Część urlopu spędziłem na Roztoczu. Piękna, nieskażona cywilizacją przyroda - polecam.
Oto kilka urlopowych fotek.
Tanew zaskoczyła mnie lodowatą wodą i brązowym odcieniem. To niestety nie są chyba związki humusowe, tylko jakieś paskudztwa zmyte z pól po ostatnich powodziach. Mimo tego sama rzeka i jej otoczenie po prostu piękne.
Pobliska rzeka Jeleń nie była już tak zanieczyszczona i chyba jeszcze zimniejsza. A w niej:
To chyba
Vesicularia dubyana - było jej tu zatrzęsienie.
A takie coś porastało dno Tanwi:
Bardzo mi przypadło do gustu takie brodzenie wzdłuż nurtu i wyszukiwanie kolejnych gatunków roślin, czułem się jak Heiko Bleher eksplorujący dorzecza Amazonki...