodzi i najdzie na wirnik i ośkę troche "sliskiego" nalotu. Słyszalem rowniez teorie ze mozna nasmarowac oske olejem ale.. nie praktykowalem.

Być może wina leży po stronie gumek na końcu ośki - wytarły się i wirnik jakimś cudem zawadza o korpus głowicy Ale tak tylko gdybam

Może po prostu kabel przerywa ?

Podłącz do prądu i potarmoś go trochę, ale z głową żeby przypadkiem Cię nie kopnęło.

W takiej sytuacji to rzeczywiscie moze cos przerywac w przewodzie zasilajacym albo wirnik lub oska zuzyly sie.
Troche sie dziwie, ze wolales kupic nowy filtr zamiast wymienic oske i wirnik na nowe - no chyba ze to w zasilaniu cos przerywa, lub silniczek nawala.

U mnie tak było już po tygodniu użytkowania.
Czasem tak jest, że na 1000 egzemplarzy zdarzy się sztuka z walniętym trzpieniem.