Witajcie!
Zainspirowany opisywanymi na zagranicznych forach systemami "backflush" postanowiłem zbudować sobie coś takiego i podzielić się z Wami opisem tego banalnego udogodnienia.
Backflush, czyli "płukanie wsteczne" polega na odwróceniu biegu wody w filtrze, co pozwala wydłużyć okresy między czyszczeniem filtra. Wkłady płukane są wodą z akwarium przy każdej podmianie wody. System ten skuteczny jest zwłaszcza w filtrach o bardzo prostym przepływie wody, jak
Eheim Classic, czy ADA Jet, gdzie największe zanieczyszczenia gromadzą się na samym dole, tuż przy wlocie wody. Jeśli odwrócimy bieg wody w filtrze, to zabrudzenia te wypłyną. Firma
Eheim sama umożliwiła taki manewr, ale tylko w największym filtrze z serii Classic - 2260, który posiada dodatkowy spust wody na samym dole. Opisany patent dodaje tą funkcjonalność do pozostałych 'klasyków".
Dodatkową zaletą tego systemu jest uproszczenie podmian wody. Zamiast biegać z wiaderkami wystarczy podłączyć wąż połączony z odpływem i dopływem wody. Rozwiązanie bardzo wskazane dla wszystkich, którzy robią duże i częste podmiany (akwaryści stosujący metodę EI lub startujący na podłożu ADA), albo mają duże akwaria, albo mają mało czasu. A jak wszystkie te warunki spełnione są na raz, a w akwarium nie przewidziano automatycznej podmiany, to jest to rozwiązanie zdecydowanie ratujące sytuację.
Ja tu gadu gadu, a wszyscy pewnie czekają na zdjęcia
Oto części, z których powstał P&P:
Są to od lewej:
1. Zawór podwójny
Eheim (część 4004412) - w zasadzie powinien być dodany do filtra, ale ja swój zniszczyłem, więc trzeba było dokupić.
2 i 3. Zawór pojedynczy
Eheim (część 4004512)
4. Trójnik
Eheim (część 4004950)
Wszystko na wąż 12/16mm, kupione na
www.eheim.com.pl (przy okazji - polecam - szybko i bez żadnych problemów)
Złożyłem to w taki twór:
Wpięte to mam na dopływie wody do filtra
Eheim 2215. W stanie normalnym (praca, filtrowanie) zawory 1 i 2 są otwarte, a 3 zamknięty. Jeżeli chcę wypłukać filtr, to wyłączam pompę, zamykam zawór 1 i otwieram 3. Kierunek wody zostaje odwrócony i przez filtr przepływa woda z akwarium, dopóki deszczownia nie wynurzy się nad powierzchnię
Jeżeli chcę podmienić wodę, to zamykam zawór 2, otwieram 1 i 3. Woda ścieka sobie grawitacyjnie do wiadra albo (jak kupię długi wąż) bezpośrednio do toalety. Przy otwartych zaworach 1 i 3, oraz zamkniętym zaworze 2, można podłączyć wąż ze świeżą wodą do zaworu 3 (podłączony bezpośrednio pod kran lub pompę w zbiorniku zbierającym RO).
W ten sposób kilka ruchów wajchami pozwala uniknąć noszenia wiader i wydłużyć czas między jednym a drugim czyszczeniem filtra.
A teraz uprzedzając pytania:
1. dlaczego nie zastosowałem rurek PCV
Próbowałem, ale po godzinach spędzonych w Castoramie, Leroy Merlin, Obi i innych takich przybytkach doszedłem do wniosku, że gra nie jest warta świeczki. Plastikowy zawór do ciepłej wody użytkowej 1/2" kosztuje 50zł - to tyle co podwójne zawory
Eheim. Sprawa robiła się całkiem droga, bo potrzebowałem przynajmniej trzech takich zaworów, kleju do rur i trójnika.
2. dlaczego nie zastosowałem zaworów mosiężnych
To był drugi pomysł, ale bardzo problematyczny okazał się dobór części (a może nie potrafię szukać). Poza tym obawiałem się, że połączenia gwintowane nie będą tak szczelne i trwałe jak klejone.
3. Dlaczego po prostu nie podłączyć węża spustowo-wlewowego pod tą połówkę podwójnego zaworu, która jest podłączona do filtra?
Z dwóch powodów - po pierwsze ta połówka nie jest przewidziana do takiego podłączenia. Wąż mógłby się ześliznąć i byłoby szybko bardzo mokro w mieszkaniu. A po drugie - mam zamiar puszczać kranówkę prosto do akwarium, ale nie prosto do filtra (chociaż od dawna kranówka w Toruniu nie jest chlorowana). Lepiej jak się wymiesza trochę z wodą w akwa.
4. Dlaczego nie zastosowałem systemu Gardena?
Jest drogi i miałem problem ze znalezieniem wszystkich części, oraz przejściówek z jednego rozmiaru na drugi.